czwartek, 5 lutego 2015

Kamasutra - księga miłości i życia seksualnego

Księga Miłości - KAMASUTRA - magiczna Sztuka Życia seksualnego 




Kama-Sutra to Księga Miłości poruszająca wszelkie aspekty Sztuki Amora, Erotyki. Kama to bóstwo z łukiem i miłosnymi strzałami, pierwowzór dla indoeuropejskich form anielskich takich jak Eros czy Amor. Kama (Kaama) to w kulturze Indii zarówno intymna miłość, jak i Eros, Amor - anioł miłości, seksu oraz zakochania. Ka oraz Ama(s) to narzędzie wedle słów źródłowych narzędzie oczyszczania czującej duszy ze wszelkich trucizn. I rzeczywiście MIŁOŚĆ ma moc usuwania wszelkiego złego. Każdy zdrowy człowiek chce uczynić swój MIŁOSNY ZWIĄZEK erotyczny w pełni satysfakcjonującym, chce znaleźć maksimum rozkoszy i spełnienia w pożyciu płciowym, w intymnym obcowaniu. Kamasutra oferuje ci mistyczne pogłębienie rozumienia i doświadczania obszaru seksualności.


Kamasutra to traktat o miłości i życiu erotycznym pisany tysiące lat temu, który jednak dowodzi, że zasadnicze ludzkie potrzeby ciągle w intymnej sferze są takie same, a edukacja w dziedzinie erotyzmu zawsze jest potrzebna. Skupiamy się na uwypukleniu tego co w Kamasutrze jest wartością uniwersalną, a nie na kontekście historycznym, z odniesieniami do systemu arystokratyczno - kastowego czy królewskich haremów tamtych epok. Kamasutrę można i należy czytać z perspektywy współczesnego człowieka, jego potrzeb miłosno - erotycznych, które nie uległy atrofii ani zanikowi we współczesnym świecie, a wręcz przeciwnie. Można i potrzeba adaptować pewne zjawiska do warunków współczesnej kultury i jej wymogów czy zwyczajów. Tym bardziej, że Kamasutra to dzieło na którym opierała się i opiera w całej historii Indii i wielu innych krajów domowa edukacja miłosno -seksulna.



Kamasutra to lektura dla dziewic i podlotków oraz dla młodzików i kawalerów jak ją zachwalają starożytni komentatorzy, lektura mająca na celu poprawną edukację w sferze sztuki uprawiania miłości, życia w intymnym związku, prowadzenia się w relacjach seksualnych. Kamasutra to podręcznik szkolny dla młodzieży, którego współczesnej wersji brakuje w programach edukacji szkolnej, a którego rozwiniętą postacią są znane już w starożytności nauki 64 Sztuk Tantry, w tym Maithuna Tantra, którą polecamy w charakterze kursów przedmałżeńskich dla wszystkich, którzy chcą w związkach miłosnych żyć szczęśliwie. 



KAMA - Zwyczajne Uczucie Miłości


Kamasutra to traktat w dziedzinie spraw Amora, anioła miłowania i erotyzmu. W oryginalnym dziele partner nazywany jest "Nayaka", bohater, dosłownie "ten który prowadzi", a partnerka "Nayika", bohaterka, czyli dosłownie "ta która prowadzi". W literaturze takiej jak dramat i poezja pojęcia te oznaczają bohaterów danego zdarzenia, podkreślając rangę głównych postaci na scenie. W Kamasutrze Nayaka i Nayika są głównymi postaciami sceny i równorzędnie, na równych prawach prowadzą całą grę aktu erotycznego. Takie jest widać prawo naturalne w tej materii. Jeśli kobieta czegoś nie potrafi, uczy ją jej mężczyzna, jeśli mężczyzna czegoś nie potrafi uczy go jego kobieta. Partnerzy wzajem się inspirują, stymulują i pobudzają w miłosnej grze.

Kamasutra to w pierwszym przybliżeniu indyjski traktat dotyczący życia seksualnego człowieka, którego autorem jest mistyczny mędrzec Vatsyayana Rishi żyjący gdzieś pomiędzy II a I wiekiem p.e.ch. Kamasutra nie jest najstarszym, ani też jedynym indyjskim dziełem dotyczącym życia erotycznego, seksualności, ale jest na Zachodzie najbardziej znana. Zachowało się wiele egzemplarzy Kamasutry datowanych od II wieku p.e.ch. do VI wieku e.ch.

W dawnych Indiach istniały jeszcze starsze prace o tej tematyce, ale Kamasutra jest najstarszym w całości zachowanym dziełem, gdyż pozostałe uległy zniszczeniu na przestrzeni wieków lub nie są udostępniane ludziom Zachodu, jako hermetyczne pisma Wielkiej Indii. Kama-Sutra oznacza w przybliżeniu wiedzę o miłości: kama to miłość, pragnienie, a sutra to mądrość, wiedza, traktat. Oprócz traktatu Kamasutra innym bardzo znanym i wysoko cenionym dziełem indyjskim jest Asanga Ranga, która nie została jak dotąd przetłumaczona na język polski.

Kamasutra jest w swej istocie poradnikiem w jaki sposób uporządkować ludzkie życie seksualne i podnieść jego jakość poprzez stanie się osobą bardziej świadomą tej sfery normalnego życia. W Indiach oraz w Tybecie ciągle jeszcze istnieje i rozwija się nurt nauk ezoterycznych o seksualności nazywany Śakti Tantrą lub w spolszczeniu tantryzmem, czy śaktyzmem od słowa śakti oznaczającego energię życia, moc Bogini, który bardzo dużo miejsca poświęca duchowym i mistycznym wartościom erotyzmu i seksualności.

Tantra jest jednak nieoddzielna od religijnych misteriów kultu Bogini, Devi i nie można z jej kontekstu wyjmować samych nauk o rozkoszy erotycznej i życiu seksualnym, jak to niektórzy czynić na Zachodzie próbują. Kamasutra wydaje się być bardziej poradnikiem życia intymnego zwracającym uwagę na wszystkie aspekty życia seksualnego - daje porady dotyczące prowadzenia gry miłosnej, pozycji miłosnych, jak i szereg zdrowych porad życiowych czy psychologicznych związanych ze sferą seksualną. Nie należy jednak tego poradnika wyrywać zupełnie z kontekstu Tantra Margi - Ścieżki Wysubtelnienia.

"Kamasutra", "Kama Sutra", czy "Kama-Sutra" to indyjski traktat w sanskrycie na temat miłowania, kultury erotycznej i zachowań seksualnych. Pełen tytuł z nazwiskiem autora to "vātsyāyana kāma sūtra" - "Aforyzmy o miłości napisane przez Mallanaga Vatsyayana". Autorstwo tekstu przypisuje się Watsjajanie (Vātsyāyana Mallanaga) żyjącemu pomiędzy II a I wiekiem p.e.ch. Traktat "Kamasutra" przeprowadza wszechstronną analizę współżycia seksualnego dostarczając wielu informacji pobocznych na temat kultury, gdyż omawia nie tylko teorię i praktykę sztuki miłosnej, lecz zawiera także informacje np. o prostytucji, jej roli w życiu społecznym i kulturze dawnych Wielkich Indii (Maha Bharata).

Kamasutra pochodzi z obszerniejszego kanonu pism znanych jako Kāma Śāstra (Kama Śastra, Kama Szastra). Pierwszy przekaz nauk o miłości znany historycznie jako Kāma Śāstra pochodzi od Nandi Deva, prawej ręki i strażnika dworu boskiego króla Śiva Mahadeva. Historyk John Keay twierdzi, że współczesna wersja Kamasutry pochodzi z II wieku przed erą chrześcijańską (p.e.ch) i jest streszczeniem części Kamaśastry. Nandi Deva, ikonograficznie przedstawiany jako anioł dworzanin Boga Śiva w postaci Świętego Białego Byka udzielał przekazu nauk Kamaśastry o miłowaniu i zespoleniu erotycznym Bogu Śiva i Bogini Parvati. Faktycznie zatem tekst jest dużo starszy, a jego pradawne korzenie sięgają czasów przed przyjściem Awatara Kriszny (przed 3102r. p.e.ch.). 

Kamasutra to inaczej wiedza czy nauka o miłości. Kama (काम - kāma) to w klasycznym indyjskim języku sanskrytu "miłość", "pragnienie", "pożądanie" a sutra (सूत्र - sūtra) to "nauka", "aforyzmy", dosłownie "nici wiedzy". Kamasutra pochodząc z około II wieku p.e.ch. jest aktualnie najstarszym znanym z ocalałych traktatów i podręczników o miłości. Watsjajana, jej autor uchodzi za mistycznego wieszcza, Ryszi (Rishi) należącego do tradycji długowiecznych Vana Margi. Kamasutra daje ludzkości szereg porad, jak uczynić nasze kontakty seksualne bardziej szczęśliwymi i satysfakcjonującymi, jak pogłębić wzajemną rozkosz. Ta satysfakcja płynąca z płciowości daje ludziom radość oraz pogłębia wzajemne relacje osobowe partnera i partnerki, przeciwdziała konfliktom i kryzysom w miłosnym zwiazku.

Kamadeva - Anioł Miłości
Kama Deva to Anioł Miłości, Bóg Miłości, a także Boska Miłość jako duchowa czy mistyczna idea sama w sobie. Uważa się, że ludzkie istoty pochodzą z niebiańskiej hierarchii Gandharwów i Apsaras, niebiańskich tancerzy i tancerek, muzykantów i muzykantek, miłośników i miłośnic w sensie artystów sztuki kochania. W mitologii, Gandharva i Apsarasa to dwa typy istot o ludzkich kształtach i potrzebach. Sztuki takie jak muzyka, łucznictwo, taniec czy wzajemne miłowanie są konieczne dla przywrócenia ludziom świadomości tego czym w rzeczywistości są potencjalnie jako dusze czy jaźnie. W swej istocie traktat "Kamasutra" należy uznawać za swoiste Pismo Święte kultury tantrycznej. Kamasutra uważana jest za tekst filozoficzny i mistyczny, znacznie wzbogacający ars amandi w płaszczyźnie życia szczęśliwego. W Polsce tekst ukazał się m.in. w roku 1985 jako "Kamasutra, czyli traktat o miłowaniu", który przełożył z oryginału sanskryckiego, wstępem i przedmową opatrzył profesor MARIA KRZYSZTOF BYRSKI. Piękne to dzieło wydał Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1985. Ukazało się także wydanie w przekładzie Norberta Marcina Józefa Bladowskiego, ale z uwagi na jakość i formę dobrze oddającą oryginał polecam przekład profesora M.K. Byrskiego. Znane są wcześniejsze wydania, także liczne powielaczowe, które krążyły jako tak zwana ezoteryczna "bibuła".

Kamasutra uważana jest za jeden z najobszerniejszych zbiorów pozycji seksualnych, opisujący szereg umiejętności, szczególnie kobiecych (około sześćdziesięciu), różne typy związków seksualnych, sposoby i odmiany pieszczot, klasyfikując zachowania ludzkie w odniesieniu do natury - w terminologii porównując mężczyzn do ogierów, byków lub zajęcy, natomiast kobiety do klaczy, słonic czy gazel. Dzisiaj powiedzielibyśmy o rozmiarach wynikających z anatomicznej budowy ciała, jak XL, M, S. Oprócz tego tekst opiewa mniej intymne tematy ars amandi takie jak środki upiększające, kryteria wyboru partnerki/ra do małżeństwa oraz sposoby zdobywania jego/jej względów, opisy tradycji małżeńskich łącznie z przebiegiem nocy poślubnej, a także wskazówki dla kurtyzan - miłośnic zawodowych.

Tak zwane pozycje seksualne Kamasutry mocno nawiązują do pozycji ciała w jodze, do asan, tak bardzo nawet, że wedle wielu Wschodnich komentatorów, mówienie o pozycjach Kamasutry bez kontekstu ćwiczeń pozycji ciała w jodze nie jest właściwe. Sztukę technik pozycji i umiejętności opisywanych przez Kamasutrę często słusznie nazywa się Kama- Jogą, Miłosnym Zjednoczeniem, a w uproszczeniu Jogą Seksualną. 

Rozważając o życiu erotycznym musimy zdefiniować sobie kilka pojęć, takich jak Kama (Kaama). Słowo to oznacza Miłość, nie jakąś abstrakcyjną Miłość, lecz Miłość jak najbardziej ludzką, uczuciową i zmysłową, Miłość pomiędzy kobietą, a mężczyzną. Kama w drugim znaczeniu słownikowym to silna namiętność, żądza, emocja o sile takiej jak erotyczne pragnienie zmysłowe. I chociaż duchowość celibatowo - monastyczna nadaje temu słowu czasem konotację negatywną, w potocznym rozumieniu słowo to ma jak najbardziej pozytywne znaczenie. A że mnisi buddyjscy unikali tego pojęcia i je sobie obrzydzali to przecież w tym wypadku jest zrozumiałe. Kamasutra to wiedza i mądrość dotycząca miłości, słowo "Kamasutra" oznacza "Traktat o Miłości". Kamasutra w swoim kraju (w Indiach) przez stulecia pomagała i nadal pomaga w lepszym rozumieniu sfery intymnej. Obowiązkiem matki jest zapoznanie córek z treścią i znaczeniem Kamasutry, a obowiązkiem ojca jest zapoznanie synów z treścią i znaczeniem tej księgi.


Szkolnictwo Indii wprowadziło też trwający 48 minut film dla młodzieży starszej (grupa III, 12-15 lat) wyjaśniający Kamasutrę. Jest to odpowiedź rządu Indii na obowiązek edukacji seksualnej dzieci i młodzieży w szkole nałożony przez ONZ i poparty tradycyjnymi normami religijnymi i kulturowymi. Należy też pamiętać, że księgi takie jak KamaSutra uważane są w Indii powszechnie za przeznaczone do prywatnego, domowego użytku. Generalnie kultura hinduistyczna nie narzuca się z zachowaniami erotycznymi w miejscach publicznych, wygląda nawet na bardzo purytańską i konserwatywną. Za całowanie się z kimś w miejscu publicznym można trafić nawet do więzienia, ale za to Kamasutrę można bez problemu kupić, czytać i sobie praktykować w swoim domu, prywatnie, we własnym związku intymnym. 

Lepiej znane chińskie pojęcie Tao (Dao) to po polsku Droga, a zatem w języku jogi jakim jest Sanskryt jest to Marga. Techniki Kama Marga, Drogi Miłości czyli popularnego z nazwy Tao Seksu wymagają bardziej świadomego i uważnego postępowania ze swoja energią seksualną, niczym podczas jakiejś alchemicznej transformacji nieoczyszczonej rudy w metal szlachetny. Kama Marga czyli Tao Seksu uczy nas odkrywania mocy erotyzmu i przelewania jej po całym ciele, tak aby wzmacniała ona zarówno zdrowie, jak i umysł, tak by dawała dużo inspiracji do życia i wnosiła wiele radości do ludzkich kontaktów osobistych. Wszystkie zatem etapy wzajemnego kontaktu, począwszy od spojrzenia na siebie, a skończywszy na zjednoczeniu seksualnym, powinny stać się bardziej świadome. Bardziej świadome podejście do intymności otwiera przed partnerami nowe horyzonty porozumienia, nowe obszary wzajemnej radości i satysfakcji.

Wielowiekowa tradycja ścieżki Kama Marga dowodzi jej praktycznej wartości, którą także my współcześni powinniśmy włączyć do swojego życia intymnego. W myśl takiej wzniosłej nauki jaką niesie Kamasutra czyli Miłosnej Tantry, powinniśmy jako ludzie zaangażować się głębiej we wzajemną relację na wszystkich płaszczyznach osobowości. Powinniśmy odblokować swoje ciała, zrelaksować i uwolnić emocje, uaktywnić wyobraźnię, i być skupionymi mentalnie na bieżącej chwili wzajemnego spotkania. Inaczej mówiąc, powinniśmy przypomnieć sobie, aby być bardziej autentycznymi i szczerymi we wzajemnym kontakcie. To przypomnienie sobie o bardziej naturalnym i pełnym byciu tu i teraz przypomina przestawienie się z telewizora czarno- białego na wizję kolorową. Obecna sytuacja staje się wtedy mniej płaska i szara, a zamiast tego bardziej panoramiczna, wielobarwna i wielopłaszczyznowa. 

KAMASUTRA - INTYMNE RADY I PORADY


Ogólnie powiedzieć można, że jakość życia seksualnego ludzi podnieść możemy poprzez stanie się bardziej świadomymi wszystkich aspektów erotyzmu i seksualności. W ramach wspólnej zabawy miłosnej dobrze jest uświadomić sobie, że człowiek często jest ofiarę ciągłego pośpiechu, który tak na prawdę donikąd go nie prowadzi. Powinniśmy zapanować nad swoim pośpiechem, który jest przyzwyczajeniem do pewnego rodzaju bezowocnego napięcia. Kiedy decydujemy się na intymność i miłosną zabawę, to dajmy sobie czas na bycie tylko we dwoje - bez żadnego pośpiechu. Cieszmy się każdym rodzajem pieszczot i delektujmy się nimi znajdując różne poziomy ich subtelności. Wykonujemy z przyjemnością i radością pieszczoty wobec naszego partnera/-rki i sami ich doświadczamy. Skupiamy się na grze miłosnej naturalnie, bez pośpiechu i bez nadmiernego napięcia, wstydu czy lęku. Rozkoszna miłosna igraszka powinna stać się przyjemną zabawą i radością wzajemnie życzliwie do siebie nastawionych osób. Jeżeli faktycznie odprężysz się i pozwolisz sobie doświadczać błogości podczas wzajemnych pieszczoty, to poczujesz jak w twoim ciele płynie przyjemna energia, która ożywia je i rozgrzewa. Wtedy odkryjesz, że wzajemna bliskość i gra miłosna przypominają wzajemny taniec, nastrojowy śpiew i podziwianie uroku życia. Każdy element gry miłosnej może być niezwykle przyjemny, głęboki i zbliżający do siebie partnerów. 

W duchowości Indii i Tybetu mówi się o mudrach, czyli o układach dłoni oraz ciała. Jeżeli połączysz palec wskazujący z kciukiem, to jest to jakaś mudra - ułożenie dłoni, oczywiście z odpowiedniej pozycji ciała ma to głębszy sens. Taki układ dłoni ma jakieś znaczenie - wyraża jakiś stan energii, stan emocji, stan ciała i umysłu. Najbardziej znanych jest 27 Mudr Tańca, gdzie każda wyraża jakąś emocję ciała i duszy. Odczuwaj swoje dłonie, odczuwaj i uświadamiaj sobie co z nimi robisz, co one sobą wyrażają. Nie chodzi tutaj o jakąś skomplikowaną teorię, co bardziej o proste i bezpośrednie wczucie się w stan napięcia i rozluźnienia, w jakość energii w naszym ciele, w naszych dłoniach. Odczuwaj co wyrażają twoje dłonie, zauważaj, co wyrażają dłonie partnera/-rki, kiedy bawisz się nimi, dotykach ich, ujmujesz, uciskasz, głaskasz.

