Tantra
Krshna i Arjuna na polu walki |
Podstawowe znaczenia sylaby Tan kojarzą się z pojęciami takimi jak: rozciągać, wydłużać; rozprzestrzenić, propagować, kontynuować; wypełnić, wytworzyć, wykonać; dawać, spowodować, ułożyć, skomponować, co wskazuje na twórcze i artystyczne powiązania Tantry z kulturą oraz procesem tworzenia w każdej dziedzinie, nie tylko w tkactwie czy innym rzemiośle, jak to się w klasyce tematu zwykle rozumie. Sylaba inicjalna „Tan” w słowie Tantra rozumiana jest jako władza nad energią słońca czy zdolność do rozporządzania energią słoneczną (sylaba „Na” skrócona do „n”). W rozumieniu mistycznym, energia słoneczna to zarówno prana jak i kundalini, ale w rozumieniu naukowo-technicznym, energia słoneczna to także energia termojądrowa, energia syntezy termonuklearnej przemiany wodoru w hel. Wiele pojęć w starożytnym języku wedyjskiego sanskrytu ma takie podwójne znaczenia odnoszące się tak do zjawisk duchowej przemiany jak i do nauk matematyczno-przyrodniczych czy technologii. Tak czy owak energia słoneczna jest dla nas na Ziemi energią pozwalającą na wzrost i rozwój, niezależnie od tego, czy jest praną asymilowaną poprzez specjalne techniki oddechowe, obudzeniem solarnej mocy duchowej kundalini z podstawy kręgosłupa czy też energią elektryczną ze słonecznych paneli lub zwyczajnie energią termojądrowej syntezy jaka ma miejsce wewnątrz słońca.
Sylaba Tra, jeśli wrócić do dźwięków ją tworzących składa się z sylab Ta oraz Ra, gdzie znaczenie Ta już objaśniliśmy, a znak sylabiczny Ra oznacza ogień i płomień czy żar ogniowy. Mamy znowu w zbitce ligatury Tra władztwo nad ogniem i płomieniem, władztwo nad żarem ogniowym, czyli mistycznie nad ognistą z natury kundalini albo nad ogniem jako żywiołem w przyrodzie. Jak wiadomo w ogniu można wytapiać metale albo tworzyć sztuczne kryształy. Sylaba „Tra” jako skrót od słowa Tara odnosi się znów do mistycznej strony człowieka, gdyż w sanskrycie Tara to najwyższa osobowa forma czy postać Boga jaka może się zrodzić lub pojawić na Ziemi w ludzkiej formie bytu. Słowo „Tarah” w podstawowym znaczeniu daje obraz przechodzenia, przejścia, drogi, przewozu czy frachtu z jednego miejsce do drugiego. Od słowa Tara (Taara - gwiazda) pochodzi zresztą pojęcie Avatara (Awatara), oznaczające zstąpienie z Niebios najwyższej formy cielesnej osobowego Boga w ludzką inkarnację. Awatarowie to postacie takie jak Yogeśvara, Rama, Kryszna czy Dattatreya. Tantra może zatem tutaj oznaczać rozporządzanie czy władztwo jakie jest w dyspozycji boskich inkarnacji w ludzkim świecie czyli wiedzę oraz możliwości awatarów. Nic zatem dziwnego, że ludy orientalne wolą wiedzę tantryczną trzymać w sekrecie przed profanami, a nawet wypuścić mylne informacje profanom z Zachodu, tak aby myśleć o seksie i kopulacji nie byli nawet zdolni zrozumieć podstaw nauk tantrycznych.
Tantra sama przez się rozumie się w Indii jako zdolność do władania energią słoneczną na różne sposoby, tak od strony psychologii i fizjologii organizmu jak i od strony naukowo-technicznej. Nie dziwią zatem w naukach tantrycznych praktyki z medytacjami o wschodzie i zachodzie słońca, kiedy nastrój jest najbardziej mistyczny, a powietrze najlepsze do solarnego oddychania, ani opisy latających miast powietrznych liczących nawet 10 tysięcy mieszkańców, a napędzanych światłem słońca jak i opisy nuklearnych eksplozji czy broni laserowych. Nie dziwią też resztki spopielonych termonuklearnymi wybuchami miast i okolic takich jak Mohendżodaro czy Harappa. Wiedza wedyjska na Wschodzie ma podwójne oblicze, a te same słowa mogą mieć swoje zastosowanie zarówno w filozofii do opisu procesów duchowej metamorfozy jak i w nauce czy technice do opisu procesów technologicznych. Używane co najmniej od 3 tysięcy lat pojęcie Tantra Yana bardziej kojarzy się w sanskrycie z jakimkolwiek pojazdem, rydwanem, wozem, kolaską, statkiem, łodzią, balonem, sterowcem czy rakietą niż z religią i metafizyką.