Zauważaj i uświadamiaj sobie, co wyraża twoje spojrzenie, mimika, gesty. Zauważaj spojrzenie swojego partnera/-rki - grajcie waszymi spojrzeniami - wyrażajcie nimi bliskość, radość, przyjemność, poczucie bezpieczeństwa i odprężenia. Zauważajcie, co dzieje się z waszymi oddechami. Poprzez zwrócenie uwagi na oddech bardziej wyraziste stają się zarówno doznania fizyczne, jak i emocjonalne. Ciało staje się jakby pełniejsze energii, a emocje znacznie bardziej przyjemne i radosne. 

Porady, jakie możemy odnaleźć w indyjskiej Kamasutrze dotyczą zarówno tematu tak znanego jak pozycje seksualne, jak i szeregu innych, istotnych, ale mniej znanych na Zachodzie zagadnień. Kamasutra daje istotne porady związane z wystrojem miejsca do miłości, z używaniem kosmetyków, pachnideł i ozdób. Kamasutra mówi o możliwościach umiejętnego zastosowania w grze wstępnej takich zachowań jak delikatne gryzienie i drapanie, czy wydawanie miłosnych dźwięków. Kamasutra daje szereg porad dotyczących pozycji miłosnych, chociażby w zależności od wielkości męskiego członka (pindika) i żeńskiej pochwy (yoni).

Kamasutra daje też konkretne porady w dziedzinie antykoncepcji i wyjaśnia, że człowiek jest istotą stworzoną na wzór aniołów czy bogów, które istnieją także dla czerpania przyjemnosci i rozkoszy z życia seksualnego. Nie należy ludzkiej istoty uwsteczniać i sprowadzać jej do zwierzęcego kopulowania jedynie dla prokreacji. Człowiek uważany jest za istotę nieco wyżej stojącą w hierarchii gatunków niż zwierzęta, które odczuwają pociąg seksualny tylko w okresie rui dla rozmnażania. Ludzkie istoty muszą przypomnieć sobie swój boski wymiar istnienia, a jednym z elementów tegoż jest pogłębiona świadomość erotyzmu i zdolność do współżycia dla czerpania mistycznej rozkoszy seksualnej. Erotyzm jest jedną z 64 tak zwanych uduchawiających, wysubtelniających sztuk tantrycznych wiodących człowieka ku boskości.

Interesującym i mającym duże zastosowanie zagadnieniem jest omówienie dziewięciu różnych rodzajów ruchów, które mężczyzna może wykonywać podczas zbliżenia seksualnego. Podobnie chińskie metody seksualne taoistów - zaczerpnięte zresztą z indyjskiej Tantry - zalecają stosowanie różnych ruchów męskiego członka podczas zbliżenia, ponieważ w ten sposób stymulowane są różne okolice kobiecej pochwy, jak i różne partie penisa. I tak, jedna z sekretnych technik zaleca, aby partner wykonywał przez jakiś czas serie składające się z dziewięciu ruchów płytkich, gdzie członek wchodzi na około 1/3 swej długości do pochwy i jednego ruchu głębokiego, gdy wchodzi całkowicie. Dziewięć ruchów miłosnych mężczyzny według Kamasutry to: 
  • ruch do przodu - kiedy pindika (penis) kieruje się wprost ku yoni (wagina, pochwa),
  • tarcie lub ubijanie - pindika trzymany w ręce wykonuje ruch obrotowy w joni, jak w przypadku ubijania masła; 
  • drążenie - pindika uderza, naciska i obciera zwłaszcza w górną część joni;
  • przecieranie - pindika trafia w dolna część joni; 
  • uderzanie - penis wychodzi całkowicie z joni i wracając mocno przenika do jej wnętrza, 
  • uderzenie dzika - pocieranie penisem tylko jednej części joni, 
  • igraszka wróbla - pindika przebywa w joni i porusza się w niej na przemian w górę i w dół, nie wychodząc na zewnątrz,
  • gniecenie - pindika pozostaje wewnątrz joni i głęboko ją ugniata,
  • wzajemne gniecenie - mężczyzna i kobieta ugniatają na przemian joni.
Techniki różnorodnych pchnięć miłosnych mają znaczenie z kilku powodów. Po pierwsze uczą większej świadomości własnych zachowań seksualnych. Mężczyzna i kobieta stają się bardziej świadomi, co dzieje się z ich narządami intymnymi, w jaki sposób one poruszają się, jakie te ruchy wywołują reakcje u drugiej połowy związku. Po drugie, stosowanie różnorodnych technik poruszania się penisa w pochwie stwarza możliwości nowych doznań, poprzez co wzbogaca sferę wzajemnego kontaktu. Trzeci powód wydaje się jednak najistotniejszy - zarówno pochwa, jak i penis są mocno unerwione i zgodnie z medycyną wschodu poszczególne rejony tego unerwienia odpowiadają poszczególnym rejonom ciała człowieka. Innymi słowy - według medycyny ajurwedy penis i pochwa są - podobnie jak stopy i dłonie - mapą całego organizmu. Czyli mamy to do czynienia z pewnego rodzaju refleksologią, z punktami refleksu na narządach intymnych. Kiedy zatem stosuje się zróżnicowany sposób poruszania się penisa w pochwie, powodujemy, że stymulowany jest za pomocą punktów refleksu, marmas na narządach płciowych cały organizm człowieka. Tak dla przykładu, technika ruchów członka, która stymulowałaby jedynie jego koniec, żołądź - nadmiernie pobudzałaby serce i mięsień sercowy. Powiązanie żołądzia z sercem pokazuje, że seks bez uczuć serca jest nienaturalny dla organizmu, wynika z blokad i zaburzeń krążenia energii. Spróbujmy spojrzeć z lotu ptaka na kontakt seksualny mężczyzny i kobiety, jako na pewną całość, mającą swoje elementy składowe. Udany kontakt seksualny, podobnie jak i satysfakcjonująca rozmowa, czy każda rzecz w naszym życiu, powinien mieć swój wstęp, rozwinięcie tematu i zakończenie. 

WIELKI IDEAŁ ŁONA - YONI I PAURUSHA


Yoni (r.ż., czytaj: joni) to literalnie łono, macica, narządy płciowe kobiety, srom. Yoni to typowy symbol boskiej energii rozmnażania i prokreacji, ale także miejsce narodzenia, źródło, pochodzenie, fontanna, wiosna, miejsce odpoczynku, miejsce odbioru i wrażliwości, siedziba, dom, rasa, rodzina, kasta, rodzaj egzystencji czy stacja życia. Yoni to także podstawa do rozpalania rytualnego ognia, palenisko oraz podstawa ołtarza lingamu w kulturze śiwaizmu.

Yoni ma całe bogactwo skojarzeń i metafizycznych obrazów, przenośni. Można powiedzieć, że sanskrycki termin oznaczający "łono" ma wiele mistycznych i kultowych wręcz odniesień. Ujmowanie pojęcia Yoni zwrotami typu "srom bogini" czy "macica wszechrzeczy" jest normą w tantrycznych, a nawet zwykłych powieściowych tekstach hinduskiej literatury. W rozumieniu orientalnym, wejście w Yoni nie jest tylko fizycznym wejściem do pochwy kobiety czy dotknięciem jej dróg rodnych. Jest to docieranie do źródła życia, jest to wejście w jej rodzinę, kastę, pochodzenie i tradycję, jest to wejście w rodzaj życia i sposób egzystencji jaki gatunkowo reprezentuje. 

W naukach o karmie wykłada się to "wejście" bardziej prosto i swojsko, stwierdzając, że zgodnie z prawem karmana, ten kto seksualnie obcuje z kozą odrodzi się jako cap w kolejnym wcieleniu. Wchodzi się do wnętrza w egzystencję żeńskiej istoty z jaką się obcuje i z tego połączenia określona przyszłość jest gwarantowana. Podobne odniesienia są często wykładane jeśli chodzi o obcowanie z kurtyzanami. Istnieje też cały szereg pojęć wywodzących się od Yoni, a dotyczących sfery płci, seksu i erotyzmu jak YonisaMvRti, czyli zaciśnięcie waginy (ssanie pochwą, łonem); Yonideza - region, obszar łonowo-płciowy, podbrzusze i krocze.

Miejsce dokonywania rytualnych, uświęcających kąpieli to YonidvAra. Jest to także miejsce rytualnych ablucji w świątyniach najwyższego Boga Śiva, Mahadeva. Ryt obmywania w celach religijnych kojarzony jest z pierwotnymi wodami z których człowiek obmyty wychodzi rodząc się z łona swej matki. Podobnie świętym jest miejsce narodzin, do którego wędrują w celach inicjacyjnych ludzie dorośli w wielu kulturach ludzkości, aby doświadczać mistycznych przeżyć swego początku i pochodzenia. 

Penis jako organ płciowy nie ma aż tak rozległych notowań mistyczno- kulturowych, jednak można często spotkać wywodzenie organu płciowego mężczyzny i jego sfery od sakralnego pojęcia Purusza, które oznacza Duszę, Prawdziwą Jaźń. Penis to Paurusha (Paurusza), coś co przynależy w swej istocie do człowieczeństwa jako, że jest przedłużeniem Duszy w świecie materii. Paurusza to coś co dla Duszy jest święte i jednocześnie jest jej własnością. Paurusza to też okres trzech godzin, czyli czas zalecany jako optymalny na uroczy wieczór we dwoje spędzany w celach erotycznych.

Paurusza to także człowieczeństwo, oznaka bycia istotą ludzką i jak wiadomo w tradycji indyjskiej symbol płodności oraz bohaterstwa, odwagi czy heroizmu. Inaczej mówiąc, tchórz to osobnik pozbawiony penisa, człowieczeństwa i honoru, Na-paurush. Podobnie też w potocznym rozumieniu osobnik bez potomstwa, żony i dzieci nie ma wielkiej wartości, ale to nie tylko w Indii tak się rozumuje. Na-paurusha to tchórz, bo nie podejmuje obowiązków rodzicielskich. Brahmani, kasta kapłanów to osoby posiadające rodzinę, dzieci, zdolne do prokreacji. Na-Paurusha to ktoś bez duszy, ktoś bezduszny, bezpłciowy, bezjajeczny, bez cech człowieczeństwa. 

Można powiedzieć, że te znaczenia dają obraz prawdziwie prorodzinnego wychowania. Wywodzenie męskiego organu płciowego od pojęcia boskiej Duszy czy Jaźni daje jednocześnie poczucie świętości wszystkich czynności wykonywanych z pomocą tego atrybutu jakim jest penis. Paurusha to także "nasienie" jak i "pokolenie", czyli znaczenia od nasionka do szeregu roślinek. Aby dopełnić obrazu, trzeba wspomnieć, że Paurusha to także pierwiastek Buddhi, czyli inteligencja, w tym sensie, że im wyższa kultura życia erotycznego tym więcej Buddhi. Tak rozumuje kultura wedyjska i tantryczna, żeakt seksualny i organa płciowe to czyste i święte miejsca na ciała, nie należy im przypisywać żadnego grzechu ani zła, święte organa reprodukcji, która musi być dokonywana w odpowiednim klimacie miłosnym, czułym i przyjaznym, bez stresów, kłótni i napięć. Oczywiście, żeby to było możliwe, ludzka natura musi ćwiczyć dużo, aby odpowiedni poziom móc w stanie zrealizować. Akt seksualny jest jednocześnie aktem sakralnym, co w istotny sposób ukazuje seksualność w zupełnie innym świetle niż czyni się to na Zachodzie. 

Wiele innych pojęć obrazuje różne dodatkowe znaczenia jak Danda, a to penis jak krótki kij, laska, czy pojęcia zbliżone, meDhraka i meNDhra, oba w znaczeniu zarówno barana, baranka jak i penisa. W literaturze indyjskiej bardzo trudno czasem zrozumieć niewprawnemu czytelnikowi, czy w tekście powieści chodzi o baranka czy o penis jako zsakralizowany narząd płciowy męski. Termin piNDikaoznacza z kolei penis, ale w sensie tego co łączy lub splata, tego, co służy do połączenia. Bardzo interesującym jest badanie pojęcia penisa z barankiem w kontekście celibatowych wyrzeczeń i ofiary z barana, z baranka. Można znaleźć odniesienia w tej materii i do gnozy orientalnej i do nurtów monastycznego chrześcijaństwa. 

Kamasutra odwołuje się od równowagi pomiędzy trzema podstawowymi składnikami ludzkiego życia, którymi są Dharma, Artha i Kama, dokładnie w takiej kolejności. Dharma to religia, prawo, obowiązki, cele - to, co nadaje naszemu życiu sens - poczucie połączenia z całą przyrodą i ludzkością. Artha to sztuka życia i dobrobytu, rzemiosło, praca zarobkowa, czyli inaczej twórcza sztuka codziennego życia. Kama rozumiana jest tu zasadniczo jako miłość erotyczna i seksualność, jako spełnienie się w życiu miłosnym i intymnym. Dawne kultury Wschodu nie traktowały seksualności jako czegoś złego czy negatywnego. Raczej traktowały ją jako bogactwo i potencjał, które powinny zostać umiejętnie wplecione w całość naszego życia. Mistyczne i duchowe aspekty seksualności znane były w Indiach dzięki Kama Tantrze. 

Tantra, a szczególnie jej szkoła znana jako Śaktyzm zakładały, że umiejętne pokierowanie i użycie własnej energii seksualne może doprowadzić człowieka do bardzo głębokiego mistycznego przeżycia, do doznania zarówno spełnienia erotycznego, jak i rozwoju duchowej pełni. Interesujące jest także spojrzenie na to, co wyraża słowo Artha, czyli dobrobyt, rzemiosło. Wyraża ono zdolność do poruszanie się w codzienności, wyraża harmonię i jasność naszej codziennej świadomości, wyraża zdolność do tworzenia dobrych relacji z otaczającymi nas ludźmi. A w podstawowym sensie wskazuje na fundamentalną zdolność do życia i przeżycia, radzenie sobie z zarobkowaniem, radzenie sobie z utrzymaniem siebie i swej rodziny.

Dharma, artha i kama znane są jako tri-varga. Są to trzy zasady życia w świecie materialnym i jako takie podlegają one prawu karmana, akcji i reakcji, przyczyny i skutku. Są one też zwane Karma-marga czyli ścieżką karmana, a także potocznie Karma-jogą. Jeśli ktoś chce działania pozbawionego skutków karmana to podejmuje Moksha-varga, czyli ścieżkę wiodącą do wyzwolenia, zbawienia od działania karmy, ścieżkę opartą o zasadę uwalniania, wyzwalania, wybawiania. 

EROTYCZNE POBUDZENIE - ETAPY


Pierwszym etapem wzajemnej relacji intymnej wedle indyjskiej sztuki miłosnej opisanej w Kamasutrze - jest cześć. Cześć to po prostu pogłębione wzajemne pozytywne nastawienie do siebie i do bliskości. Jeśli przyglądnęlibyśmy się świeżo zakochanej parze kochanków, dla których intymność ma ową nieopisaną moc i magię, to zauważymy, że właśnie charakteryzuje ich pewnego rodzaju silna wzajemna cześć, czczenie się nawzajem, kochanie, fascynacja etc. Ważne jest, aby jakiś element tej postawy wzajemnej czci zachować podczas całego trwania znajomości. Można zatem zwrócić większą uwagę na klimat i atmosferę, w której będzie odbywało się intymne spotkanie i obcowanie. Można chociażby zapalić świece, włączyć nastrojową muzykę, użyć olejków zapachowych w postaci kominka zapachowego, czy innych przyjemnych pachnideł. Możemy stworzyć bardziej odświętny i intymny nastrój przy pomocy takich szczegółów, jakie przychodzą nam do głowy i odpowiadają obojgu partnerom.

W Kamasutrze i indyjskiej tantrze miłosnej tę pierwszą fazę zbliżenia nazywa się także "erotycznym uśmiechem". Wyraża to właśnie pozytywne nastawienie się do siebie, uświadomienie sobie, że wzajemny kontakt jest czymś przyjemnym i radosnym. Erotyczny uśmiech wyraża połączenie wzajemnej życzliwości i erotycznego magnetyzmu, jaki niesie ze sobą bliskość i czułość. Zatem, zanim partnerzy przechodzą do fazy intymnych pieszczot - funkcjonują przez pewien czas w tym nastroju erotycznego uśmiechu i wzajemnej czci. Rodzi się w nich szczere pragnienie kontaktu fizycznego, aktywizuje się ich sfera emocjonalna. Cieszą się tym, że są ze sobą, że spędzają razem czas i mogą rozkoszować się bliskością. Warto zwrócić większą uwagę na ten wstępny etap stworzenia nastroju i atmosfery do wzajemnej bliskości i czułości. Kamasutra podkreśla, że właściwy nastrój musi być zachowany nawet w intymnej bliskości z kurtyzaną, wykluczając z zasady jakieś prymitywne, zwierzęce formy seksu. 

Drugim etapem wzajemnej bliskości jest wzajemna adoracja, uwielbienie, czyli zaloty. O ile pierwsza fazy wiązała się z odczuciem emocji i zainteresowaniem kontaktem seksualnym, to druga fazy dotyczy pragnień w naszym sercu. Kochankowie zwracają teraz większa uwagę także na swój kontakt wzrokowy. Można i trzeba uświadomić sobie bardziej w tym etapie co wyraża nasze spojrzenie. Tantra i Kamasutra mówią o tym, że co innego wyraża spojrzenie oczami prosto, co innego w lewo i prawo, co innego spojrzenie bardziej w górę, i jeszcze co innego spojrzenie bardziej w dół. Stopniowo rozpoczyna się wzajemna bliskość i pieszczoty; partnerzy czując coraz bardziej czar i adorację płynące ze wzajemnego kontaktu, wchodzą w stan relaksu, niczym wypoczynek podczas snu. Patrzenie na siebie, pragnienie siebie nawzajem oraz radość z kontaktu płynąca w sercu - wszystko to coraz bardziej zanurza ich w relaks, odprężenie i błogość. W tej fazie bardzo wiele wyrazić mogą rozmaite pocałunki.

Patrzenie sobie w oczy harmonizuje ich ducha, a pocałunki rozpuszczają wszelkie bariery między partnerami. Pocałunki pomagają w zharmonizowaniu uczuć - nazywane jest to kontaktem "wyższych bram". Niższe bramy to fizyczne narządy seksualne, a wyższe bramy to usta i język. Mówi się co najmniej o ośmiu rodzajach pocałunków miłosnych, które zależne są to od różnego kąta pochylenia głowy, od tego czy języki kochanków dotykają się na wprost, czy też jeden z partnerów ujmuje ustami i językiem którąś z warg partnera etc. Te dwa wstępne etapy bliskości, faza czci i adoracji, powodują, że ślina kochanków nabiera bardzo szczególnych właściwości, dlatego ich pocałunki powodują wzajemne witalizowanie się i wzmacnianie. Wartość śliny partnerów w stanie wzajemnego kontaktu przyrównuje się do lekarstwa i nektaru. Szczególnie dużą wagę zwraca się na górną wargę, która energetycznie jest połączona z narządami seksualnymi i mocno w pływa na świadomość. Może być ona dotykana językiem ze szczególnym skupieniem, odczuwając przy tym, jak nektar błogości przemieszcza się między kochankami. 

Trzecim etapem gry miłosnej jest intymny uścisk. Jeśli chcemy, aby wzajemna erotyczna bliskość sprawiała nam prawdziwą i głęboką rozkosz, to warto pamiętać, aby dotyk, objęcia i uściski wyrażały wzajemną miłość i chęć przekazania ciepła i intymności. Najróżniejsze formy dotykania się i obejmowania, poczynając od wzajemnego trzymania dłoni mogą stać się bardzo intymne i sprowadzające rozkosz, jeżeli zwrócimy uwagę, by w naszym dotyku zawarta była czułość. Ta trzecia fazy miłosnej gry kochanków może być przyrównana do barwnych snów podczas śnienia i głębokich wizji w naszym wnętrzu. Jest to wedle ludzi na Wschodzie przekazywanie sobie wzajemnie energii, siły życia i uczuć serca.

Czwarty etap, którym jest seksualne zjednoczenie staje się całkowitym wyjściem poza ego - totalnym zespoleniem ze swoim partnerem i całym wszechświatem. Uważa się, że osoby niezdolne do przeżywania i przedłużania choćby jednego tylko z tych czterech etapów intymnych, są w swej istocie upośledzone czy niewykształcone w dziedzinie życia erotycznego. Tantra jako wyzbycie prymitywności to oprócz innych sztuk, także nauka sztuki kochania, nauka rozbudzania i przedłużania rozkoszy miłosno- seksualnej. Oznaką, że między kobietą i mężczyzną dochodzi do rzeczywistego zjednoczenia seksualnego jest zgoda i harmonia pomiędzy nimi pośród spraw dnia codziennego. 

POCAŁUNKI - ICH MAGICZNA MOC i GŁĘBIA ROZKOSZY



Pocałunki powszechnie występują w ludzkim życiu. Kamasutra zawiera zalecenia odnośnie czystości i higieny jamy ustnej, gardła oraz języka, jako że jest to istotne dla kultury pocałunków. Wiele osób składając sobie życzenia, czy też witając się z rodziną używa pocałunku pełnego rozwagi. Pocałunek w czoło jest zwykle wyrazem troskliwości i opiekuńczości rodzica względem swego dziecka. W miłosnej grze erotycznej pocałunek pełni bardzo ważną i istotną rolę. Wyraża szczególnie czułe i bliskie uczucia oraz pragnienia. Czułość to moc pocałunku wynikła stąd, że uczestniczą w nim usta i język, a więc rejony ciała szczególnie wrażliwe i mocno związane z naszym sercem.

W indyjsko - tybetańskiej medycynie Ajurwedy język traktuje się jako organ szczególnie związany z sercem i żywiołem ognia. Agni - ogień reprezentuje tutaj siłę doznawania i namiętność naszej psychiki. Zarówno całowanie ustami ciała partnera (-rki), jak i całowanie jego/jej ust ma zatem bardzo szczególne znaczenie. Kiedy partnerzy dotykają się czy muskają czule ustami i językami, wtedy w szczególnie bezpośredni sposób przekazują sobie odczucie wzajemnej bliskości i kontaktu. To dotykanie się językami wyraża jakby dotykanie i wspieranie jednej psychiki, osoby czy duszy przez drugą. Zawiera w sobie dużo erotyzmu, ciepła, poczucia kontaktu na poziomie zarówno zmysłów, jak i serca.

Miłosny pocałunek ma tak duże znaczenie, że można by go umieścić na drugim miejscu zaraz po akcie seksualnym. Podkreśla to Kamasutra i inne wschodnie traktaty miłosne, chociażby taoistyczne. Całowanie samo w sobie jest jakby odrębnym rytuałem, który powinien być potraktowany nie tylko zdawkowo, jako malutka okrasa do zbliżenia seksualnego i pieszczot, ale jako ceremonia wartościowa i spełniająca sama w sobie. Ten szczególny i głęboki aspekt pocałunku wyrażają zazwyczaj osoby świeżo zakochane, które potrafią odczuwać moc jednego pocałunku przez kilka godzin, lub też potrafią spędzić bardzo dużo czasu na czułym i pełnym bliskości całowaniu się, nie tylko po ustach i szyi ale po całym ciele. Także osoby mające już pewien staż i rutynę w kontaktach seksualnych ze swym partnerem mogą odnieść bardzo dużo satysfakcji i pożytku z doceniania roli pocałunku i nie traktowania go zdawkowo i marginalnie. Kamasutra uczy, że osoba, która nie znajduje rozkoszy w całowaniu, jest w jakiś sposób niedojrzała do życia seksualnego. 

Podczas pocałunku warto zwrócić uwagę na kilka jego istotnych elementów, które sprawią, że stanie się on jeszcze bardziej spełniający i satysfakcjonujący. Kiedy kochankowie całują wzajem swoje usta i inne miejsca ciała, wtedy dotykają się i pieszczą językami. Fakt ten ma w sobie coś bardzo szczególnego, gdyż poprzez język bezpośrednio przekazują sobie poczucie wzajemnego bycia ze sobą i wymiany swojej energii psychicznej. Warto pamiętać podczas pocałunku o owym odczuwaniu wzajemnej obecności i kontaktu poprzez dotykanie się językami.

Miłosny pocałunek harmonizuje uczucia dwojga, sprowadza poczucie bezpieczeństwa i otwiera na radość wzajemnego kontaktu. Nie umieją czerpać rozkoszy z całowania zwykle osoby niezdolne z jakiś powodów do bycia ze sobą, lub traktujące się w zwierzęcy, instrumentalny sposób. Obowiązkiem kurtyzan jest dla przykładu nauczenie takiego prymitywnego osobnika higieny, pieszczot oraz generalnie obchodzenia się z przeciwną płcią, a nie tylko pozwolenie mu na wyżycie się. 

Drugim istotnym elementem jest to, że podczas pocałunku zachodzi wymiana śliny. Wschodnie teksty nadają tej ślinie aż do przesady bardzo szczególne znaczenie. Ślina sama w sobie jest czymś bardzo higienicznym, ponieważ posiada właściwości bakteriobójcze. Także pomaga istotnie w procesach trawienia. Jednak podczas miłosnego podniecenia i pocałunków ślina zyskuje jeszcze nowy wymiar. Jest znacznie bardziej naenergetyzowana, jest wypełniona miłosną energią, enzymami partnerów, a poprzez to jej lecznicze i pozytywne właściwości są znacznie spotęgowane. Niekiedy można wtedy odczuwać, jakby ślina miała jakiś szczególny, trudny do opisania smak. Wschodnie teksty mówią jasno, że ślina wypełniona miłosną energią kochanków przypomina boski nektar. Zalecają nawet by połykać tę miłosną ślinę z nastawieniem, że połykamy coś bardzo cennego. Dzieje się to naturalnie w miarę jak dwie osoby otwierają dla siebie swoje serca, pragną siebie i coraz bardziej jednoczą się ze sobą, tak psychicznie jak i fizycznie. 

Kolejnym elementem mistycznej magii pocałunków jest fakt, że kochankowie złączeni ustami są bardzo blisko wobec swoich oddechów. Ponieważ ich nozdrza są blisko siebie, mogą naturalnie odczuwać swój wzajemny oddech. Oddech w naukach wschodnich, a także w niektórych wersetach biblijnych oznacza życie, tchnienie życia, energię życia. Warto to docenić podczas pocałunków, warto wczuwać się wzajem w swoje oddechy i szukać wspólnego rytmu oddychania. Kochankowie podejmują się gry miłosnej i aktywności seksualnych, ponieważ w istocie poszukują poczucia bliskości, uwolnienia się od stanu alienacji, wyobcowania i osamotnienia. I właśnie wtedy, gdy mogą podczas pocałunków patrzeć sobie w oczy i odczuwać nawzajem swój oddech, to poczucie kontaktu i satysfakcji staje się coraz głębsze, a zadowolenie staje się coraz pełniejsze. Skupienie poprzez chwilę uwagi na doznaniu oddychania i przenikających się nawzajem oddechach harmonizuje emocje, daje błogie odprężenie i sprowadza poczucie wewnętrznej mocy. Dzięki temu kontakt intymny staje się coraz bardziej spełniający. 

Bardzo ważnym elementem pocałunku, jak się wspomina, jest wzrok, spojrzenie. Istnieją warianty pocałunku z zamkniętymi oczami, kiedy partnerzy bardziej koncentrują się na emocjach i wzajemnych uczuciach oraz odczuwaniu ciała i obecnej w nim elektryczności seksualnej, jak i warianty pocałunku z otwartymi oczami. Kiedy oczy są otwarte, partnerzy mogą patrzeć na siebie nawzajem, mogą szczerze spoglądać sobie w oczy koncentrując się na doznaniu harmonii dusz i serc. Istnieje powiedzenie, że oczy są zwierciadłem duszy, a z praktyki wiadomo że gdy dwie osoby z życzliwością i akceptacją spoglądają sobie w oczy, wiele napięć i ukrytych problemów rozpuszcza się. Patrzenie sobie w oczy sprzyja przepływowi energii, życzliwości i wzajemnej miłości pomiędzy partnerami. Tantryczne teksty wschodnie mówią o pocałunkach jako o spotkaniu i kontakcie wyższych bram. Kontakt dolnych bram to zbliżenie narządów seksualnych, a kontakt środkowych bram to dotykanie okolicy piersi i odczuwanie wzajemnego przepływu miłości. Pocałunek, czyli kontakt wyższych bram, sprzyja kontaktowi świadomości. Warto na niego zwrócić uwagę, aby nasza intymność stała się w pełni świadoma i satysfakcjonująca.

Kamasutra zwraca uwagę na kilka szczegółów dotyczących techniki pocałunków. Mallanaga Watsjasana Ryszi mówi iż pocałunek może być spokojny, wyciśnięty, ściągający i miękki. Innymi słowy pocałunek może być bardziej łagodny, jak i bardziej namiętny. Warto dobierać jego rodzaj w zależności od nastroju, jaki ma nasz partner/-rka w danym momencie. Ponadto zwraca się uwagę na to, że istnieją warianty pocałunków, gdy jeden z partnerów wkłada język do ust drugiego, lub gdy oboje z partnerów dotyka się językami. Istnieją także warianty polegające na chwytaniu swoimi wargami wargi partnera, czy też polegające na naprzemiennym wsuwaniu i wysuwaniu języka do ust kochanka. Oczywiście nie chodzi o to, abyśmy do technik seksualnych podchodzili sztywno i kurczowo trzymając się jakichś instrukcji, gdyż należy raczej otworzyć się na bogactwo kontaktu, które dają pocałunki i naturalnie odkrywać wszystkie ich niuanse i tajniki podczas wzajemnej gry miłosnej.

MIŁOSNA ZABAWA - MASAŻ EROTYCZNY


Istnieje szereg możliwości wzajemnej miłosnej zabawy, która będzie sprawiać obojgu partnerom głęboką satysfakcję, przyjemność i rozkosz. Przyjrzyjmy się sposobom pieszczenia i masowania miejsc szczególnie korzystnie oddziałujących na samopoczucie i świadomość. Masowanie miejsc szczególnie związanych z naszą świadomości i zmysłami jest ważną częścią całej sztuki kochania. Aby nadać naszej intymności dużej satysfakcji, przyjemności, rozluźnienia i wymiaru nieco terapeutycznego w znaczeniu pomagania sobie nawzajem w osiąganiu lepszego kontaktu z samym sobą i większej harmonii ze sobą i otoczeniem, warto wykorzystać podczas gry intymnej techniki masażu i pieszczot bardzo korzystnie wpływające na ludzką świadomość. Dotyczy to chociażby delikatnego rozmasowywania czoła, uszu i okolic oczu, podbródka i mostka. Zapewne bardzo dobrym dla wszystkich będzie delikatny głaskany masaż pleców, który partner i partnerka mogą sobie wykonywać nawzajem przez kilka minut. Podaję kilka prostych i często spotykanych w literaturze tantrycznej przykładów tego typu korzystnych dla dobrego samopoczucia form intymności.

Masowanie i głaskanie czoła. Niektóre wschodnie szkoły tego typu masaż erotyczny nazywają „tajemnym przejściem”. W wyniku jego ma się rozluźnić nasze czoło i jednocześnie mamy bardziej intensywnie odczuć tylną część głowy, a zwłaszcza miejsce schodzenia się rdzenia kręgowego z mózgiem. Zależnie od preferencji możemy siedzieć za głową naszego partnera, czy też z przodu. Ruch możemy wykonywać zarówno obydwoma kciukami, lub wszystkimi palcami, byle symetrycznie. Rozcieramy czoło partnera dwiema dłońmi jednocześnie i symetrycznie od jego środkowej osi, na zewnątrz, następnie schodząc nieco w dół i do tyłu. Ruch jest mniej więcej taki, jakbyśmy założyli na czole opaskę i poruszali się wzdłuż jej linii. Zaczynamy od środka czoła i otaczamy czoło partnera masując je kciukiem lub wszystkimi palcami) dookoła, idąc maksymalnie daleko do tylu głowy. Możemy poruszać się po liniach równoległych, zaczynając najpierw tuż przy brwiach, następnie przesuwając się w kolejnych jakby liniach coraz wyżej w kierunku czoła, aż do linii, która jest krawędzią owłosienia na głowie. Oczywiście możemy masować, delikatnie głaskać czoło partnera/-rki także w jakiś inny przyjemny sposób. To także będzie dla niego/niej przyjemne i wpłynie pozytywnie na jego/jej samopoczucie. Jednak zaproponowany przez mędrców sposób od środka czoła do tyłu głowy wpływa szczególnie korzystnie na samopoczucie i wywołuje szczególnie głębokie i przyjemne odprężenie, daje doznania jakby poszerzania się świadomości i wzrostu jasności myślenia. Jest to też rodzaj masażu zapobiegający bólom głowy, migrenom i syndromowi przedmenstruacyjnemu u kobiet.

Masowanie i nacieranie uszu. Uchwyć czterema palcami dolne części małżowin usznych swojego partnera(-rki). Rozcieraj delikatnie za pomocą kciuków ich wewnętrzne powierzchnie nie spiesząc się przy tym. Możesz myśleć, że bardo korzystnie oddziałujesz na całe ciało, wywołujesz stan większej harmonii z przeszłością. Uszy traktuje się w indyjskiej akupresurze jako mapę całego ciała, oraz jako reprezentację nerek, które są zapasem naszych biologicznych sił życiowych, szczególnie tych otrzymanych od biologicznych przodków jako energię wrodzoną. Uszy w swoim kształcie przypominają nerki. Uszy zawierają wiele punktów erogennych, co czyni ich masaż bardzo przyjemnym i zmysłowym. 

Głaskanie dookoła oczu. Swoimi palcami środkowymi, także symetrycznie masujemy oczodoły partnera. Zaczynamy od przyłożenia palców do nasady nosa partnera, następnie zataczamy koło bardzo lekko i z wyczuciem uciskając pod dolnymi krawędziami brwi, i dookoła powracamy do punktu wyjścia, poruszając się pod dolnymi powiekami do wewnątrz, w kierunku nasady nosa. Potem znowu poruszamy się na zewnątrz pod brwiami, i do wewnątrz pod dolnymi powiekami, tak zataczając kolejne koła. W tym czasie kciuki mogą opierać się lekko o czoło lub kości policzkowe partnera. Powtarzamy to jakiś czas zwykle około 20 do 50 razy lub dłużej, powoli i z czułością. Powinniśmy skupić się na subtelności tego ruchu, uświadamiając sobie, że są to bardzo wrażliwe miejsca na ciele pacjenta. Nie tylko są wrażliwe w sensie mechanicznym, ale także bardzo ważne w sensie psychicznego odczuwania podczas masowania tej okolicy. Są to okna na świat doznań wzrokowych, ważne niczym słońce i księżyc, głębokie niczym zwierciadło duszy. W tej okolicy jest dużo tak zwanych marmas, punktów do akupresury.

Głaskanie i pocieranie policzków. Rozcieraj przez mniej więcej minutę symetrycznie linię pomiędzy środkiem policzka, kością policzkową, a dolna nasadą ucha. Możesz wykonywać ten masaż palcami wskazującymi i środkowymi. W tym czasie kciuki mogą wspierać się na czole, jeżeli wykonujesz ten masaż zza głowy partnera (-rki), lub na szczękach jeśli wykonujesz to głaskanie siedząc przed jego twarzą. Powtarzaj czynność przez około minutę wczuwając się w obszar twarzy. Wpłynie to korzystnie na zatoki, jak i rozładuje napięcia blokujące wewnętrzne ciepło.

Masowanie i rozcieranie szczęki. Dotykając palcami i kciukami obie strony na krawędzi podbródka, przesuwaj się od miejsca na środku pod ustami partnera w kierunku zewnętrznym, aż do końca szczęki w okolicy nasady ucha. Ujmuj krawędź podbródka symetrycznie dwiema rękami, czterema pacami od spodu od strony szyjnej i kciukiem od góry od strony twarzowej. Przesuwaj masująco palce powoli w kierunku uszu. Na całość poświęć około dwie - trzy minuty, lub więcej. Myśl o tym, że uwalniasz partnera od wielu lęków i napięć oraz wzmacniasz jego wolę. Takie delikatne w swej istocie masowanie można robić także jedną dłonią, raz na w kierunku jednego, a raz w kierunku drugiego ucha. Nacisk palców nie może być większy niż 5 kg, a to oznacza zdecydowany dotyk, a nie ucisk jak się czasem błędnie tłumaczy.

Masowanie i głaskanie mostka. Wszystkimi palcami, lub wewnętrzną stroną dłoni masuj lekko nacierając środek mostka partnera, obszar punktu „środek piersi”, który tak u mężczyzn jak i u kobiet znajduje się na środku linii łączącej sutki. Ten magiczny punkt (marma) serca ma średnicę czterech palców dłoni osoby, która jest masowana. Dobrze też energizować ten obszar wchłaniania bioenergii. Wykonuje się masujące ruchy obrotowe rozciera dookoła to miejsce zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Myśl o tym, że taki masaż zarówno odpręża partnera/-rkę, zwiększa jego/jej stabilność emocjonalną, uwalnia go/ją od nadmiaru napięć emocjonalnych i polepsza regularną pracę serca. Powtarza się to przez około minutę, ale kilka razy. Na koniec można kilkakrotnie przegłaskać dłonią wzdłuż osi ciała, przesuwając dłoń od punktu „środek piersi” do miejsca pod pępkiem na dwie szerokości palca partnera pod pępkiem i z powrotem. Możesz kilkakrotnie powtórzyć taki ruch, co będzie działało bardzo korzystnie na ogólne zharmonizowanie partnera. 