Język traktatów tantrycznych wygląda tak, jakby to inżynierowie i uczeni z rozmaitych dziedzin uparli się stosować swój hermetycznie techniczny żargon dla przedstawienia pojęć z dziedziny zjawisk psychicznych i duchowych, zresztą podobnie jak to widzimy we współczesnej ezoteryce. Pitagoras w swoich czasach używał pojęć z zakresu arytmetyki i geometrii dla opisu doznań mistycznych, a dzisiaj przecież o ludziach, którzy mają koszmarnego doła o obrazie choroby mówi się że mają depresję, albo, że wpadli w czarną dziurę. Tymczasem depresja to także termin techniczny z zakresu geografii i nauk o ziemi, a czarna dziura to termin z zakresu astrofizyki. Nie ma powodów, aby znane dzisiaj tendencje do ujmowania doświadczeń wewnętrznych w języku aktualnych pojęć naukowych i technicznych nie miały pojawiać się przed tysiącami lat, w czasie rozkwitu dawnych cywilizacji o wysokiej technologii i wielkiej wiedzy naukowej. Działalność Pitagorasa i wielu innych uczonych metafizyków doskonale obrazuje ten proceder w różnych kulturach i okresach historycznych ludzkości. Tantra to widać produkt dawnych bardzo czasów, ale takich w których ludzkości czy jakiejś jej części nieźle się wiodło, skoro mogła żyć w miastach latających w powietrzu i miotać pociskami nuklearnymi w swoich wrogów, kimkolwiek byli.
Ludzkość współczesna już w latach 30-tych XIX wieku miała pierwsze samochody elektryczne, jednaka zarzuciła rozwój tej ekologicznej technologii na rzecz benzyny i ropy naftowej. Jako, że w starożytnym Egipcie i Mezopotamii znano baterie elektryczne i żarówki produkcji chałupniczej, nie jest nieprawdopodobnym, że jakaś dawna cywilizacja posiadała wynalazki umożliwiające budowę miast w powietrzu, chociażby w postaci wielkich sterowców, które nie są trudne w budowie ani nawigacji, a mogą pomieścić tysiące ludzi. Konstrukcja sterowców jest prostsza niźli samolotów, a na pewno bardziej ekologiczna i wydajniejsza jeśli chodzi o przewozy pasażerskie w powietrzu. Wielka wojna taka jak opisana na Polu Kuru w Mahabharacie bez problemu mogła wyniszczyć nawet bardzo zaawansowaną naukowo i technologicznie cywilizację oraz wymusić powrót do bardziej prymitywnych form egzystowania ludzkiej populacji. Im bardziej scentralizowane są w kraju uczelnie, ośrodki naukowe i zakłady przemysłowe, tym łatwiej cały kraj szybko wyniszczyć w sposób cofający do stadium prymitywnej egzystencji. W takich kategoriach rozmyślamy jeśli chcemy zrozumieć głębiej nauki tantryczne jako kulturową i naukową spuściznę dawnych Indii.
Rozważając pojęcie Tantra od strony metafizycznej powinno się zwracać uwagę na słowa tworzone od sanskryckich rdzeni, takie jak Trataka od sylaby słowotwórczej Tra. Trataka to silne i bardzo skupione, skoncentrowane zamyślenie się czy rozmyślanie, rozważanie. Trataka to ustalenie uwagi, utrwalenie uwagi na przedmiocie obserwacji czy odczuwania, tak, aby mózg i umysł totalnie zatopił się w kontemplowanym obiekcie, przedmiocie czy osobie. Trataka leży u podstaw praktyki zarówno jogi jak i tantry, pozwalając na rozwinięcie ponadzmysłowych stanów percepcji wiedzy. Prawidłowa Trataka prowadzi do takiego połączenia z obiektem koncentracji, że nabywa się o tym obiekcie wiedzy i coraz gruntowniej rozumie się jego funkcjonowanie. Jest to rodzaj skupienia bardzo potrzebny w nauce i technologii ponieważ otwiera bramę geniuszu, połączenie wiedzy z intuicją zawodową, a to produkuje zdolnych uczonych i wynalazców. Najprostsza Trataka znana każdemu studentowi występuje wtedy, kiedy ma trzy dni do egzaminu i musi się nauczyć szybko i ze zrozumieniem cały gruby podręcznik lub brulion z notatkami tak, aby zdać surowy egzamin u wymagającego profesora. Kto zna ten wysiłek skupienia i zaangażowania umysłu, ten rozumie, co może osiągnąć badacz uczciwie zgłębiający rozmaite zagadnienia czy problemy.
Więcej o tantrze i kundalini znajdziesz tutaj:
Więcej informacji na temat tantry dowiesz się na warsztatach duchowego rozwoju
© Wszelkie prawa do publikacji zastrzeżone przez: ezoteryka-magia-okultyzm.blogspot.com
Brzmi ciekawie!
OdpowiedzUsuń