MIŁOSNE PIESZCZOTY czyli NECKING i PETTING 


Erotyka (gr. eros – miłość) to termin określający przeżycia wewnętrzne, mające źródło w seksualności oraz oceny i postawy wobec niej. Erotyka jest często postrzegana jako nacechowana seksualnością, pożądaniem, wulgarnością oraz uwielbieniem ciała i przez beton rzekomo religijny mylona z pornografią, gdy pojawia się jako sztuka czy literatura. Dzieła erotyczne, w tym wiersze i poematy przedstawiające seksualność człowieka mają aspiracje do wyższej sztuki i ich podstawowym zadaniem nie jest wywołanie podniecenia, ale raczej dostarczenie oglądającemu lub czytającemu wrażeń estetycznych, a także pokazanie wzorców wiedzy o erotyzmie i pożyciu seksualnym.

W znaczeniu ogólnym seks (łac. sexus - płeć) oznacza całość życia erotycznego człowieka, w znaczeniu węższym i potocznym stosunek płciowy, jednak samo słowo seks pierwotnie oznacza po prostu płeć. Dawni mędrcy i wieszczowie powiadali, że jeżeli twoja druga połówka cię nie pieści to znaczy, że nie kocha, bo nie dba o twoją rozkosz. A ci, którzy nie chcą dać nic z siebie, a jeno skorzystać, aby sami się wyżyć, powinni raczej korzystać z usług prostytutek niż łudzić związkiem i miłością podrywane osoby. Takie samo stanowisko w sprawie pieszczot podtrzymuje także generalnie Kamasutra, doprowadzając pieszczotki do doskonałości. 

Necking oraz petting, stanowią wstęp do inicjacji seksualnej, umożliwiając wzajemne poznawanie reakcji psychicznych i fizycznych. Necking, to podstawowa forma kontaktów intymnych, w której partnerzy ograniczają się wyłącznie do pieszczot górnej połowy ciała, szyi, ust, ramion, piersi, głaskania i przytulania plecków itp. W ten sposób możliwe staje się stopniowe przełamywanie wstydu i poznawanie budowy ciała oraz jego reakcji. Bardziej zaawansowany jest petting, właściwe pieszczenie, który stanowi gruntowny wstęp do inicjacji seksualnej i jest wyrazem ewolucji intymnych pieszczot. Necking oraz petting przygotowuje psychikę i ciało do podjęcia dojrzałego współżycia. Pozwala wyzbyć się zahamowań oraz stopniowo rozbudza pragnienie seksu.

Pieszczoty z wyłączeniem stosunku, doprowadzają jedno lub oboje partnerów do orgazmu, a Kamasutra przyjmuje, że partner powinien dbać szczególnie o to, aby partnerka osiągnęła rozkosz. Dość często petting sprowadza się do ręcznego pobudzania przez kobietę członka mężczyzny aż do wytrysku, oraz do pobudzania łechtaczki przez mężczyznę - również prowadzącego do orgazmu. Rzadziej spotykane są oralne formy pettingu jak pobudzanie do orgazmu poprzez pieszczoty ustami narządów płciowych partnera, czy też inne, ale godne polecenia i uwagi jak stymulacja punktu G.

W obu rodzajach podstawowych kontaktów płciowych nie dochodzi do pełnego zbliżenia, a kobieta i mężczyzna uczą się masowania, przytulania, całowania i innych pieszczot. Dlatego zdecydowanie zmniejsza się ryzyko wystąpienia niepożądanej ciąży choć w sporadycznych przypadkach zdarza się zapłodnienie, ale tylko z powodu nieuwagi partnera i partnerki. Stosowanie tego typu praktyk erotycznych, jest bardzo dobrym przygotowaniem tak do dojrzałego życia erotycznego jak i każdorazowo do zbliżenia. Pieszczenie, czyli necking oraz petting wyklucza i zmiejsza prawdopodobieństwo seksualnego szoku psychicznego oraz pozwala na racjonalne planowanie wspólnej, bezpiecznej i rozkosznej przyszłości. 

Petting to słowo z języka angielskiego o znaczeniu "pieszczenie, pieścić", jedna z form aktywności seksualnej człowieka, która wydaje się być najważniejszą dla erotyki. Polega na pieszczeniu seksualnym drugiej osoby z pominięciem pełnego stosunku płciowego lub najczęściej jako normalna gra wstępna zdrowych ludzi przed zbliżeniem seksualnym. Istnieje wiele wersji definicji pettingu, pieszczenia. Zasadniczo pieszczota, petting polega na zaawansowanych pieszczotach erotycznych, czyli pieszczeniu narządów płciowych lub innych stref erogennych partnera w taki sposób, że może dojść do osiągnięcia naturalnej satysfakcji seksualnej, czyli orgazmu, ale innymi metodami niż poprzez immisję to jest wprowadzenie członka do pochwy kobiety. Jest to aktywność mająca urozmaicić lub czasem zastąpić pełne współżycie seksualne. Według najszerszej definicji, pettingiem są wszelkie formy pieszczot z zastrzeżeniem podanym powyżej, w tym seks oralny czyli robienie minetki oraz tzw. laski. Problematyczne jest również ujęcie w definicji stosunków doodbytniczych, generalnie jednak petting to seks bez stosunku koitalnego. 

Petting ma często miejsce w rozwoju seksualnym człowieka pomiędzy fazą masturbacji a rozpoczęciem naturalnego biologicznie pełnego życia płciowego. Pieszczenie umożliwia człowiekowi łagodne wejście w świat współżycia seksualnego czyli uprawiania seksu pomiędzy kobietą i mężczyzną poprzez poznanie i naukę ciała i reakcji, zarówno u siebie, jak i u partnera czy partnerki.

Petting zasadniczo pozbawiony jest obaw o "sprawdzenie się", ból przy defloracji lub zajście w ciążę, mniejsze są też możliwości wystąpienia zaskakujących negatywnych doznań, wpływających na późniejsze życie seksualne, co może mieć miejsce w przypadku pierwszego pełnego stosunku z immisją, wejściem do pochwy kobiety i wytryskiem w niej. Z tego powodu, petting bywa zalecany także przez seksuologów jako etap rozwoju seksualnego człowieka przed pełnym stosunkiem seksualnym i oczywiście jako gra wstępna oraz zabawa erotyczna po ejakulaji.

Petting, jako jedna z metod współżycia w okresie przed defloracją kobiety, jest również dopuszczany, lub nawet zalecany przez te osoby o zdrowych umysłowo poglądach, które przywiązują zasadniczą wagę do doniosłości aktu utraty przez kobietę dziewictwa. Jest więc jednym z krytycznych aspektów pojęcia tzw. czystości seksualnej. 

Przez osoby o demagogicznie spaczonych na seksualność poglądach petting, szczególnie ten kończący się ejakulacją partnera, jest czasem niedopuszczalny jako naruszenie rzekomej czystości. Nie zajmujemy się jednak chorobliwymi poglądami niektórych niezdrowych środowisk (niby)religijnych, które w ramach obłędu widzą w seksualności i erotyce szatana, zło i nieczystości, bo nie ma to nic wspólnego ani z nauką ani z normalnością, ani z religijnością.

Petting jest świetną metodą uprawiania pięknego i harmonijnego seksu w stałych związkach, gdzie uprawianie seksu z immisją jest utrudnione lub nawet niemożliwe z powodu różnic w budowie anatomicznej narządów seksualnych partnerów. Petting jest głównie również formą urozmaicania życia płciowego u partnerów uprawiających normalne stosunki seksualne, może także zastępować stosunki seksualne np. w okresach płodnych, przy stosowaniu przez partnerów naturalnych metod zapobiegania ciąży a także w czasie menstruacji. Seksuolodzy podają jednak, że sporadycznie może dojść do zajścia w ciążę podczas pettingu połączonego z wytryskiem nasienia bezpośrednio na kobiece narządy płciowe lub wprowadzeniu go tam przez nieuwagę np. palcem.

Kamasutra to dobra reklama pettingu czyli pieszczenia, poznawania swoich ciał poprzez przyjemne czułości. Petting to forma kontaktu seksualnego, o którym nie można powiedzieć nic złego, żadnego straszenia, żadnych "ale" nie powinno się produkować. Kamasutra zawiera wiele pieszczot określanych jako necking i petting, a obowiązkiem bliskich i szkoły jest nauczenie pettingu, zapoznanie z tymi podstawowymi zachowaniami erotycznymi, które są przyrodzone człowiekowi. Oto krótka lista zachęt do uprawiania pettingu czy chociaż neckingu: 
  • pozwala łagodnie i bez lęku czy obaw wkraczać w dorosłe życie seksualne; 
  • jest sposobem na to, by pogodzić partnerów, jeśli jeden z nich nie jest jeszcze gotowy na pełny stosunek; 
  • pomaga poznać siebie, swoje ciało, doznania seksualne; 
  • pomaga poznać w tych samych aspektach partnera; 
  • urozmaica wszelkie życie seksualne, jest elementem gry wstępnej, sposobem osiągnięcia najwyższego pułapu podniecenia zanim dojdzie do penetracji; 
  • daje prawie pełną satysfakcję seksualną bez narażenia na ciążę acz trzeba tylko uważać, by nasienie nie dostało się do przedsionka pochwy i znacznie zmniejsza ryzyko chorób przenoszonych drogą płciową. W razie jak nasienie dostanie się do pochwy trzeba szybko zrobić gruntowną irygację pochwy zimną wodą, co ostudza rozkosz, ale wypłukuje plemniki oraz osłabia je, gdyby weszły do macicy. 
Jedyne drobne "ale" jakie się przypomina to takie, że takie zaawansowane pieszczoty partnerów prędzej czy później obudzą chęć pójścia krok dalej, dobrze więc się z tym liczyć, choćby w sprawie bycia gotowym od strony antykoncepcji czy zakładania rodziny, wedle wyboru. Gdy jeden z partnerów nie czuje się gotowy do rozpoczęcia pełnego współżycia, petting a także necking, czyli pieszczoty dotyczące tylko górnej części ciała pomaga oswoić się z sytuacją, z ciałem partnera, pomału, w swoim tempie dochodzić do tej decyzji. Daje komfort pewności, że to własny wybór, nikt nikogo nie przymuszał, nie popychał, stało się, bo pokierowały własne pragnienia. Kochankowie, którzy są już nawet bardzo doświadczeni, z nostalgią zwykle wspominają młodzieńcze czasy samego neckingu czy pettingu, wzajemnego wypieszczania się.

Długie godziny wzajemnego odkrywania się, ekscytacji seksem, czyli płcią drugiej strony to jedne z przyjemniejszych chwil w życiu. Nie ma co sobie tego odbierać, ani skacząc od razu na głęboką wodę w seks koitalny ani deprywując naturalne potrzeby przytulania i pieszczoty. Ale długie pieszczoty, zadbanie o każdy skrawek ciała partnera nie powinny minąć wraz z rozpoczęciem pełnego współżycia, a wręcz przeciwnie.

Necking i szerzej petting to wypróbowany już w starożytności sposób na pierwszą fazę STOSUNKU PŁCIOWEGO, i nie jest to nic innego jak gra miłosna, czasem zakończona cielesnym zjednoczeniem się kochanka i kochanki, a czasem spełnieniem, orgazmem bez wprowadzania penisa w pochwę. Należy pamiętać, że według Maithuna Tantry nie każdy stosunek płciowy musi być stosunkiem koitalnym, ze zbliżeniem. Właściwie petting to już współżycie seksualne, obcowanie dwóch płci, możliwość przeżywania orgazmu, tyle że bez penetracji i ejakulacji w łonie kobiety. 

Masturbacja i Miłość Turecka Podlotków


Masturbacja inaczej błędnie onanizm, a także ipsacja, samogwałt to zachowanie seksualne polegające na pobudzaniu własnych organów płciowych czyli odpowiednio penisa, sromu, pochwy, kończące się najczęściej orgazmem, w celu wywołania przyjemności seksualnej. Masturbacja u zwierząt została opisana u wielu gatunków, zarówno dzikich jak i tych udomowionych. Masturbacja odbywa się bez udziału partnera lub przy jego wyłącznie biernym udziale, jako osoby oglądającej. Istnieje pojęcie wzajemnej masturbacji, które dotyczy sytuacji z aktywnym udziałem partnera, zwykle jest to petting wzajemnej stymulacji dłońmi robiony sobie przez nayika i naikę.

U mężczyzn masturbacja polega niemal wyłącznie na ręcznej stymulacji penisa, która ma imitować kopulację. Część mężczyzn stosuje również specjalne przyrządy jak sztuczne pochwy, fantomy itp. lub ociera członek o pościel lub poduszkę itd. Masturbacja zwykle związana jest z intensywnymi marzeniami o współżyciu z konkretną osobą, czyli jest rodzajem zaspokajania się kimś kto o tym nie wie i cześto nigdy się nie dowie. Bywają to aktorki czy aktorzy ze znanych filmów, śpiewaczki, nauczycielki ze szkoły etc. U kobiet masturbacja polega najczęściej na ręcznej stymulacji łechtaczki lub pochwy, warg sromowych i innych stref ciała (np: piersi). Podobnie jak mężczyźni, kobiety stosują też czasami specjalne przyrządy do masturbacji – sztuczny członek, wibrator i inne.

Niektóre osoby potrafią doprowadzić się do orgazmu stymulując inne części ciała, a nawet dokonując aktu masturbacji jedynie grą wyobraźni, co w badaniach Kinseya zadeklarowało 2% kobiet. Zjawisko grupies często odnosi się do sytuacji, że jakaś znana osoba np. aktor czy aktorka ma dużo fanów i fanek, którzy masturbują się taką osobą, a bywa, że z tych masturbacji przesyłają listy pełne intymnych relacji i zwierzeń. Zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn, masturbacji towarzyszą najczęściej marzenia erotyczne. Masturbacja nie jest szkodliwa dla zdrowia, a wręcz przeciwnie jest zaspokajaniem naturalnej biologicznej potrzeby organizmu. Współczesne badania naukowców dowodzą, żemasturbacja u mężczyzn może ograniczyć ryzyko zachorowania na raka prostaty i analogiczne działanie zachodzi między karmieniem piersią oraz masturbacją a rakiem piersi u kobiet. 

Miłość turecka to zdrowe zachowanie seksualne, polegające na jednoczesnym masturbowaniu się obojga partnerów seksualnych, połączonym z obserwowaniem swoich reakcji seksualnych. Zachowanie to jest wykorzystywane w terapii zaburzeń seksualnych, np. trudności w osiągnięciu orgazmu. W ten sposób partnerzy pokazują sobie optymalne sposoby stymulacji, pozwalające na osiągnięcie pełnej satysfakcji seksualnej. Jest to bardzo dobry sposób na wzajemne zapoznanie się pomiędzy kobietą a mężczyzną, pokazanie sobie jak się przeżywa i czego się potrzebuje, jak to się robi samemu czy samej ze sobą.

Masturbacja zwykle uprawiana jest samemu, tak, żeby nikt nie widział, a pokazanie tego sobie w parze wzajemnie jest zerwaniem pewnej zasłony, zerwaniem tabu, chwilą praktycznej szczerości i ufności. W podobny sposób do masturbacji czyli tymi samymi technikami naśladującymi elementy kopulacji mogą również pieścić się nawzajem partnerzy, czyli para może uprawiać zdrowy petting. Masturbacja, a w dalszej kolejności miłość turecka są zalecane w terapii przez seksuologów, bo zdarza się, że osoby zakompleksione, wychowane w lęku przed seksem, mają problemy ze wzwodem i trzeba nauczyć je najpierw masturbacji, a potem właściwych reakcji na pieszczoty z kobietą. U kobiet tak leczy się oziębłość seksualną, brak pociągu i brak orgazmu. 

Choroby, które można wywieść z braku masturbacji, ze strachu przed masturbacją, z braku wzajemnych pieszczot w związku miłosnym to długa lista, bo deprywacja masturbacji i pieszczot jest bowiem często przyczyną samej impotencji, oziębłości, ale i niepłodności, raka prostaty, raka piersi, suchot, epilepsji, reumatyzmu, ślepoty, zaparć, hemoroidów, obłędu (paranoi), niedorozwoju umysłowego, przedwczesnej śmierci lub samobójstwa.

Dziś wiadomo, że wiele chorób, w tym zaburzeń umysłowych powstaje wskutek tłumienia naturalnych potrzeb erotycznych takich jak masturbacja czy robienie minetki, miłości francuskiej czy wzajemnej masturbacji w ramach pettingu. Często osoby z zaburzeniami umysłu to jednocześnie osoby niespełnione w życiu seksualnym, także ofiary przemocy seksualnej, czyli gwałtów, a to jest akurat ten seks nieodpowiedni. Zespoły lękowe często jako jedną z przyczyn mają lęki i obawy przed ujawnieniem ich potrzeb seksualnych czy urojenia grzeszności i winy z powodu współżycia lub autoerotyzmu. Kamasutra leczy te wszystkie kompleksy i problemy. 

W XIX wieku większość psychiatrów w Europie i Ameryce hołdowała błędnemu, wręcz paranoidalnemu przekonaniu o szkodliwości masturbacji, którą uważano za przyczynę chorób psychicznych, a niektórzy dewianci, jak np. J.E.D. Esquirol, uważali nawet, że masturbacja nie powinna być oceniana jako przyczyna chorób psychicznych, lecz jako ich objaw. Niektórzy pseudobadacze psychiatryczni wywodzili niski głos kobiety z ekscesów seksualnych lub zbyt częstych masturbacji łechtaczkowych, a do dobrego tonu należał wówczas wysoki głos kobiety, który uchodził za oznakę jej niewinności. Dopiero rozwój naukowej seksuologii w latach 60-tych XX wieku pozwolił na obalenie fałszywych ciemnotowych poglądów "naukowców" dotyczących szkodliwości czynności seksualnych, m.in. masturbacji w tak zwanej medycynie i psychiatrii zacofanych w erotyzmie krajów Europy i Ameryki.

Lepsza kultura życia seksualnego była od wieków u Papuasów czy Aborygenów, jeśli o masturbację i pieszczoty wzajemne chodzi. Psychoanalityk Zygmunt Freud uważał, że palenie cygar, a i podobnie papierosów może być substytutem masturbacji, oznaką niezaspokojonych popędów, stłumionych potrzeb i lęków seksualnych. Więcej badaczy donosi o związku nałogu palenia z zaburzeniami seksualnymi, chociaż głównym skutkiem nikotyznizowania się jest wzrost ilości zaburzeń typu urojeniowego, gdyż tak działa nikotyna, że wzmaga urojenia, ale zwykle bez omamów czy halucynacji, czyli raczej te paranoiczne, usystematyzowane.

POZYCJE SEKSUALNEGO ZJEDNOCZENIA


Pozycje seksualne są dopełnieniem całości sztuki miłosnej. Spotkać można dwie postawy względem pozycji seksualnych, czy pozycji Kamasutry: jedni namiętnie poszukują interesujących i podniecających pozycji, inni podkreślają że przede wszystkim ważny jest dobry kontakt między partnerem. Oczywiście dobry kontakt jest podstawą dla satysfakcjonującego pożycia seksualnego, jednak są też pewne racje przemawiające za pozycjami seksualnymi i ich znajomością. Po pierwsze umożliwiają one przekroczenie występującego w wielu związkach niedobrania wielkości narządów płciowych.

Optymalna sytuacja jest wtedy gdy oboje partner i partnerka mają zbliżoną wielkość narządów płciowych, rozmiar pochwy i penisa, czyli gdy oboje mają narządy małe, duże, czy średnie. Wtedy jednak gdy występuje rozbieżność rozmiaru, bardzo pomocna może okazać się odpowiednio dobrana pozycja. Można i często odpowiednią pozycję odnaleźć w podręczniku ale też można po prostu zwrócić uwagę na bogactwo i różnorodność pozycji i samemu dobrać sobie taką, która najbardziej odpowiada obojgu partnerom.

Ponadto niekiedy partnerzy mogą wykazywać istotne zróżnicowanie w budowie ciała, gdy przykładowo mężczyzna jest bardzo wysoki względem partnerki, ma duży brzuch, czy jest bardzo ciężki etc. Również w takich przypadkach niektóre pozycje mogą okazać się bardziej komfortowe, niż inne. Podobnie w przypadku niektórych chorób, czy niepełnosprawności pewne pozycje umożliwiają bardziej dogodne odbywanie zbliżenia płciowego. Indyjska sztuka miłosna mówi także o zdrowotnym wpływie poszczególnych pozycji podobnie jak chiński taoizm. Tantra podaje wręcz wykaz pozycji o działaniu leczniczym, których opis jest podobny do opisu leczniczego działania asan z jogi. 

YAB - YUM - MIŁOSNE ZJEDNOCZENIE ŚIVA-ŚAKTI


Erotyczne zjednoczenie w pozycji lotosowej nazywane jest Yab-Yum. Partner siedzi w pozycji skrzyżnej czy nawet lotosowej na wygodnej poduszce. Partnerka siedzi na poduszce przytulona do partnera, obejmuje go obydwiema nogami za biodra. Para jest zespolona seksualnie i czule w siebie wzajemnie wtulona. Pozycja często spotykana w orientalnej ikonografii obrazującej zespolenie i zjednoczenie Boga oraz Bogini czyli Boskiej Pary. Yab to istota żeńska, a Yum to istota męska. Literatura erotyczna Indii opisuje Yab-Yum jako miłosny taniec partnerki na biodrach swego partnera. Partnerka jest źródłem poruszeń, a zadaniem partnera jest jej podtrzymywanie w zespoleniu, chociaż służą temu też wygodne poduszki, celem odpowiedniego ułożenia ciał w tej jednoczesnie medytacyjnej i seksualnej pozycji.

Zaleca się związkom pracującym nad swoim rozwojem osobistym czy duchowym codzienną praktykę erotycznych medytacji w Yab-Yum przez przynajmniej pół godziny, a lepiej przez dwie Tattwy, czyli 48 minut. Rozróżnia się Yab-Yum z pieszczotami i przytulaniem oraz Yab-Yum z pełnym zespoleniem łona. Yab-Yum jest zalecane jako rodzaj luźnej medytacji i lekkiej pieszczoty, nawet parom w okresie zaniku sił seksualnych.

Yab-Yum wedle tantryzmu rozwija świadomość zjednoczenia nie tylko ciała i łona ale też serca, umysłu i ducha. Słowa Yab-Yum to także sekretna w tantryzmie mantra, sylaby wibracje służące do ożywiania świadomości Bogini (Yab) oraz Boga (Yum), co razem w całości daje pełnię Bóstwa, czyli Yab-Yum. Ikonograficzne pozycje erotycznego zespolenia w takich wersjach, że partner stoi, a partnerka wisi niejako na jego biodrach obejmując go za biodra nogami podobnie jak w siadzie skrzyżnym czy pozycja gdy oboje obcują ze sobą stojąc każde na jednej nodze także należą do grupy tantryczno- jogicznych Yab-Yum. 

Jeździec i Jeździec Odwrócony 

Pozycja na jeźdźca należy do pozycji odwróconych, w których partnerka znajduje się nad partnerem, a mężczyzna leży pod nią. Mężczyzna leży na plecach, kobieta siada przodem do niego, opierając się na kolanach obejmuje jego biodra swoimi udami. Plusem pozycji jest to, że kobieta może kontrolować rytm i tempo penetracji, mężczyzna może odrobinę sterować tym rytmem podtrzymując kobietę w pasie, masować jej uda i biodra oraz piersi. Namiętny kontakt wzrokowy oraz możliwość różnorakich pieszczot przez pochykającą się nad partnerem kobietę daje upust erotycznych fantazji kobiecych. Pozycja na jeźdźca jest wariantem tej pozycji, w którym partnerka siedzi na leżącym partnerze, tańcząc biodrami na jego berle. W pozycjach tego typu rolę wiodącą przejmuje kobieta, co stanowi o jej istotnej atrakcyjności, a niekiedy kobiety odczuwają naturalną potrzebę, by od czasu do czasu przejąć aktywność seksualną. Ponadto pozycje tego typu umożliwiają pieszczenie pośladków kobiety, czy jej pleców, a pozycji na jeźdźca - także piersi kobiety.

Pozycja ta jest często zalecana do uczenia się taoistycznego czy tantrycznego przedłużania stosunku płciowego, gdyż w takim ułożeniu ciała mężczyźnie jest łatwiej się odprężyć i uspokoić podczas zbliżającego się wytrysku. Jest to dobra pozycja także dla mężczyzn o zbyt szybko następującej ejakulacji. Dzięki temu zatrzymanie ejakulacji umożliwia dalsze kontynuowanie zbliżenia o podobny przedział czasowy. Polecany jest także wariant, w którym partner jest dodatkowo aktywny, podnosząc biodra wraz z każdym wychodzeniem partnerki do góry. "Jeździec odwrócony" jest odmianą pozycji "na jeźdźca" w której partnerka odwrócona jest o 180 stopni, gdzie kobieta zwrócona jest twarzą na zewnątrz - od partnera, w kierunku jego stóp. W pozycji tej mężczyzna może leżeć, tak jak w klasycznej pozycji "na jeźdźca" lub też siedzieć w siadzie prostym. Pozycja ta może być ciekawym urozmaiceniem pozycji na jeźdźca. Powoduje ona inne ułożenie narządów intymnych względem siebie - w większym stopniu stymulowana jest przednia ściana pochwy, w której znajduje się szczególnie aktywny erogennie punkt G, czyli "święte miejsce" kobiety.

MAITHUNA TANTRA MARGAH - Droga Tantrycznej Rozkoszy


Tantra Marga to starożytna droga do samoudoskonalenia, która w aspekcie Maithuna - erotycznego zespolenia uważa energię seksualną jako najmocniejszą siłę napędową w życiu. Poprzez Tantrę ludzie mogą doświadczać przeplatających się wzajemnie energii - miłości i erotyzmu. Podstawą drogi do tantrycznej rozkoszy jest zmysłowa świadomość swojego ciała - świadome „nastrajanie” się na jak najsilniejsze odczuwanie wszystkich bodźców. Mithuna zwana jest także Czerwoną Tantrą, a jej sztandarowym dziełem jest Kamasutra. Istnienie biegunów płciowych leży u podstaw filozofii Tantry, podobnie i Tao Miłości, które z Tantry pochodzi. Ludzie mogą łatwo nauczyć się sposobów równoważenia męskich i żeńskich energii w swoim ciele i umyśle. Proces równoważenia zachodzi, gdy Ida i Pingala znajdują się w doskonałej równowadze, a Kundalini uwalnia się w górę Suszumną.

Kiedy łączysz się ze swym partnerem w związku seksualnym, tworzycie obwód energii, w którym wzajemnie wyrównujecie biegunowość swych ciał i umysłów. Kobieta stanowi zazwyczaj magnetyczną energię księżycową. Przyciąga ona do siebie słoneczne, elektryczne impulsy mężczyzny. Kiedy oboje łączą się w akcie miłosnym, następuje czasowa zamiana biegunów. Ona przestaje być typową kobietą, on nie jest już typowym mężczyzną. Gdy on staje się bardziej bierny, ona robi się assertywniejsza. Normalnie w Maithuna Tantrze mężczyzna wykonuje niewiele ruchów, bo to Śakti wytwarza energię, a i przedłuża obcowanie. Należy jednak dbać o wzajemne zadowalanie drugiej osoby i zważać na to, co przynosi rozkosz. Oboje osiągają doskonałą równowagę dbając o siebie nawzajem. W tym czasie następują przemiany w ich układach nerwowych. Ich umysły osiągają spokój, czynnik ego znika w jednej chwili, a kochankowie przenikają siebie wzajemnie, roztapiając się w sobie i w Kosmosie, Wszechduchu.

Formy w zjednoczeniu seksualnym lub trzymające się w objęciach to po tybetańsku Yab-Yum, dosłownie Ojciec-Matka. Jest to w ikonografii trzecia kategoria bóstw oprócz form łagodnych i groźnych. Symbolizują one ponadczasowy stan ekstazy w doskonałym zjednoczeniu dwóch dopełniających się wzajemnie aspektów, biegunów Jedności. Przedstawiają one m.in. zjednoczenie Miłości i Mądrości, spokoju i aktywności, energii i przestrzeni, Pustki i Doskonałej Formy, słońca i księżyca. Bóstwa Yab-Yum odpowiadają także znanej już nieco lepiej na Zachodzie taoistycznej koncepcji Jin-Jang. Teksty tantryczne nie tylko tak jak czyni to mahajana stawiają znak równości między nirwaną i samsarą, ale podają, że pięć skandh uwarunkowanej jednostki jest w istocie pięcioma doskonałymi buddami, którzy odwiecznie pozostają w ekstatycznym zjednoczeniu (tyb. yab-yum) z odpowiednimi pięcioma partnerkami, będącymi oczyszczonymi postaciami pięciu elementów ludzkiego ciała. Jest to jedność pary na pięciu płaszczynach przejawienia, takich jak ciało, energia, emocje, myśli i duch.

Podczas mistycznego doświadczenia Yab-Yum pojmujemy, że jesteśmy tylko jedną, maleńką kroplą w kosmicznym oceanie. Jedynie zwierzęce ego i jego przywary każą nam czuć swą odrębność. Ego, poczucie istnienia jako Ja w odróżnieniu od Ty, stanowi rzeczywistą przeszkodę w pełnym przeżyciu miłości. Im bardziej chore, wynaturzone i wybujałe jest ego, tym trudniej osiągnąć jedność z drugą osobą. Ludzkie istoty bywają bardzo przywiązane do swojej odrębności. Lubią porównywać się z innymi ludźmi, osądzać i krytykować innych, manipulować i rywalizować z innymi, obwiniać innych za własne problemy. Aby dostąpić przeżycia metafizycznego, ludzie muszą zrezygnować z tych złych nawyków, w jedności bowiem nie ma odrębnego Ja. Musi umrzeć to małe ego, abyś Ty mógł się odrodzić jako wyższa świadomość. Miłość wyłania się z próżni tylko wtedy, kiedy nie istnieje żadne Ja i żadne Inni. 

Kamasutra omawia duchowe aspekty współżycia oraz przedstawia wiele seksualnych pozycji, które mają uatrakcyjniać związek dwojga kochanków oraz zwiększać intensywność seksualnych doznań. Kamasutra to również, a może przede wszystkim sztuka doprowadzenia do mistrzostwa wrażliwości zmysłów i przez to uświadomienia sobie wartości piękna naszego życia. Należy pamiętać, że prawdziwa wartość Kamasutry to nie tylko propozycje na nowe pozycje seksualne ale również wskazówki jak wyćwiczyć umysł i zmysły w celu budowania bardziej idealnego związku mężczyzny i kobiety. Zgodnie z filozofią Kamasutry, miłość i seks są nierozłącznie związane i nie można ich rozdzielać. Jeżeli nauczymy się być świadomymi swojej cielesności, zaakceptować siebie i swojego partnera w swoim umyśle, osiągniemy pełnię szczęścia.

Zabójcza dla związku jest monotonia i szablonowe przyzwyczajenia. Ograniczenia tworzone przez wychowanie w nieświadomości piękna stosunków seksualnych, sprowadzanych do celów prokreacji lub aktów zwierzęcych bez miłości, zabijają urok prawdziwych, dogłębnych przeżyć. Najważniejsza jest pogłebiona świadomość przeżywania rozkoszy. Umysł ludzki ma tendencje do „wyłączania” się w trakcie robienia rzeczy zautomatyzowanych. Jeżeli w łóżku kochanków zagości automatyzm i przyzwyczajenie, wrażliwość się wyłącza, a w trakcie stosunków najważniejsza jest świadomość zmysłowych doznań, odczuwanie przyjemności, sprawianie rozkoszy. Jeżeli popadamy w automatyczną nieświadomość, stajemy się niewolnikami własnych myśli i stajemy się jak „liście na drzewie w trakcie burzy”. Warto kontrolować swój umysł nie tylko w trakcie stosunków seksualnych ale także na codzień, dzięki czemu poczujemy napływ nowej energii, poczucie spełnienia i drogę do pełni szczęścia. 

Święty Rytuał Maithuna znany jest w różnych formach, zależnych od tradycji, wszystkim rozwiniętym cywilizacjom. Jest on jednym z najświętszych obrzędów, w których możesz uczestniczyć z wybraną osobą i w harmonii z innymi mieszkańcami naszej planety. Jeżeli zostanie prawidłowo przeprowadzony, może zapewnić osiągnięcie oświecenia w ciągu całej życiowej praktyki. Stanowi on najprostszą drogę wiodącą do celu, bo generalnie ludzie z natury tworzą związki w postaci pary. Adepci i adeptki Maithuna Tantry otrzymują wszystkie instrumenty niezbędne do wzmocnienia i oczyszczenia ciała fizycznego i pranicznego. Jeżeli sumiennie wykonają prace przygotowawcze, rytuały Maithuny mogą spowodować radykalne zmiany w ich świadomości życia erotycznego.

Wielu ludzi Zachodu nie zna nawet symbolicznego znaczenia pierścienia obrączki ślubnej, a cóż dopiero sakralnych wymiarów erotyzmu. Palec serdeczny symbolizuje Narakam (męski organ seksualny), pierścionek zaś Yoni (organ kobiecy, waginę). Nałożenie pierścionka na palec symbolicznie jednoczy Śiwę i Śakti (Śivaśakti). Podczas ceremonii ślubnych w różnych cywilizacjach padają podobne słowa o stawaniu się “jednym ciałem". W rytuałach tantrycznych zaczynamy od pogłębionego związku ciał fizycznych, następnie całkowicie łączymy ciała eteryczne, potem stajemy się jednym umysłem, przestajemy być umysłem, aby na końcu połączyć się z Umysłem Uniwersalnym. W starozytności odbycie stosunku seksualnego uważano często za akt zawarcia związku małżeńskiego, a obie uczestniczące w nim strony były naturalnie zobowiązane do dbania o siebie i wspierania się, także do wychowywania ewentualnego wspólnego potomstwa. 

Przygotujcie Świątynię Yab-Yum, jakieś szczególne miejsce, przeznaczone tylko na ten intymny duchowy rytuał. Gdy oddajecie się medytacji zawsze w tym samym pomieszczeniu, wytwarzacie pole energetyczne. Po kilkakrotnym powtórzeniu rytuału już samo przebywanie w tym miejscu uruchamia krążenie sił witalnych w waszych ciałach i umysłach. Używajcie zawsze tych samych pachnideł, wyłącznie drewna sandałowego, piżma lub paczuli. Pokój powinien być oświetlony przytłumionym światłem czerwonych, bursztynowych lub fioletowych żarówek. Zapewnijcie dopływ świeżego powietrza i przyjemną temperaturę. Uszykujcie dwie lub więcej poduszek. Utwórzcie ołtarzyk z dwiema czerwonymi świecami, wazonem z różami, wizerunkami duchowych przewodników, z którymi czujecie się związani, lub innymi obrazami, wywołującymi atmosferę duchowego przeżycia. Wasza odzież niech będzie uszyta z naturalnych tkanin. Materiały syntetyczne zakłócają przepływ energii i lepiej ich nie nosić. Kobieta powinna mieć na sobie suknię koloru hibiskusa, symbolicznego kwiatu Tantry.

Zapewnijcie sobie przynajmniej kilka godzin, a jeśli to możliwe – nawet cały dzień czy wieczór niczym nie zmąconego spokoju. Weźcie następnie gorącą kąpiel, która dokładnie oczyści Wasze ciała. Wykąpcie się razem, jeśli macie odpowiednio dużą wannę, prysznice. Jeżeli możecie wziąć gorącą kąpiel, a potem skorzystać z basenu czy prysznica z zimną wodą, zapewnicie sobie wspaniały zastrzyk energii. Wylegujcie się w gorącej wodzie, a potem od razu wskoczcie do zimnej. Kiedy zbliżycie się do siebie wzajemnie, będą przelatywać między Wami iskry. Nie spiesząc się, zróbcie sobie rozkoszny masaż całego ciała. Użyjcie do tego pachnących olejków, dobierając na Rytuał Maithuna Tantry szczególny, budzący Waszą namiętność zapach. Mężczyźni mogą pachnieć piżmem, kobiety - paczulą. Są to najsilniej podniecające zapachy, najbardziej zbliżone do woni wydzielin seksualnych. 

OSIĄGANIE MAITHUNA TANTRY 


1. Naucz się Kochać Siebie

Nie możesz w pełni kochać swojego partnera jeżeli najpierw nie zaakceptujesz i nie pokochasz siebie. Tantra Maithuna to odpowiedzialność za jakość miłości jaką można dać partnerowi, ale jeżeli nastawiasz się tylko na spełnienie zachcianek drugiej strony, stajesz się niespełniony i uzależniony, przez co ta jakość spada. Paradoksalnie zatem przez dbałość o pełnię własnych doznań, sprawiasz, że możesz dać partnerowi to co najlepsze. Odnajdź swoje pragnienia i intensywnie je przeżywaj z wybraną osobą, a wasz związek będzie udany przez długie lata. Dawne czy obecne marzenia i fantazje świadomie skieruj na swoją partnerkę czy partnera dla wspólnego przeżywania erotycznej ekstazy.

Autopieszczoty czyli rozmaite formy masturbacji są często wstępem do intymnego zbliżenia we dwoje, stąd wynika potrzeba pokazania drugiej stronie co lubimy sami, jak lubimy się pieścić. Bardzo dobrze pokazywać drugiej połowie po prostu pieszcząc się jej czy jego dłonią, pieszcząć się o jej czy jego ciało okazując przy tym zadowolenie, wydając odgłosy rozkoszy jakie sami ze sobą wydawaliśmy. Wiele osób łączy autopieszczoty z kąpielą, stąd bywa wskazany wspólny prysznic z lekkimi pieszczotami wprowadzającymi w nastrój rozkoszy i przeżywania przyjemności. 

2. Połączenie z Partnerem 

Poczucie głębokiej więzi z partnerem jest podstawą seksu tantrycznego, kamatantry. Więź ta jest budowana na wielu płaszczyznach – emocjonalnej, uczuciowej, seksualnej – dzielenie wspólnych wizji poprzez głęboką więź tworzy zjednoczenie dusz. Nie buduj więzi emocjonalnej na podstawie cech osobowości, naucz się widzieć swojego partnera sercem, okiem serca. Cechy charakteru często stają na drodze do wyzwolenia miłosnej energii, szczególnie te cechy, które mogą irytować partnera, są dla współżycia najgroźniejsze.

Mów prawdę o swoich pragnieniach, potrzebach i uczuciach, nie obrażaj się na drugą połowę, bo obraźliwość często niszczy związki miłosne, już u ich początku.

Otwarcie rozmawiaj o swoim związku, co dla ciebie oznacza, mów, bądź stroną wysłuchującą a jednocześnie bądź osoba otwartą na uwagi swojego partnera czy partnerki. Poddaj się potrzebie kontrolowania, porzuć bierność, bo bierność w związku miłosnym często prowadzi do frustracji, która jest dla współżycia intymnego bardzo niebezpieczna. Nie bądź osobą zbyt pasywną ale nie bądź też osobą nachalną – znajdź punkt równowagi w waszym związku. 

3. Zaangażujcie Wszystkie Zmysły

W większości związków wzrok jest najintensywniej „wykorzystywanym” zmysłem przez mężczyzn, a słuch przez kobiety w czasie aktu erotycznego. Naucz się angażować wszystkie zmysły w celu wzmagania pożądania w akcie miłości. Warto w tym celu wyeliminować zmysł wzroku poprzez zakrycie oczu partnera, np. specjalną maską. Zacznij od drażnienia zmysłu słuchu - dźwięk Twoich słów, wasza ulubiona muzyka to prawdziwy erotyczny balsam dla uszu. Potem zacznijcie odkrywać centymetr po centymetrze zapach swojego ciała. Pozwól partnerowi z zamkniętymi oczami wąchać twoje ciało od włosów, przez kark, pępek i tak dalej, wszystko powinno odbywać się bardzo wolno i delikatnie, tak żeby partner poczuł esencje Twojego ciała.

Następnie zajmijcie się erotycznymi czułościami i pieszczotami. Dotykajcie wzajem swojego partnera w sposób, w który lubicie być dotykani czy głaskani. Upewniajcie się czy to co robicie sprawia przyjemność drugiej stronie. Jeżeli nie wiesz co lubi, osiągając Tantrę na pewno będziesz wiedzieć. Dotykanie można wzbogacić wprowadzając piórka, jedwabne apaszki czy cokolwiek sobie wymyślicie. Smak też jest ważny, poczuj smak ciała swojego partnera czy partnerki odkrywając je na nowo. Możesz dla urozmaicenia dodać jakieś owoce, bitą śmietanę, czekoladę, miód lub cokolwiek na co macie ochotę. Teraz możesz odkryć oczy swojego partnera czy partnerki, reszta należy do Twojej wyobraźni. Inspiracji możecie szukać pośród seksualnych pozycji Kamasutry. 

ROZMAWIAJ O SEKSIE W ŁÓŻKU 


Jak uczy Kamasutra, rozmowa z partnerem czy partnerką o tym, co w grze wstępnej, w pieszczotach i seksie sprawia wam obojgu największą przyjemność może popchnąć życie erotyczne waszej pary w nowym kierunku. Większa satysfakcja z seksu pogłębia więzi między partnerami i korzystnie wpływa także na inne sfery życia. Powszechny problem wielu par, to niezrozumienie potrzeb seksualnych partnera czy partnerki i nierozmawianie o tym. Czy warto chodzić do seksuologa po to, żeby aranżował nam rozmowy terapeutyczne o seksie polegające na tym, żeby każde opowiedziało jasno i zrozumiale o swoich potrzebach i oczekiwaniach? Czy dorośli ludzie muszą być tak zakompleksieni przez wychowanie i religię, że o najważniejszej części swego pożycia ze sobą nie rozmawiają? Rzecz w tym, że gdy dochodzi do zbliżenia seksualnego spodziewamy się, że natychmiast staniemy się specjalistami.

Seks jest sztuką jak każda inna umiejętność, a przecież jeśli chcemy dobrze jeździć samochodem, musimy zacząć od podstaw i poświęcić wiele czasu i wysiłku na naukę teorii i praktyczną jazdę na drodze. Z pożyciem seksualnym jest z grubsza dokładnie tak samo. Aby zrozumieć własne potrzeby i oczekiwania partnera i nauczyć się je zaspakajać w łóżku czy innych miejscach współżycia potrzeba czasu i wielu wspólnych ćwiczeń, co wyklucza seks jednorazowy na margines sztuki erotycznej. Każdy człowiek indywidualnie podchodzi do pieszczot i zbliżenia seksualnego, czego innego oczekuje i co innego go podnieca. Jedni wolą delikatną grę miłosną w otoczeniu świec, kadzideł i nastrojowej muzyki, inni spontaniczny seks na klatce schodowej w godzinach szczytu. Jeśli nie posiadasz wybitnych zdolności parapsychicznych jedyny sposób by się dowiedzieć czego oczekuje parter czy partnerka, to rozmowa z nim z czy z nią. 

Rozmowy o wzajemnych erotycznych preferencjach dają wiele korzyści i pozwalają na wzajemne poznanie oraz zrozumienie swoich potrzeb. Możliwość swobodnej rozmowy o seksie nie tylko zwiększa radosne podniecenie, ale także zapewnia większy relaks i umacni a więź z partnerem. Większość par chciałoby urozmaicić swoje życie miłosne, ale obawiają się zacząć rozmowę na temat własnych preferencji, generalnie wstydzą się rozmawiać o zbliżeniu seksualnym. Powstrzymują się od sugerowania partnerowi, że potrzebują więcej przytulania albo całowania, że chcieliby spróbować jakiś pieszczot czy pozycji, że chcieliby doświadczyć np. pieszczot oralnych, wypróbowania erotycznych gadżetów albo choć innych pozycji czy seksu w wannie lub w parku czując zażenowanie i lęk przed odrzuceniem.

Trzeba pamiętać, że rozmowa nie może ograniczyć się do suchej propozycji, a dobra metoda, to pokazać partnerowi na przykładzie, chociażby filmu czy opisu na co miałoby się ochotę. Warto pomysleć jak dać delikatnie znać drugiej osobie, czego się chce spróbować, na co ma się w danej chwili ochotę. Zapewne partner czy partnerka już przy najbliższej okazji skorzysta z szansy do erotycznego eksperymentu czy nowej zabawy. Także sprawna komunikacja niewerbalna jest istotną podstawą udanego seksu. Ogólnie rzecz ujmując polega na obserwacji i prawidłowego odczytywania zachowań partnera czy partnerki. 

Dawaj odczuwać partnerowi czy partnerce, kiedy sprawia Ci przyjemność, pochwalaj za otrzymaną rozkosz, okazuj wdzięczność. Podziękuj czule za mile spędzony czas i rozkosze. Naucz się dziękować za czułości i pieszczoty, bo zwykle bardzo to pomaga i otwiera drugą osobę na więcej. Następnym razem podczas seksu, upewnij się, że partner jest świadom faktu, że sprawił Ci rozkosz. Jeśli kochanek czy kochanka potrzebuje wskazówki, łagodnie pokieruj jego czy jej dłońmi i poinstruuj, jaka pieszczota sprawia Ci przyjemność. Niech komunikacja będzie dwukierunkowa, a w tym celu zachęcaj drugą połowe, aby dawała ci wskazówki czego akurat potrzebuje. Słuchaj i notuj w pamięci zachowania partnera czy partnerki, bo tylko w ten sposób dowiesz się także, co lubi, a czego nie. Jeśli chcesz powiedzieć partnerowi czy partnerce, co lubisz oraz dowiedzieć czego partner/ka oczekuje od seksu musisz pamiętać o trzech ważnych zasadach zalecanych przez seksuologów: 
  • Bądź osobą pewną siebie, osobą która chce czego chce. Nigdy nie mów partnerowi czy partnerce, że jest kiepski czy kiepska w łóżku, a lepiej steruj tą osobą ręcznie i głosem, aby robiła z toba to, czego ty potrzebujesz. Skupiaj się na tym, co robi dobrze i powiedz mu o tym: „Kiedy ostatnim razem dotykałeś mnie tu czy tam, myślałam, że eksploduję…” 
  • Bądź osobą szczerą dając znać o swej rozkoszy. Nie warto mówić, że coś sprawia Ci przyjemność jeśli tak nie jest. To daje mylne wskazówki partnerowi czy partnerce. Zamiast się poprawić będzie powtarzać te same błędy czy niedociągnięcia. 
  • Bądź osobą nieskrępowaną, czuj się swobodnie. Dawaj wyraźnie odczuć partnerowi czy partnerce, kiedy doprowadza Cię do szczytu rozkoszy. 
Najbardziej erogenne strefy to piersi, sutki, genitalia i wargi, płatki ucha, palce, palce u nóg, miękka skóra w zgięciach łokci i kolan, połączenie kręgosłupa i karku. Odprężcie się teraz we wstępnej grze miłosnej, dotykając się nawzajem, całując, podniecając w każdy możliwy sposób także wykorzystując wiedzę o strefach erogennych. Niech trwa to pół godziny albo godzinę lub więcej, aż ogarnie was wielopoziomowe podniecenie. Nie dopuszczajcie jednak do orgazmu, a wytwórzcie tylko energię, emocje rozkosznego podniecenia, a następnie przekażcie ją całemu ciału, kontemplujcie w środku ciała, w każdej komórce.

Prawie każda miłośnica chciałaby, aby partner poświęcił więcej czasu na pieszczoty poprzedzające samo zbliżenie niż intensywniejszy orgazm. Niemal wszystkie miłośnice marzą, aby ich partnerzy zrozumieli, że gra wstępna to coś więcej niż sam petting - pieszczoty przed stosunkiem. Oczywiście, w sferze potrzeb miłosnych, oprócz większości istnieją też mniejszości i trzeba ją rozpoznać. Dla większości z kobiet gra wstępna zaczyna się wtedy, gdy np. wracają zmęczone z zakupów, a ich mężczyzna proponuje im kubek gorącej kawy, masaż stóp lub przygotowanie kąpieli z dużą ilością piany. Te drobne rzeczy tworzą atmosferę czułości, całą otoczkę, która wprawia kobietę w odpowiedni nastrój przekształcając ją w namiętną miłośnicę i najwspanialszą kochankę. 

Ważne jest, aby dobrze poznać swojego partnera, aby wiedzieć co kręci erotycznie tę drugą stronę. Statystyki wskazują, że na 10 przypadków, w których mężczyzna nie zadowolił partnerki, aż 9 porażek było wynikiem źle poprowadzonej gry wstępnej lub jej brakiem. Kobiety zwykle nie odczuwają podniecenia na zawołanie, potrzebują na to czasu i odpowiedniego nastroju. Najważniejsza jest komunikacja i rozmawianie o seksie bez tabu, bez wstydu i niedomówień. Mężczyźni skarżą się, że gdy starają się podczas gry wstępnej, wciąż nie wiedzą czy nadszedł już odpowiedni moment, aby posunąć się krok dalej. Kobiety natomiast często narzekają, że partner zbyt szybko chce rozpocząć penetrację, tzn. w momencie, gdy one nie są jeszcze wystarczająco podniecone. Jedynym rozwiązaniem jest niczym nieskrępowana rozmowa na temat waszego współżycia.

Najlepiej jest ustalić jakiś umowny sygnał albo powiedzieć sobie, kiedy jesteście gotowi. Poznanie ciała partnera i reakcji na pieszczoty wymaga czasu, zaufania i dobrego zrozumienia. Z czasem przyjdzie to samo i będziecie sami potrafili rozpoznawać ten moment, lecz na dobry początek najlepiej mówic o tym partnerowi, w końcu chodzi o waszą obopólną satysfakcję z życia erotycznego. Komunikacja jest także ważna z tego względu, że oboje macie swoje ulubione pieszczoty i warto o tym mówić. Niech mężczyźni nie zapominają, że na kobiety nie tylko dotyk działa pobudzająco ale ogromną moc mają słowa. Powiedz mu, co mu zrobisz, gdzie go pocałujesz, jak go dotkniesz. Kobiety zwykle bardzo lubią rozmawiać o seksie a już samo mówienie na ten temat może być początkiem wspaniałej miłosnej gry wstępnej, nawet jak się rumienią! 

Święte Miejsce Kobiety - Punkt G 


Punkt G to tajemnica kobiecej rozkoszy - Święte Miejsce czy Punkt G od kilkunastu lat końca XX wieku e.ch. wzbudza kontrowersje - niektóre kobiety twierdzą, że jest on dla nich najważniejszy dla osiągnięcia orgazmu, inne uważają, że taki punkt w ogóle nie istnieje. Punkt G jednak istnieje, znany był już w starożytności, tylko nie wszystkie kobiety są w stanie go wyczuć, bo ujawnia się dopiero po dłuższej, bezpośredniej stymulacji, z odpowiednim partnerem. Nie jest to ani magiczny przycisk ani mechaniczny guziczek, którego dotknięcie wywołuje superorgazm.

Trzeba się trochę napracować, żeby pobudzić to skupienie receptorów i osiągnąć orgazm, często trzeba się wysilić i dobrać odpowiednią pozycję. Jeśli chcesz się dowiedzieć co to właściwie jest, gdzie go szukać, jak go znaleźć i jak sprawdzić jego wrażliwość temat Świętego Miejsca Kobiety jest dla Ciebie. Jeżeli kobieta ma aktywny punkt G to znajduje się on zwykle od 2.5 cm do 5 cm od wejścia pochwy na przedniej ścianie pochwy. Bez problemu kobieta powinna go wyczuć palcem. Jeżeli nie jest podniecona może on być malutki - wielkości ziarenka grochu, zaś w stanie podniecenia punkt G zwiększa swoje rozmiary dwukrotnie, nabrzmiewa. Trudno go wyczuć przy braku orgazmu u kobiety, trudno go aktywować, kiedy życie seksualne nie sprawia przyjemności.

Właściwie jest to raczej strefa G, niż punkt, tak jak określono w starożytności: Święte Miejsce. Jeżeli chcesz poczuć punkt G szukaj palcami powierzchni, która jest bardziej szorstka, chropowata w porównaniu do pozostałej, gładkiej powierzchni pochwy. Punkt G bywa czasem słabo aktywny, zwykle u kobiet u których z powodu traumy takiej jak gwałt, awersja do partnera czy molestowanie w dzieciństwie odczuwanie przyjemności zmysłowej uległo zahamowaniu.

Powszechnie dziś stosowane określenie "G" pochodzi od pierwszej litery nazwiska znanego ginekologa Ernsta Gräfenberga, który jako pierwszy na Zachodzie opisał to miejsce jako punkt wyjątkowo wrażliwy na bodźce seksualne w 1944. Inspirował się opisami stymulacji miejsca podniebnej rozkoszy w tak zwanej taoistycznej jodze seksualnej. Jednakże już 5.000 lat temu Kamasutra opisywała w drodze do tantrycznej rozkoszy "punkt święty" w kobiecej vaginie. Ćwiczono nawet język, aby partner mógł nauczyć się stymulować to "Sakralne Miejsce Rozkoszy" u kobiety z pomocą jęzorka, którego zasięg metodami jogicznymi wydłużano. 

Dla wielu kobiet punkt czy obszar G to bardzo wrażliwy, wyjątkowo erotyczny punkt, który zapewnia bardzo przyjemne doznania erotyczne, a nawet mistyczne. Niektóre kobiety nie czują żadnego podniecenia w czasie pieszczot tego miejsca a jeszcze inne wydaje się nie mają go wogóle, jednak zwykle jest to związane z nieodpowiednim pobudzaniem lub niewłaściwym określeniem jego położenia, które może też być nietypowe. Istnieje kilka biologicznych teorii próbującyh wyjaśnić przyczyny wrażliowości strefy G. Jedna z nich mówi, że punkt G zbudowany jest z takiej samej tkanki jak męska prostata i dlatego charakteryzuje się tak wysoką wrażliwością na bodźce.

Inne podejście jeszcze poszerza tą teorię, potwierdzając że, rzeczywiście tkanka jest taka sama jak w męskiej prostacie ale nie jest to jedyna przyczyna wrażliwości tego miejsca. Również łechtaczka i cewka moczowa są bardzo wrażliwe na bodźce i są najsilniej stymulowane podczas pieszczot przedniej ściany pochwy, podobnie jak sam punkt G. W związku z tym jest wiele miejsc erogennych stymulowanych przez przednia ścianę pochwy. Dlatego naukowcy poszerzyli pojęcie punktu G i nazwali te erogenne miejsca "kompleksem stref erogennych przedniej ściany pochwy", a punkt G jest jedynie jednym z elementów tego kompleksu.

Zupełnie inne podejście mówi, że punkt G jest tak naprawdę naturalnym uśmierzaczem bólów porodowych ponieważ w trakcie stymulacji tego miejsca dochodzi do podniesienia progu bólu o prawie 100%. Najważniejsza jednak istota punktu G to nie to z czego jest zbudowany i gdzie sie znajduje ale jaki stopień przyjemności przynosi kobiecie jego stymulacja. Dawna wiedza erotyczna wiązała punkt G z pojęciem splotu sakralnego jako miejsca seksu uświęconego czy raczej uświęcającego. Jest to bowiem także strefa odpowiedzialna za odczucia bardziej metafizyczne, wyższe, jednoczące, czyli subtelne.

Jeżeli kobieta już ustaliła, odkryła że ma punkt G, swoje "święte miejsce", powinna sprawdzić czy pieszczenie go sprawia jej przyjemność. Głaskanie, lekkie masowanie o różnej intensywności jest zwykle najprzyjemniejszą formą pieszczoty dla większości kobiet. Włóż zatem palec wskazujący do swojej pochwy do około drugiej kostki i wykonuj ruch palcem jak byś chciała pokazać "chodź do mnie" w stronę przedniej ściany pochwy. Możesz zmieniać natężenie i siłę pieszczot, żeby sprawdzić co naprawdę sprawia Ci przyjemność. Ważne, żeby kobieta przed eksperymentem była lekko pobudzona, nakręcona na erotyczne przeżycia i subtelne doznania.

Wiele kobiet obserwuje również zmiany wrażliwości punktu G w zależności od dnia cyklu - warto więc wybrać dzień w środku cyklu około owulacji. Czasami na początku pieszczenia kobiety mają uczucie, że muszą skorzystać z toalety, prawdopodobnie dlatego, że pęcherz znajduje się tuż za przednią ścianą pochwy i jest w trakcie pieszczenia dotykany. Najlepiej więc przed testowaniem opróżnić pęcherz całkowicie. Na początku ćwiczenie może się wydawać dla kobiety żenujące ale naprawdę warto spróbować, także z partnerem, którego trzeba też nauczyć znajdowania i obsługiwania "świętego miejsca".

W zależności od rozmiaru i umiejscowienia punktu G kobieta może odczuwać stymulowanie w trakcie stosunku lub nie, prawdopodobnie jednak będzie czuła pieszczoty jeżeli jej łechtaczka jest powiększona. Inna popularna pozycja to pozycja od tyłu, na czworaka, czy tam piesek przez odpowiednie ułożenie miednicy można nakierować pieszczoty członkiem dokładnie na punkt G. Każda kobieta musi to sprawdzić indywidualnie z odpowiednim mężczyzną. Punkt G może być też stymulowany przez meżczyznę w czasie stosunku - penisem. To się łatwiej udaje w pozycji stojącej od tyłu i "ginekologicznej", gdzie kobieta z uniesionymi do góry nogami leży np. na stole, mężczyzna stoi, a kobiet nogi opiera o jego ramiona. 

KAMA to EROS, AMOR i KUPIDYN 


Eros (gr. Ἔρως) to w mitologii greckiej bóg miłości i namiętności seksualnej. Grał na lutni podobnie jak Apollo. Od imienia bóstwa Erosa pochodzi słowo erotyka, a sam Eros jest patronemuduchowionej miłości pełnej mistycyzmu, którą nazywano erotyką, a także miłosnych zalotów, czyli amorów. Istnieją różne wersje co do jego pochodzenia: miał być on pierwszym z bogów, rówieśnikiem bogini Gaia, którego obecność musiała być konieczna do zrodzenia się pozostałych bogów, lub też synem Afrodyty i Aresa oraz Hermesa. Przedstawiany był jako uskrzydlony piękny młodzieniec o złotych skrzydłach, z łukiem i strzałą, którą godzi w zakochanych, by ich ze sobą złączyć i zharmonizować.

W czasach późniejszych przedstawiany jako pulchne niemowlę z łukiem i strzałami, kwiatem i lirą. Jego odpowiednikiem w mitologii rzymskiej jest Amor lub Kupidyn. Złote skrzydła bóstwa miłości są bodaj uniwersalnym atrybutem miłowania, wierności i przyjaźni. Słowo eros w literaturze greckiej było używane dwojako raz jako imię Boga Miłości raz jako rzeczownik wyrażający pragnienie czy pożądanie czegoś, czego się nie posiada. Takie rozumienie słowa eros wydaje się należeć do wcześniejszej tradycji niż to w którym eros to imię olimpijskiego Boga Miłości, czy raczej Archanioła Miłości i Małżeństwa.

U Homera ’'ερος (eros) jest rzeczownikiem pospolitym, nie oznacza osoby lecz pragnienie i pożądanie, pragnienie by posiąść coś czego się nie ma. Z tym pragnieniem wiąże się poczucie bólu spowodowane brakiem danej rzeczy czy osoby. Eros to dążenie do osiągnięcia tego, czego się nie ma i czego brak dotkliwie się odczuwa.

Dla Hezjoda eros to pramoc, bezosobowa siła twórcza i stwórcza. Rodzi się ona wraz z Chaosem i Ziemią (Gają), ale jest siłą przeciwstawną Chaosowi. Orficy postrzegają Erosa jako stworzyciela świata. W refleksji Homera Eros uosabia gwałtowny popęd seksualny, odpowiedzialny za związki Zeusa z Herą czy Parysa z Helena.

W ujęciu Platona natomiast Eros staje się bezinteresownym dążeniem do dobra najwyższego. Nie można zatem, jak się wydaje zrozumieć obyczajowości erotycznej i postaw wobec seksu w kulturze europejskiej bez znajomości kultury starożytnych Greków i Rzymian. Ku czci Erosa obchodzono co 4 lata w Tespiach święta zwane Erotia, skąd może wywodzi się idea roku przestępnego. Święto Erotiaobchodzone było w latach podzielnych przez cyfrę 4, rzecz oczywista. 

Eros to pierwotna siła kosmiczna istniejąca od początku istnienia świata. Należy do grona bogów najstarszych wraz z Gają, Chaosem, Tartarem. Jest więc starszy od Afrodyty. Różni filozofowie komentowali jego działanie we wszechświecie. Dla przykładu, według Empedoklesa wszechświat to zmaganie się miłości (erosa) ze sporem. W V w.p.n.e. Parmenides pisze o "kosmicznym Erosie" jako mocy godzącej sprzeczności. Zaś Eurypides uważał Erosa za samego Boga wszechmocnego.

Eros jest uznawany za pięknego, młodego, urodziwego i skrzydlatego Boga Miłości, towarzysza Afrodyty. Z upływem wieków jego obraz staje się bardziej figlarny, jest on też coraz młodszy, chociaż stare opisy pokazują jego groźne oblicze. Przyjmuje się, że to Eurypides jako pierwszy przypisał Erosowi łuk i strzałę jako jego atrybuty, a przynajmniej pisał o tych symbolach. Eros miał posiadać dwie strzały. Jedna niszczyła dotychczasowe życie, druga dawała człowiekowi spokojne szczęście. Jednakże zniszczenie starego życia jest tylko początkiem odrodzenia i przygotowaniem do Miłości. Jeszcze później Eros zaczyna być opisywany jako syn Afrodyty, który często zaczepia innych bogów czy aniołów, płata im figle, za co często odbywa pokutę.

W II wieku e.ch. Apelejusz pisze baśń o Amorze (Eros) i Psyche pt. "Przemiany", i wydaje się że baśń ta stanowi fundament współczesnego obrazu Erosa - Amora ze skrzydełkami i łukiem w ręku. W literaturze greckiej z VII - VI wieku p.e.ch. Eros to imię Boga z Panteonu Olimpu, któremu przypisywane są takie cechy groźnego bóstwa jak: groźny, przebiegły, okrutny, gwałtowny, mężny, wytrwały. Co miało odzwierciedlenie także w innych dziedzinach sztuki, np. na malowidłach Eros bije niewłaściwie zakochanego batem lub siekierą. W poezji, głównie za sprawą Safony, zaczęto mówić o podwójnej bo słodko-gorzkiej sile Erosa. Czasem widać, że pokazane są dwie natury, jedna męska, bardziej twarda, a druga żeńska, bardziej miękka, gdzie Eros jest ubogi, bosy, bezdomny, pragnie dobra i piękna. 

Amor oznacza miłość po łacinie jak i po hiszpańsku. Amor, Kupido, Cupido - Bóg miłości, syn bogini Wenus, utożsamiony z greckim Erosem. Amor - Kupid, Kupidyn to Bóg czy Anioł Miłości i namiętności seksualnej starożytnej religii rzymskiej czyli Imperium Romanum. Pragnieniem Boga Miłości, czyli Erosa, Amora inaczej Kama jest obudzić naszą wrażliwość, która otwiera serce na miłość. Kupido, Kupidyn to Bóg miłości, utożsamiony z greckim Erosem, przedstawiany jako nagi chłopczyk z łukiem i strzałami, Amor. Etymologia łacińska Cupido to w dpn. Cupidinis 'jw.' od cupido 'pożądanie' z cupere '(po)żądać, kochać'.

Obraz cielesnego serca z mistyki niesie obietnicę stania się bardziej ludzkim poprzez kultywowanie miłości. Miłość jest innym imieniem mądrości życiowej. Najgłębszą prawdę o sobie, świecie i Bogu Miłości pojąć można jedynie sercem kochającym. Obiecanym przez Boga Miłości skarbem jest właśnie wrażliwe serce, zdolne przyjmować, chłonąć, nasycać się i pulsować prawdziwą mądrością. Wrażliwe serce otwiera nas na piękno i bogactwo całej Bosko - ludzkiej rzeczywistości. Serce jest jak dobrze nastrojony, znakomity instrument. Struny poruszane przez dotyk Boga Miłości, Amora czy Kama, objawiającego się we wszystkim, brzmią muzyką wszechświata.

W każdym człowieku mieszka głębokie pragnienie intensywności doznawania własnego istnienia i własnej egzystencji, która zdolna jest miłośnie współgrać z innymi istotami tej ziemi, a przez nie z samym Stwórcą. Eros,a w Rzymie Amor to Bóg Miłości, jeden z najpotężniejszych bogów, w najdawniejszych kosmogoniach uważany za siłę sprawczą wszelkiego życia, która wyłoniła się wprost z Chaosu czy jak kto woli z Punktu Stworzenia. Nawet jak po łacinie, czyli w języku chrześcijaństwa mówi się o Bogu Miłości to ma się na myśli Amora oraz Eros, a nie jakieś abstrakcje teologiczne.

Bóg Miłości u chrześcijan to oczywiście stary rzymski Amor, odpowiednik greckiego Boga Erosa i indyjskiego Boga Miłości - Kamadeva. Stałymi atrybutami Boga Miłości były strzały, łuk i kołczan, a jako Syn Boży czyli Syn Afrodyty (Wenus) i Aresa (Marsa) był miał cechy obojga tych swoich rodzicielskich bóstw. Eros to bóg miłości, przyjaźni, wierności, spełnienia, rozkoszy seksualnej, przysięgi małżeńskiej i tak trzeba rozumieć te idee. Eros czy Amor to Bóg Miłości ale groźny i rujnujący dla niewiernych, straszny dla oszustów i kłamców w sprawach miłosno- matrymonialnych. Pokazuje może raczej prawa natury, przyczyny i skutku niż jakieś boskie kaprysy mieszkańców osobowego panteonu z niebiańskiego Olimpu. 

Historia Miłości Erosa i Psyche


W starożytnej Grecji podobnie jak w Indii akceptowano płeć i seksualizm, które przypisywano również bogom. Miłość bogów kojarzy się z płodnością, pięknem, przyjemnością oraz mistycyzmem. Mitologia Grecji zawiera panteon bóstw obojga płci. Ich życie małżeńskie oraz seksualne jest bogate i zróżnicowane, co pokazuje mit o Psyche i Erosie. Jeden z mitów opowiada, jak Eros sam zakochał się w królewnie Psyche.

Królewna Psyche, to kobieta, później bogini nadzwyczajnej urody, o którą zazdrosna była Afrodyta (wg Metamorfoz Apulejusza). Królewna Psyche była tak piękna, że poddani modlili się do niej zamiast do Bogini Matki, Afrodyty. Obrażona bogini Afrodyta nakazała swojemu Synowi Erosowi sprawić, by Psyche zakochała się w najszkaradniejszym potworze. Z jej polecenia Syn Boży, Eros miał wzbudzić miłość Psyche do najbardziej odrażającego mężczyzny - potwora, ale sam się w niej zakochał. Odwiedzał ją co noc, przestrzegając jednak, że nigdy nie może go ujrzeć i dowiedzieć się, kim naprawdę jest.

Królewna Psyche posłuchała rady zazdrosnych sióstr i w czasie snu Amora zapaliła lampę. Oczarowana urodą Erosa niechcący uroniła kroplę gorącej oliwy na obnażone ramię bożka. Niestety obudzony Bóg Eros zniknął. Zrozpaczona Psyche wyruszyła na poszukiwanie ukochanego. Po długim okresie prób i służby w świątyni Afrodyty Psyche wzruszyła serce bogini, która obdarowała ją nieśmiertelnością i pozwoliła na związek z Erosem. Eros, który kochał ją zawsze, niósł jej pomoc i pociechę, a na koniec Bóg Ojciec Zeus ulitował się nad parą kochanków i przyjął Psyche na Olimp, gdzie odbyły się jej zaślubiny z Erosem, Bogiem Miłości.

W sztuce archaicznej Psyche przedstawiano pod postacią ptaka, w czasach hellenistycznych i rzymskich - jako dziewczynę ze skrzydłami motyla, często z Erosem. Podobny mit mamy w Indii, gdzie bogini Rati (Rozkosz) pozostaje Bóg Kama w postaci bezcielesnej, gdyż zostało jego osobowe ciało spopielone, kiedy zakócił kontemplacje i ascezę Boga Śiva (Shiva). W swej istocie jest to też symbol podniesienia Bóstwa do wyższej pozaosobowej rangi, ale porces ten jest bolesny dla osobowego jeszcze otoczenia person. 

Kamadewa to w indyjskim języku dewanagari कामदेव trl. Kāmadeva, ang. Kamadeva) - Bóg Miłości w hinduizmie. Ma postać pięknego młodzieńca, uzbrojonego w łuk wykonany z trzciny cukrowej i w strzały z kwiatów, których jest pięć. Cięciwę łuku tworzą połączone ze sobą pszczoły. Kamie towarzyszą jego święte zwierzęta: kukułka i papuga. Jego porą roku jest wiosna, a żoną Rati. Śiwaicka księga Śaiwa czy Śiva purana podaje, że Kamę stworzył bóg Brahma. Według Skanda purany Kama jest bratem Prasuti i synem Szatarupy. Jego żoną jest Rati- córka Prasuti i Dakszy - również stworzonego przez Brahmę. Według niektórych wersji wisznuizmu Bóg Miłości Kama inkarnował się wcześniej jako Pradjumna - syn boga Kryszny i Rukmini.

Najbardziej znany mit o Kama Deva opisany jest w Kumārasāmbhavam: Kama, aby skłonić boga Śiwa (Shiva), pogrążonego w medytacji do spłodzenia dziecka z Parwati, wystrzelił w Śiwę strzałę z kwiatów. Jednak Śiwa natychmiast otworzył swoje trzecie oko (adźńa) i jego promieniami spalił Kamę. Światu, pozbawionemu miłości i pożądania, groziła zagłada. Aby temu zapobiec, Śiwa na prośbę Rati Devi przywrócił Kamę do życia, jednak tylko jako myśl podkreślając w ten sposób, że miłość jest stanem umysłu, a nie wyłącznie fizyczną rozkoszą. Festiwal Holi powszechnie obchodzony w Indii wiosną ma upamiętniać to wydarzenie. Kamadeva posiada dużo imion przymiotów jak: 
  • Ragavrinta (Łodyga namiętności)
  • Ananga (Bezcielesny)
  • Kandarpa (Bóg zakochanych)
  • Manmatha (Ubijający serca)
  • Manosidż (Powstający z umysłu)
  • Madana (Odurzający)
  • Ratikānta (Pan pór roku)
  • Pushpavān (Władca Łuku)
  • Pushpadhanva (Uzbrojony w kwiecisty łuk)
Pokazują one cechy prawdziwych kochanków i kochanek, miłośników, osób zdolnych do miłości oraz sposób powstawani amiłości jako wzajemnej relacji kobiety i mężczyzny. Inwokuje się imię Kamadeva aby zjednać czy przyciągnąć sobie miłość, pogodzić z powrotem kochanka z kochanką, etc. 

Om Kamadevaya Namah! [oM kAmadevAya namaH] (108x)

INDYJSKI MODEL ŚWIĘTEJ RODZINY 


Śiwa, Śakti i ich synowie - Ganeśa i kartikeya
Model indyjskiej Świętej Rodziny Dewów (Bogów, Aniołów) jak widać na rycinie to dwoje rodziców i dwoje dzieci. Od lewej do prawej na rycinie: Ganeśa (Syn Boży, Bóg Mądrości), Śiva (Ojciec, Avatara, Mahadeva, Mahakala), Parvati (Matka, Śakti, Uma, Durga, Kali), Kartikeya (Młodszy Syn Boży, Skanda). W mitologii i ikonografii Indii bogowie są zwykle przedstawiani jako niebiańskie pary włącznie z potomstwem, podobnie zresztą jak bogowie w panteonie Grecji. Oznacza to, że boskość czy duchowść (Daiva) posiada swój aspekt męski i żeński, a także filozofię życia rodzinnego, w tym pożycia intymnego, które jest uważane za uświęcone i oraz sakralizowane w naturalny i oczywisty sposób, jako akt czy wręcz rytuał duchowy. Podobna ikonografia jest podstawą dla indyjskiej tak zwanej tantry śiwaickiej (śaiva tantra) oraz śaktyjskiej (śakti tantra). 

W Indiach rodzina to nie tylko mama, tata, rodzeństwo. W Indii rodzina to dziadek, babcia, ciocia, kuzyni, kuzynki i dalsi krewni. W Indiach jest poczucie silnej więzi rodzinnej. Nie ma takiego zamykania się w malutkim kręgu, obchodzenia świąt w małym gronie. W Indii spotkania rodzinne takie jak w Polsce Boże Narodzenie są na porządku dziennym i są częścią dnia codziennego mieszkańca Indii. Ślub, zawarcie małżeństwa należy do niezwykłych i magicznych uroczystości. Oczywiście, w ramach ślubu są te elementy wspólne z tymi jakie znamy w Polsce. Pan młody przyjeżdża i prosi o rękę córki rodziców wybranki, ale już samo przyjęcie i przygotowanie do wesela wygląda inaczej. Barwne korowody, religijne i magiczne rytuały. Wesela trwa zwykle od trzech do siedmiu dni. 

Tradycyjne rodziny indyjskie są rodzinami wielopokoleniowymi, wręcz klanowymi, złożonymi z wielu członków. Jeśli młodzi małżonkowie mają jakieś problemy, to bliscy pomagają im je rozwiązać. Taka jest w Indii tradycja, aby młodzi nie zostawali sami ze swoimi problemami, których nie umieją jeszcze rozwiązywać. Indie są jak kontynent, ludzie mieszkający w oddalonych od siebie stanach mają odmienne: bazę społeczną, zwyczaje, język, a nawet nawyki żywieniowe. Zwyczaj aranżowania małżeństw młodym ludziom, ale nie jest traktowany jako przekleństwo, gdyż w większości rodzin dzieje się to za zgodą młodych, którzy mają się ku sobie i jest to pomoc rodziców okazywana swoim dzieciom. W nielicznych wypadkach jest to zwyczaj źle zrozumiany przez rodziców, jeśli czasem rodzice okazują się apodyktyczni czy nie biorą pod uwagę uczuć młodych ludzi. Młodzi ludzie sami akceptują ten system wyboru partnera z pomocą rodziców, bo daje im to pewność, że małżeństwo zostanie dobrze dobrane. Jednakże, co trzeba powiedzieć, system aranżowania małżeństw z pomocą rodziców bywa nadużywany czy źle stosowany, szczególnie gdy w grę wchodzą powiązania finansowe i biznesowe. Nie ma chyba systemów działających doskonale, gdyż zawsze może się zdarzyć, że ludzie zawodzą czy źle wykonują powierzone im obowiązki, w tym rodzicielskie. 

Normalni indyjscy rodzice zrobią wszystko, aby kandydat dla córki był jak najbardziej odpowiedni. To eliminuje bardzo wiele problemów małżeństw z tzw. wolnego wyboru. Dowodem na to, że system działa, jest niska liczba rozwodów w Indiach. Ten zwyczaj, z powodu wpływów zewnętrznych, jak i zmian prozachodnich w samych w Indiach, jest już słabszy, szczególnie w wielkich aglomeracjach miejskich, gdzie ludzie dokonują wyboru sami. W przypadku, gdy małżeństwo dobrało się samo, może być skazane na tzw. społeczną izolację, głównie z powodu życia w obcym środowisku, z dala od rodziny. Nie będzie wokół nich tylu bliskich ludzi, którzy mogliby załagodzić konflikt, podsunąć jakieś rozwiązanie, przekonać do porzucenia animozji i kultywowania miłości. Ilość rozwodów i cierpień porzuconych dzieci na Zachodzie z jego wolnym wyborem żony czy męża pokazuje jak bardzo ten system nie zdaje egzaminu, chociaż przygotowywanie młodych od dziecka do przyszłego ślubu i rodzinnego pożycia wydaje się na Zachodzie starożytnym przeżytkiem. 

Wdowy ubierają się w białe szaty


Często wspomina się o zwyczajach dotyczących wdów, które funkcjonowały w niektórych regionach dawnych Indii. Kiedyś rzeczywiście wdowa nie mogła powtórnie wyjść za mąż i zdarzało się, że resztę swojego życia musiała spędzić nad brzegami Gangesu. System ten był szczególnie promowany przez brytyjskich okupantów, chociaż przed najazdem na Indie nie występował wszędzie, a jedynie regionalnie. Angielskim chrześcijanom tak się ten zwyczaj zakazywania wdowom wychodzenia ponownie za mąż spodobał, że upowszechniali go po całych Indiach. Tylko społeczność muzułmańska Indii była na te propagandę odporna i kultywowała chociażby lewirat. Po odzyskaniu przez Indie niepodległości w 1947 roku ta sytuacja zaczęła się szybko zmieniać. Nikt obecnie, na początku XXI wieku nie wymaga od wdów, aby żyły samotnie, mogą powtórnie wychodzić za mąż. Kiedyś istniał zwyczaj, że owdowiałe kobiety musiały ubierać się tylko i wyłącznie na biało, w tej chwili nie ma takiej presji, chociaż w Indii powszechnie, kobieta ubrana w białe sari czy w inną białą odzież kojarzona jest z wdową. To co w Europie uważane jest za strój (biała suknia) panny młodej do ślubu w Indii, a także w wielu innych krajach jest strojem żałobnym i pokutnym. Ogromne zmiany kulturowe dokonywały się w latach 70-tych XX wieku, ale trochę mitów jeszcze pokutuje. Istnieją jeszcze małe społeczności, jak wszędzie na świecie wśród których tradycja ubierania się przez wdowy zawsze na biało jest kultywowana, ale jest to nawet mniej niż 1% całego społeczeństwa, więc skala tego zjawiska jako presji społecznej jest niewielka. Oczywiście nie chodzi się do ślubu w białej, pogrzebowej odzieży, tylko w pięknych kolorowych, czerwonych sukniach symbolizujących miłość, witalność i oddanie. 

System kastowy, a mezalianse


System kastowy został stworzony w starożytnych Indiach i opierał się na podziale społeczeństwa według zawodów oraz określał zdrowe reguły awansu i degradacji w społeczeństwie. Najwyższą kastą byli bramini (brahmani) - uczeni i kapłani, następną kastę stanowili królowie, książęta, wojskowi i rycerze. Do kolejnej należeli ludzie zajmujący się handlem, usługami oraz posiadacze ziemskich gospodarstw, a ostatnia kasta grupowała osoby wykonujące pozostałe zawody, w tym robotnicy najemni. Po odzyskaniu niepodległości i wprowadzeniu konstytucji Indii, jej przepisy zniosły oficjalnie ten system, choć nadal jest on "żywy" w indyjskim społeczeństwie, gdyż jest pierwotnie niejako podziałem naturalnym. Dyskryminacja ludzi na podstawie kasty jest nielegalna i podlega karze. Bardzo mocno artykułuje to konstytucja, ale lokalnie ludzie rządzą się swoimi zwyczajami i niepisanymi prawami jak wszędzie na świecie. Problemy społecznych mezaliansów istnieją w wielu kulturach, w tym w Europie czy USA, gdzie rodziny mają problem, jak córka miliardera ucieka z domu i poślubia syna robotnika z fabryki ojca. Małżeństwa pomiędzy kastowe mogą stanowić w Indii problem, porównywalny do wspomnianego zachodniego mezaliansu. W Europie z mezaliansami międzykastowymi miewa także arystokracja, gdy młody lord czy następca tronu nie chce poślubiać osoby o arystokratycznym rodowodzie. Kasty w Indii, to takie rodowody społeczne z tradycjami sięgającymi tysiącleci. Większość ślubów arystokracja w Europie i USA zawiera pomiędzy zaprzyjaźnionymi rodzinami. To jest istota systemu kastowego i problemy z jego mezaliansami. 

Sati - Palenie wdów po śmierci męża


Zwyczaj w którym żona po śmierci męża wchodzi na stos pogrzebowy aby spalić się razem z nim był importowany do Indii z innych kultur. Herodot opisuje palenie wdów na stosach pogrzebowych ich mężów u Scytów i Traków. Jeśli można mu wierzyć (a coraz częściej okazuje się, że można), wdowy tamtejsze walczyły o to, aby je zabijano na grobach swych małżonków, jak o należny im przywilej. Rytuał ten pochodzi prawdopodobnie od rozpowszechnionego niegdyś wśród rodowej arystokracji na całym niemal świecie zabijania żony lub żon, albo konkubin, księcia lub bogacza, wraz z niewolnikami i niewolnicami, aby troszczyły się o niego na tamtym świecie. Należy podkreślić, że zwyczaj ten nie ma źródła ani uzasadnienia ideologicznego w kulturze indyjskiej, a przez tradycję wedyjską był i jest tępiony. Rytuał wstępowania wdów na stos kremacyjny męża dotyczył bardzo niewielkiej ilości kobiet, tylko żon kszatrijów (arystokracji, książąt, rycerstwa) i braminów (kapłanów). Wieśniaczki z warny śudrów oraz kobiety z wszystkich innych społeczności nie miały nawet prawa wstępować na stos, nie znały zresztą mitu o Sati, a śudrowie to przecież zwykli najemni robotnicy i pracownicy. Dziś kasta bramińska to 60-80 mln ludzi na ponad miliard mieszkańców Indii. 

Święte księgi hinduskie, Wedy, pochodzące z II tysiąclecia p.e.ch., mówią o tym ceremoniale jako o dawnym i obcym obyczaju, a jedna z nich, Rigweda, wskazuje, że w okresie wedyjskim rytuał ten złagodzono w ten sposób, że wdowa kładła się tylko na chwilę na stosie, tuż przed spaleniem męża. Ale już księgi Mahabharaty, współczesne mniej więcej czasom Tyberiusza, mówią o przywróceniu tej instytucji w całej rozciągłości i twierdzą, że uczciwa żona nie zechce przeżyć męża, ale wejdzie w ogień jego stosu. W historii Indii, także współcześnie, wiele wdów decyduje się na pustelnicze życie w rozmaitych indyjskich aśramach, gdzie poznać je po białym stroju (białe żałobne sari) i zwykle braku uczesania. Współcześnie jednym z większych znanych aśramów z wdowami jest krysznaicka świątynia we Wrindawanie. W Indii szczególnie kobiety powinny uważać, aby nie ubierać się na biało, gdyż jest to strój żałobny i oznaka wdowieństwa. Tradycyjni i bardziej przesądni hindusi mogą nie chcieć rozmawiać z kobietą ubraną na biało, mogą takiej unikać, jak złej wróżby i nosicielki pecha czyli taj jak w Polsce unika się czarnego kota. 

Rytuał sati polega na tym, iż wdowa w przeddzień pogrzebu męża zamyka się w pomieszczeniu na całonocne medytacje i modlitwy. Rano idzie na miejsce kremacji, aby spłonąć razem z mężem. Tam, zgodnie z rytuałem, opiera się o jej kolana głowę zmarłego męża czy narzeczonego, a następnie parę obkłada się drewnem. Według religii hindu kobieta przechodząca rytualne sati nie czuje bólu, a jej dusza wraz z dymem idzie prosto do nieba, by tam osiągnąć zbawienie. Zgon następuje szybko, w ciągu kilkudziesięciu sekund. Ucieczka ze stosu, jak już się na niego weszło pociąga za sobą poważne konsekwencje. Po takim czynie kobieta traci czystość kastową i staje się członkinią najniższej kasty niedotykalnych. Jeśli natomiast przetrzyma próbę ognia i dumnie spłonie, staje się świętą, a miejsce jej śmierci przekształca się w sanktuarium, do którego w przyszłości będą ciągnęli pielgrzymi z całego kraju. Aktualnie w Indii surowo karani są wszyscy, którzy pomagali w samospaleniu wdowy i to z paragrafu o pomocnictwo w zabójstwie. 

Nazwa tego zwyczaju, sati, oznacza właśnie kochającą żonę, ofiarną, skłonną do poświęceń. Spełniono tę ofiarę spalając zwłoki zabitej żony w wykopanym dole, albo – jak u Telugów na południu – dając jej spłonąć żywcem. Starożytny geograf Strabon donosi, że rytuał sati rozpowszechniony był w Indiach za czasów Aleksandra Wielkiego i że pendżabskie plemię Katejów uczyniło sati prawem obowiązującym, aby żonom nie opłaciło się truć swych mężów. Zwyczaj ten rozszerzył się także na Mogołów, mimo że muzułmanie czuli do niego odrazę; nawet wielki i mądry władca Indii, Akbar, nie mógł sobie z nim poradzić. Jednakże, co należy podkreślić, zwyczaj był rozpowszechniony tylko w niektórych częściach Indii i dotyczył często tylko żon najwyższych kast, możnowładców oraz posiadaczy haremów. 

Pewnego razu mogolski Cesarz Akbar usiłował osobiście odwieść jakąś dziewczynę hinduską od pójścia na stos swego zmarłego narzeczonego, ale choć bramini dołączyli się do prośby króla, nie można jej było wyperswadować tego zamiaru. Gdy już ją ogarnęły płomienie, a Akbar i królewicz Danijal ponawiali jeszcze swe prośby, dziewczyna krzyknęła: „Przestańcie mnie dręczyć!” Takich sytuacji w których młoda osoba nie widzi szans dalszego dla siebie życia po utracie swej miłości można zaobserwować bardzo wiele na całym świecie, nie tylko w Indii. Wenecki podróżnik Conti, z XV wieku, donosi, że pewien radża, lokalny król czy książę spomiędzy 12.000 swoich żon wybrał 3.000 faworyt pod warunkiem, że po jego zgonie spłoną wraz z nim, co miało być dla nich wielkim honorem. Można odnieść wrażenie, że ktoś tu przesadził – albo radża, albo Conti, ale dzięki takim niezbyt wiarygodnym historiom z pogranicza fantazji nagłośniono zwyczaj Sati jako problem społeczny. 

Sati traciło na popularności w miarę rozwoju kontaktów Indii z Europą, ale nadal wdowom hinduskim odmawiano wielu praw. Małżeństwo wiązało żonę z mężem na zawsze, zresztą podobnie jak w chrześcijaństwie, które po dziś dzień nie akceptuje rozwodów. Dlatego jej powtórne zamążpójście byłoby śmiertelnym grzechem, wprowadzającym potworny nieład do przyszłych wcieleń prawowitego małżonka. Prawo nakazywało więc wdowom życie w celibacie, golenie głowy i poświęcenie reszty żywota, jeśli już uparła się, aby przy nim pozostać, dobroczynności i trosce o dzieci. Wdowa nie nosiła już żadnych ozdób, nie namaszczała się wonnościami, nie malowała twarzy, nie barwiła henną włosów, nie upinała ich ani nawet nie rozczesywała. Nie była jednak bez środków do życia, bo prawo czyniło ją pierwszą spadkobierczynią po mężu. Prawidła te dotyczyły pobożnych kobiet średnich i wyższych klas, to jest mniej więcej trzydziestu procent ludności. Niższe kasty ignorowały je, podobnie jak muzułmanie i Sikhowie. Władze brytyjskie wydały w 1829 prawo znoszące ten zwyczaj. Należy dodać, że zwyczaj sati ewidentnie miał związek z prawem do spadku i majątku po bogatym mężu, a wszelkie naciski pochodziły od osób, które w dalszej kolejności po wdowie miały prawa do dziedziczenia. Można powiedzieć, że zwyczaj sati, wymuszenie honorowego samobójstwa na wdowie, tyczyło najbogatszych klas społecznych i było motywowane pominięciem wdowy w postępowaniu spadkowym. 

W wielu przypadkach zachowanie zwyczaju samospalenia się wdowy spowodowane było nie tyle miłością do męża i chęcią poświęcenia się dla niego, ile tym, iż los indyjskich wdów był ogólnie bardzo ciężki. Kobietę, która „przeżyła” swojego męża, odsuwano od życia rodzinnego i nie wolno jej było ponownie wyjść za mąż. Jako żałobę i pokutę zarazem wdowy musiały golić głowy, jak najmniej jeść i pić oraz trzymać się na uboczu. W życiu takiej kobiety najważniejsze stawały się modlitwy i obrzędy odprawiane za zmarłego męża. Rodzina męża zwykle dobrze pilnowała, aby wdowa nie odstępowała od przypisanego stylu życia. W takich warunkach dane wdowie było egzystować aż do śmierci. Wdowa nierzadko wolała odejść z tego świata, niż żyć w tak pokutny sposób, wbrew swej woli. Ponadto lokalnie przez otoczenie postrzegana była jako osoba złowróżebna, przynosząca pecha. Przypadki sati zdarzały się najczęściej w warstwach wyższych, wśród bogaczy. Dla ubogiej kobiety z najniższej kasty strata męża nie oznaczała z reguły znacznego pogorszenia i tak już dość trudnego życia. Co innego damy zamożne, dla których odsunięcie od dotychczasowych przyzwyczajeń oznaczało najczęściej śmierć społeczną i towarzyską. Zdarzało się również, iż bogate wdowy były skazywane na wygnanie z powodów majątkowych. Łatwo zatem zrozumieć pobudki, z których w ubiegłym tysiącleciu w Indiach zginęły tysiące wdów. 

Anglicy zakazali praktyki sati w 1829 roku, kiedy to w samym tylko Bengalu w ciągu dziesięciu lat spalono pod presją około sześciu tysięcy kobiet, jednak sati bywa praktykowane do dziś, chociaż rzadko i współcześnie bywa to rzeczywiście głównie honorowe samobójstwo z bólu po stracie męża. Co jakiś czas władze indyjskie odnotowują kolejne takie zdarzenie i chcą nawet zaostrzyć prawo wobec społeczności przyzwalających na zakazany zwyczaj samospalenia wdowy. Różne rodzaje samobójstw są jednak problemem każdego społeczeństwa, chociaż pomysły i powody z innych kultur szokują nas bardziej niż powody samobójstw 5-6 tysięcy ludzi w kraju takim jak Polska. W liczącej ponad miliard mieszkańców Republice Indii rocznie zdarza się zaledwie kilkadziesiąt samospaleń wdów. 

Wedle religijnych poglądów hinduistycznych w temacie karmy i reinkarnacji, jeśli ktoś ma w tym życiu wiele żon czy mężów i wiele romansów, odtworzy to w kolejnym wcieleniu, jednak trudno będzie ominąć taką karmę wielu miłości we wcieleniu, zatem romansując, biorąc kolejne śluby niejako programujemy się także na wiele związków z tymi osobami, ponownie wcielonymi w przyszłych żywotach. Uważane jest to za bałagan psujący porządek społeczny i życie rodzinne w jednym miłosnym i głębokim związku przez całe życie. Taka karma powoduje także problemy dla dzieci, które są porzucane przez odchodzących do innego związku rodziców. Wszystko to wedle prawa karmicznego komplikuje porządek świata wprowadzając bałagan i chaos, powodując cierpienie wiele dziesiątek istot, gdy uwzględnimy wiele rozstań, kilka rozwodów i wiele dzieci z rozmaitych niepełnych związków. 

Europejczycy - grabieżcy Indii


Kiedy Europejczycy przybyli do Indii poziom życia był tam najwyższy w świecie, zaś bajeczne bogactwa — przysłowiowe. Nie tylko paru książąt było bogatych, lecz całe społeczeństwo żyło w dostatku, a tkaniny i biżuteria nigdzie wtedy w świecie nie osiągały tak wysokiego poziomu wykonania jak w Indiach. Anglicy jak okupanci i kolonizatorzy w parę lat zrujnowali cały indyjski przemysł tekstylny, wprowadzając podatek od eksportu i pozwalając wolnym od cła towarom angielskim swobodnie wpływać do kraju. Kolejnym ciosem dla gospodarki indyjskiej było wprowadzenie od XVIII wieku brytyjskiego własności ziemi. System warnowy podtrzymywał i nadal utrzymuje równowagę między różnymi grupami społecznymi i licznymi plemionami. Mało kto w Polsce przypomina o tragicznej eksploatacji prowadzonej przez angielskich kolonizatorów, ba, większość Polaków jest przekonanych, że kolonizacja przyniosła Indiom niebywały wręcz postęp, a jest dokładnie odwrotnie. Turyści z Polski odczuwają coś na kształt wstydu i często pytają przewodników „dlaczego nikt o Indiach nie opowiada normalnie, dlaczego nikt nas nie uczy o indyjskiej starożytnej cywilizacji?” A tu trzeba opowiadać długo i dogłębnie jakie Indie były bogate i dostanie przed kolonizacją brytyjską i o tym, jak Brytyjczycy stali się bogaci, dzięki temu, że w Indii nauczyli się nawet jak budować toalety i pozbywać się z domu ścieków z pomocą kanalizacji. Bogactwo Wielkiej Brytanii powstało z grabieży, a mit o biedzie w Indii jest mitem postkolonialnym, skutkiem imperialnych grabieży, wyzysku, wprowadzania durnych praw podatkowych i własnościowych, które rujnują także wiele innych społeczeństw. 

Pierwszym udokumentowanym Polakiem, który odwiedził Indie był prawdopodobnie żeglarz z Gdańska, Krzysztof Pawłowski. Wypłynął z Portugalczykami z Lizbony i dotarł do Goa w 1596 roku. Pozostawił po sobie opis drogi morskiej w formie obszernego listu-relacji w języku francuskim. Zmarł w 1603 roku. 

Polecana Lektura:

Vatsyayana Mallanaga; KAMASUTRA czyli Traktat o Miłowaniu; przekład Maria Krzysztof Byrski; PIW; Warszawa 1985



Zapraszamy na warsztaty rozwoju duchowego


© Wszelkie prawa do publikacji zastrzeżone przez: ezoteryka-magia-okultyzm.blogspot.com


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz