piątek, 31 października 2014

Święto Zmarłych - Halloween - Kult przodków

1 LISTOPAD - Wszystkich Świętych czy Święto Zmarłych? Jak tłumaczyć te daty?


W wielu tradycjach religijnych jest taki dzień, w którym odwiedza się miejsca pochówku bliskich. W ten sposób ludzie chcą oddać cześć tym którzy odeszli już z tego świata. Odwiedzanie grobów jest zwyczajem znanym niemal wszystkim ludom, przekazywanym z pokolenia na pokolenia. Przynoszenie zmarłym kwiatów, zapalanie zniczy, modlitwy za dusze zmarłych przodków to obyczaj i tradycja, ale nie należy zapominać o tych, którzy polegli wyzwalając nasz kraj. Zapal świecę na grobie Nieznanego Żołnierza i tych, co polegli. Chrześcijanie przejęli te Święta i uczynili z nich swoją "własność", ale nie należy zapominać, że w innych kulturach taki kult przodków jest też sprawowany. Zapewne niewiele osób też wie, że jest istotna różnica między świętami Wszystkich Świętych, a Świętem Zmarłych. Logicznie to można wytłumaczyć w taki sposób, że każdy z nas jest lub będzie zmarłym, ale nie każdy zmarły jest świętym. Toteż dzień 1 listopada jest jedynie wigilią Święta Zmarłych, które tak naprawdę powinno być celebrowane 2 listopada.  

1 listopad - to Wszystkich Świętych - to jest też dzień zwany wigilią Zaduszek.  

2 Listopad - to dzień zwany Dniem Zadusznym i Świętem Zmarłych, w którym odwiedzamy groby bliskich i wspominamy tych, którzy odeszli. Jest to dzień, w którym modlimy się za dusze naszych przodków, aby mogły się oczyścić i odejść do światła.

Początku obchodów Święta Zmarłych możemy szukać już w starym celtyckim święcie "Samhain" (śmierć ciała). Termin Samhain oznaczał dla naszych przodków początek nowego roku, który zaczynał się 1 listopada. Celtowie byli rolnikami i dla nich żniwa zaczynały się wtedy, gdy rozpoczynali sianie ozimin - obdarowując zaczynającym się życiem śpiące jeszcze pola. Druidzi (kapłani celtyccy) wierzyli, iż w dzień Samhain zacierała się granica między zaświatami a światem ludzi żyjących, zaś duchom, zarówno złym, jak i dobrym, łatwiej było się przedostać do świata żywych. Duchy przodków czczono i zapraszano do domów, złe duchy zaś odstraszano. Ważnym elementem obchodów Samhain było również palenie ognisk. Na ołtarzach poświęcano bogowi resztki plonów, zwierzęta i kwiaty. Paląc chciano dodawać słońcu sił do walki z ciemnością i chłodem. Wokół ognisk odbywały się rytualne tańce. Czarne stroje noszone przez druidów oraz duże rzepy, ponacinane na podobieństwo demonów stały się symbolami święta Halloween. Sądzi się, iż właśnie z potrzeby odstraszania złych duchów wywodzi się zwyczaj przebierania się w ów dzień w dziwaczne stroje i zakładania masek, a rodzime czarownice w towarzystwie czarnych kotów przepowiadają przyszłość.

Święto Zmarłych w innych tradycjach obchodzone jest mniej więcej w tym samym czasie, a wiąże się to z dniem w którym wedle sprawozdania Mojżesza rozpoczął się potop - czyli siedemnastego dnia drugiego miesiąca - odpowiadającego w przybliżeniu naszemu listopadowi. Tak więc wedle tradycji biblijnej początek temu świętu dało składanie hołdu ludziom, którzy zginęli w kataklizmie potopu. W kościele katolickim święto "Wszystkich Świętych" wprowadził dla całego kościoła Grzegorz IV w 834r. jako pamięć o zmarłych męczennikach kościoła. 

1 i 2 listopada to dni, które skłaniają ludzi żyjących do duchowego kontaktu z innymi, żyjącymi ludźmi i bliskimi i wspólne wspominanie tych, co już odeszli z tego świata. W tych dniach nie są istotne kwiaty i wieńce składane na grobach, ale samo wspominanie zmarłych, bliskich dla nas i zapalenie dla nich świecy czy znicza - symbolu światła na dalszą ich drogę w zaświat. Nawet jeśli jesteśmy daleko od miejsca pochówku naszych bliskich, to ważne jest ich wspominanie i zapalenie symbolicznej lampki światła.

Obecnie w naszym kraju zaczyna być modne święto zwane Halloween (hallow - uświęcać). Jest ono obchodzone dzień przed świętem Wszystkich Świętych, a więc 31 października
31 października zaczęto także świętować w kościele katolickim wraz z wprowadzeniem do Polski zwyczaju obchodzenia Halloween i jest to jak podają źródła - jeden z najważniejszych obrzędów w roku dla katolików, a wszyscy katolicy są zobligowani do uczestniczenia we mszy. Tym bardziej, że dzień 31 października (jak podaje kościół) - jest dniem, w którym sataniści mają swoje swięto i należy się modlić, aby nie wpaść w sidła szatana.

Kult przodków - Zaduszki


Kult przodków to praktyka, która jest oparta na wierze w życie pozagrobowe przodków, którzy odeszli z tego świata i o ich wpływie na nasze życie na Ziemi. Jest to też wiara w to, że można się z nimi komunikować poprzez określone rytuały. Rytuały są w każdej tradycji religijnej inne, a w chrześcijaństwie polegają one na oddawaniu czci zmarłym, dbanie o ich samopoczucie w życiu pozagrobowym, składanie im ofiar tak zwanych obiat, zwracanie się do nich po radę, błogosławieństwo lub wstawiennictwo czy ochronę. Dbano o to, aby podtrzymywać więzy rodowe i rodzinne, lojalność, szacunek wobec starszych oraz o to, aby zachować ciągłość pokoleń.

Kult przodków szczególnie rozwinięty jest w regionach Dalekiego Wschodu i Azji Południowo-Wschodniej, a wyznawcy buddyzmu uważają iż jest to jeden z najbardziej charakterystycznych kultów tej religii. Składane obiaty - ofiary dla Bogów i sił natury (żywiołów) - stanowiły bardzo ważną część kultury Słowian i składane były w trakcie święta Dziadów (obecnie to święto zwiemy Świętem Zmarłych). Obiaty opisywane są też w Rygwedzie, gdyż były i są nieodłączną częścią rytuałów wedyjskich w hinduizmie. W rytuałach wedyjskich obiata to ofiara wlewana czy też wrzucana do ognia, który miał symbol bóstwa do którego wznoszone są modły i intencje. 

Słowianie zachodni składali taką ofiarę, aby uczcić zmarłych. Obiatę wśród Słowian wschodnich i południowych nazywano żertwą, a Słowianie połabscy nazywali ją trzebą. Słowa te oznaczały coś, co się obiecuje, ślubuje, co się należy przodkom i im się to oddaje. 
W dobie chrystianizacji obiata przetrwała w zachodniosłowiańskim folklorze jako tzw. boży obiad, w trakcie którego bogaci obywatele chcąc wyjednać sobie łaskę bożą urządzali wystawne uczty dla biedaków.

Początkowo święto zmarłych obchodzone było jako dzień, w którym oddawano cześć tym, którzy oddali swoje życie dla wiary w Jezusa i był to dzień 13 maja. W wieku IV kościół chcąc podkreślić, że jego męczennicy i święci są jego własnością ustanowił przenoszenie ich relikwii w jedno miejsce, którym stał się Panteon. Kolejny papież w roku 731 przeniósł tę uroczystość z dnia 13 maja na dzień 1 listopada i ustanowił jako dzień poświęcony pamięci nie tylko męczenników, ale także i tych, co odeszli z tego świata. Dzień następujący po tym święcie ustanowiono dniem Zadusznym, w którym wspomina się zmarłych, odwiedza cmentarze, ozdabia je zniczami i kwiatami.

W czasach PRL święto Zaduszki miało charakter świecki i nazywano je Dniem Wszystkich Zmarłych lub Świętem Zmarłych. Katolicka wersja tego święta została zapoczątkowana przez św. Odilon (zm. 1048) - opata benedyktyńskiego klasztoru w Cluny we Francji, który w 998 roku polecił, by we wszystkich klasztorach tej reguły Dniem Zadusznym był 1 listopada. Stad wywodzi się tradycja obchodzenia w Kościele katolickim Święta Zmarłych. Z czasem władze kościelne przeniosły je na dzień 2 listopada.

Papież Benedykt XV zezwolił w 1915 roku, aby każdy kapłan mógł odprawiać tego dnia trzy msze święte w intencji zmarłych. Jedna w intencjach własnych, druga w intencji wszystkich zmarłych, a trzecia w intencji papieża. W kościołach odczytuje się tego dnia z ambony lub od ołtarza tzw. wypominki za zmarłych. Jest to wymienianie imion wskazanych na kartkach, połączone z odmawianiem zwyczajowych pacierzy.

W kościele prawosławnym nie ma tradycji modlitwy za zmarłych w dniu 1 listopada, ale ze względu na wiernych (szczególnie mieszane rodziny), którzy jak np. Polsce w tym dniu idą również na groby swoich bliskich w świątyniach wznoszone są modły w ich intencji. Modlitwy za zmarłych odbywają się w 3 dniu po pochówku, 9 dniu i 40 dniu oraz pierwszą rocznicę od pochówku. Okresem modlitw za zmarłych jest czas od Zmartwychwstania do Pięćdziesiątnicy.

Szczególne dni, gdy odwiedza się groby zmarłych to: sobota przed Pięćdziesiątnicą, sobota poprzedzająca dzień św. Dymitra z Tesaloniki (Dymitriewskaja Roditielskaja Subbota) przypadająca na 8 listopada (wg kalendarza gregoriańskiego), Niedziela Przewodnia oraz święto Radonicy wypadające zawsze na drugi wtorek po Paschsze, gdy to wierni udają się na groby zmarłych, by podzielić się z nimi paschalną radością i pozdrowić słowami: Христос воскрес! Воістину воскрес! (Chrystus zmartwychwstał! Zaprawdę zmartwychwstał!). Inne dni modlitw za zmarłych to przedostatnia sobota przed Wielkim postem, 2, 3 i 4 sobota Wielkiego postu.

W Rosji, części Białorusi i Ukrainy utożsamia się to święto (lub tylko Zaduszki) z tzw. dniem rodzicielskim (родительский день) lub Radonicą (ros. Радуница), obchodzonymi kilka razy do roku, ale najczęściej w okresie wielkanocnym, przy czym powinien to być wtorek, rzadziej poniedziałek tygodnia Tomaszowego następującego po tygodniu wielkanocnym (rozpoczyna się zgodnie z chrześcijańskim liczeniem dni tygodnia Niedzielą Wielkanocną). Natomiast według zwyczajów prawosławnych Słowian południowych święto takie obchodzono w Wielkim Tygodniu.

DZIADY - Słowiański kult przodków


Dziady (biał. Дзяды) – to przedchrześcijański obrzęd zaduszny, którego istotą było "obcowanie żywych z umarłymi" i nawiązywanie relacji z duszami przodków (dziadów), którzy powracają w tym dniu do swych dawnych siedzib, aby je odwiedzić. Żyjący krewni i rodzina chciała w ten sposób pozyskać przychylność zmarłych, których uważała za swych opiekunów płodności i urodzaju. Nazwa "dziady" używana była w poszczególnych gwarach głównie na terenach Białorusi, Polesia, Rosji i Ukrainy oraz na Podlasiu. Obrzędy te miały też swoje inne nazwy: pominki, przewody, radecznica, zaduszki i były bardzo podobne do tych, które funkcjoowały wśród Słowian i Bałtów, a także w wielu innych kulturach na całym świecie. W tradycji słowiańskiej święta zaduszne przypadały od trzech do sześciu razy w roku – w zależności od danego regionu. 

Najważniejsze obrzędy obchodzono:
  • wiosną: wiosenne Święto Zmarłych obchodzone w okolicach 2 V (zależnie od faz księżyca).
  • jesienią: Dziady obchodzone w noc z 31 X na 1 XI, zwane też Nocą Zaduszkową, będące przygotowaniem do jesiennego święta zmarłych, obchodzonego w okolicach 2 XI(zależnie od faz księżyca).
W ramach obrzędów dziadów przybywające na "ten świat" dusze należało ugościć, aby zapewnić sobie ich przychylność i jednocześnie pomóc im w osiągnięciu spokoju w zaświatach. Podstawową formą obrzędową było karmienie i pojenie dusz (np. miodem, kaszą, jajkami, kutią i wódką) podczas specjalnych uczt przygotowywanych w domach lub na cmentarzach (bezpośrednio na grobach). Charakterystycznym elementem tych uczt było to, iż spożywający je domownicy zrzucali lub ulewali części potraw i napojów na stół, podłogę lub grób z przeznaczeniem dla dusz zmarłych.

W niektórych rejonach przodkom należało jednak także zapewnić możliwość wykąpania się (na tę okoliczność przygotowywano saunę) i ogrzania. Ten ostatni warunek spełniano rozpalając ogniska, których funkcja tłumaczona jest niekiedy również inaczej. Miały one oświetlać drogę wędrującym duszom, tak by nie zabłądziły i mogły spędzić tę noc wśród bliskich. Pozostałością tego zwyczaju są współczesne znicze zapalane na grobach. Ogień - zwłaszcza ten rozpalany na rozstajnych drogach - mógł mieć jednak również inne znaczenie. Chodziło o to, by uniemożliwić wyjście na świat demonom (duszom ludzi zmarłych nagłą śmiercią, samobójcom, topielcom itp.), które - jak wierzono - przejawiały w tym okresie wyjątkowa aktywność. W pewnych regionach Polski, np. na Podhalu w miejscu czyjejś gwałtownej śmierci każdy przechodzący miał obowiązek rzucić gałązkę na stos, który następnie co roku palono.

Szczególną rolę w obrzędach zadusznych odgrywali żebracy, których w wielu rejonach nazywano również dziadami. Ta zbieżność nazw nie była przypadkowa, ponieważ w wyobrażeniach ludowych wędrowni dziadowie-żebracy postrzegani byli jako postacie mediacyjne i łącznicy z "tamtym światem". Dlatego zwracano się do nich z prośbą o modlitwy za dusze zmarłych przodków, w zamian ofiarowując jedzenie (niekiedy specjalne pieczywo obrzędowe przygotowywane na tę okazję) lub datki pieniężne. Praktykowane w ramach obrzędów zadusznych przekazywanie jedzenia żebrakom interpretowane jest niekiedy jako forma karmienia dusz przodków, co potwierdza fakt, że w niektórych rejonach dawano im właśnie ulubione potrawy zmarłego.

Podczas tego święta obowiązywały liczne zakazy dotyczące wykonywania różnych prac i czynności, które mogłyby zakłócić spokój przebywających na ziemi dusz czy wręcz zagrozić im. Zakazywano min. głośnych zachowań przy stole i nagłego wstawania (co mogłoby wystraszyć dusze), sprzątania ze stołu po wieczerzy (żeby dusze mogły się pożywić), wylewania wody po myciu naczyń przez okno (aby nie oblać przebywających tam dusz) palenia w piecu (tą drogą - jak wierzono - dusze niekiedy dostawały się do domu) czy szycia, tkania lub przędzenia (żeby nie przyszyć lub uwiązać duszy, która nie mogłaby wrócić na "tamten świat").

Dziady a chrześcijaństwo


Chrześcijaństwo z jednej strony walczyło z "pogańskimi" obrzędami, sukcesywnie zakazując ich praktykowania, z drugiej strony próbowało adaptować niektóre z nich, dążąc do ich chrystianizacji. W przypadku dziadów zarówno kościół katolicki, jak i prawosławny usiłowały zmarginalizować, a następnie zlikwidować święta słowiańskie czy celtyckie, wprowadzając na ich miejsce (w tych samych bądź zbliżonych momentach cyklu rocznego) święta i praktyki chrześcijańskie (odpowiednio radzicielskije suboty i zaduszki). Odmienną strategię przyjęto w kościele unickim, który zobowiązał księży do chodzenia wraz z ludnością wiejską na dziady i odmawiania tam modlitw Anioł Pański, Zdrowaś Mario i Wieczny Odpoczynek. W niektórych regionach uniccy księża odprawiali na cmentarzach specjalne procesje, podczas których święcili poszczególne groby oraz zbierali pozostawione na nich pożywienie i pieniądze.

W IX wieku postanowiono włączyć to święto do świąt obowiązujących w tych krajach nadając mu jednak charakter religijny. Wiązało się to ze wspomnieniem "wszystkich wiernych zmarłych" oraz z modlitwą za cierpiących w czyśćcu. Na wsiach wierzono, że dusze przybierają postać dziadów, stąd gościnność dla żebraków. Zakazane były prace domowe, aby przypadkiem nie skrzywdzić odwiedzającej swój dawny dom duszy.

Współczesne obchody

Do dzisiaj w niektórych regionach wschodniej Polski, na Białorusi, Ukrainie i części Rosji kultywowane jest wynoszenie na groby zmarłych symbolicznego jadła w dwójniakach. Dziady kultywuje też większość współczesnych słowiańskich ruchów neopogańskich (rodzimowierczych), zwykle pod nazwą Święta Przodków. W Krakowie co roku odbywa się tradycyjne Święto Rękawki (Rękawka), bezpośrednio związane z pradawnym zwyczajem wiosennego święta przodków.

Zaduszki 
  
Zaduszki – polski współczesny odpowiednik słowiańskiego święta Dziadów. W Kościele katolickim Dzień Zaduszny (tzw. Zaduszki), jest dniem modlitw za dusze zmarłych, przypada ono 2 listopada, po dniu Wszystkich Świętych. Tego dnia ludzie wspominają wszystkich, którzy odeszli z tego świata, polscy katolicy modlą się za wszystkich wiernych zmarłych, których dusze według ich wiary mogą jeszcze przebywać w czyśćcu.
Obecnie groby odwiedza się raczej w 1 listopada w dzień Wszystkich Świętych, który jest dniem wolnym od pracy.

Zwyczaje 

W Zaduszki odwiedza się cmentarze, groby zmarłych z rodziny i uczestniczy się w mszach, modląc się w intencji zmarłych. Tego dnia istnieje tradycja zapalania świeczek czy zniczy na grobach zmarłych oraz składania kwiatów, wieńców lub też innego typu ozdób mających być symbolem pamięci o tychże zmarłych. Tradycja stawiania zniczy na grobach wywodzi się z dawnego pogańskiego zwyczaju rozpalania ognisk na mogiłach, wierzono bowiem, że ogrzeją one błąkające się po ziemi dusze.

Dawniej zwyczaj zakazywał tego dnia wykonywania niektórych czynności, aby nie skaleczyć, nie rozgnieść czy w inny sposób nie znieważyć odwiedzającej dom duszy.

Zakazane było: klepanie masła, deptanie kapusty, maglowanie, przędzenie i tkanie, cięcie sieczki, wylewanie pomyj i spluwanie.

Współcześnie w Zaduszki organizuje się zaduszkowe koncerty, wystawy i spektakle, poświęcone zmarłym artystom, wydaje okolicznościowe czasopisma i książki. W wielu miastach odbywają się koncerty o nazwie Zaduszki: Zaduszki Jazzowe, Zaduszki Bluesowe, np. Zaduszki Jazzowe w Bydgoszczy.

Inne oryginalne kulturowo sposoby obchodzenia tego święta to m.in. anglosaski Halloween (przypadające 31 października) i meksykański Dzień Zmarłych (hiszp.: Día de los Muertos).

KULT PRZODKÓW


Kult przodków w hinduizmie

Pogrzeb hinduski z reguły ma formę kremacji, po której rozrzuca się popiół zmarłego. Powszechną praktyką jest również wrzucanie popiołu do świętej rzeki - Gangesu, co jest uważane za zapewnienie lepszego odrodzenia i braku przywiązania do świata doczesnego, gdyż wiara w reinkarnację daje szansę na ponowne odrodzenie się w lepszym świecie, a do doczesnego ciała nie przywiązuje się zbytniej uwagi. Cielesne szczątki oddaje się we władanie dwóch żywiołów - ognia i wody. Ciało układa się na stosie przy brzegu rzeki, spopiela, a pozostałości wrzuca w jej nurty. Niektórych rodzin nie stać na kremację ciała, więc jedynie owijają je w tkaninę i wrzucają do rzeki. Nawet dziś, w XXI w. płynąc po świętej dla Hindusów rzece Ganges, mija się co rusz przepływające z wolna ciała. Dzieje się tak w przypadku ludzi świeckich. Duchowni i święci są grzebani. W rocznicę śmierci świętego mistrza, ludzie pielgrzymują do jego grobu składając mu hołd, kwiaty i modląc się w intencji swojej i swych bliskich. 

W hinduizmie nie obchodzi się rocznic śmierci bliskich, ponieważ umierają tylko ich fizyczne ciała, a dusza być może egzystuje już w innym. Kolor żałoby - to kolor biały symbolizujący radość, że dusza wyzwoliła się już z doczesnego życia i może się wcielić w inne ciało. Każda hinduska rodzina posiada w domu ołtarzyk, na którym trzymane są podobizny bóstw, którym dana rodzina oddaje cześć. To dla nich pali się świece i kadzidła, ofiarowuje się im pożywienie i kwiaty. Jedynymi osobami, o których urodzinach i śmieci się pamięta, są duchowi przewodnicy (guru) i święci, którzy dzięki życiu przepełnionemu doskonałością, osiągnęli duchowy ideał jogi czyli wyzwolenie z koła ponownych wcieleń i zjednoczyli się z wszechduchem (Brahmanem). 

Kult przodków w buddyzmie

Buddyzm uczy, że jedynymi osobami, o których narodzinach i śmierci warto pamiętać i je celebrować, są Budda oraz doskonali mistrzowie, którzy osiągnęli Nirwanę (rozpuszczenie) i wyzwolili się z cyklu ponownych narodzin i śmierci.

Kult przodków w islamie

W Islamie kult zmarłych jest całkowicie zakazany przez prawo islamskie (Szariat).
Zmarły musi być pochowany jak najszybciej, najpóźniej 24 godziny od śmierci. Ciało jest obmywane, zawijane w całun pośmiertny i grzebane bez trumny w ziemi. Jedynym znakiem pochówku jest niewielka kamienna płyta, na której raczej nie umieszcza się żadnych dat, jedynie imię i nazwisko zmarłego, oraz niekiedy przyczynę zgonu. Nie ma więc możliwości, aby groby wszystkich krewnych były skupione w jednym miejscu, bo jeśli ktoś umiera na obczyźnie, tam też jest pochowany.

Jednak pomimo zdecydowanych zakazów prawa koranicznego, uważającego, że oddawanie czci komukolwiek innemu niż Allah jest politeizmem, czyli największym grzechem dla muzułmanów, także do Islamu przeniknął kult świątobliwych osób. Do grobów muzułmańskich świętych odbywają się regularne pielgrzymki, zwłaszcza w dni ich urodzin i śmierci. Na grobach pali się świece i składa kwiaty. Odbywają się zbiorowe śpiewy duchowe, modlitwy i recytacje. Każdy z pielgrzymujących przedstawia swoje prośby i czeka na ich spełnienie dzięki wstawiennictwu świętego.

Kult przodków w judaizmie

Pochówek wyznawców Judaizmu także podlega ścisłym rytualnym przepisom. Zmarły powinien być pochowany jak najszybciej, chyba że wypada akurat szabat lub inne święto. Ciało obmywa się, ubiera w specjalne białe szaty i grzebie zawsze w pozycji lekko podniesionej. Zmarły spoczywa wzdłuż osi wschód-zachód, z twarzą zwróconą na wschód. Na tablicy nagrobnej (macewa) umieszcza się napis w języku hebrajskim dotyczący zmarłego oraz symboliczne wyobrażenia jego dobrych cech. Grób i cmentarz dla Żyda są rytualnie nieczyste i czynią nieczystym każdego, kto znajduje się w promieniu około dwóch metrów od nich. W związku z tym Żydzi pojawiają się tam tylko na pogrzebach albo by odwiedzić w rocznicę śmierci grób zmarłego członka rodziny lub słynnego rabina czy też świętego cadyka.

W judaizmie jest kultywowany kult świętych. Do ich grobów odbywają się cykliczne pielgrzymki. Na grobie cadyka, czyli osoby świętobliwej, pozostawia się kartki z prośbami do przedstawienia Bogu. Na żydowskich grobach zapala się specjalne rytualne świece, nie ma natomiast zwyczaju sadzenia i składania kwiatów, które przeznaczone są dla żywych.

Kult przodków u luteranów 

U luteranów nie ma kultu zmarłych, lecz kultywowana jest stała pamięć i troska o groby zmarłych. Przy wielu luterańskich nekropoliach znajduje się dom, w którym mieszka gospodarz opiekujący się cmentarzem.

Kult przodków u kalwinów 

Kalwini polscy dostosowali pamięć o zmarłych do polskiej tradycji, gromadząc się w Dzień Zaduszny w cmentarnej kaplicy na okolicznościowym nabożeństwie.

Kult przodków na Słowacji 

Na Słowacji w zaduszkowa noc zostawiano na stole chleb lub inne potrawy. 
Ludzie chcieli w ten sposób uczcić zmarłych, którzy mieli w tym czasie przychodzić do domu. Nasi przodkowie dekorowali grób matami i zapalali świeczki. 
Kto nie mógł iść na cmentarz, zapałał w domu dla każdego zmarłego z rodziny po jednej świeczce.

Kult przodków w Wielkiej Brytanii

Brytyjczycy wrzucają do ogniska kamienie, warzywa, orzechy by odgonić złe duchy. 
Ludzie robili tez zagłębienia w rzepie i dyni i wstawiali świece by odgonić złe duchy z domu.

Kult przodków w Japonii

13 sierpnia, rozpoczyna się w Japonii święto bon (o-bon matsuri), obchodzone ku czci duchów zmarłych, które przybywają do swoich rodzin, witane latarniami zapalanymi u progów domów (tzw. mukaebi - "ognie powitalne"). 

Na domowych ołtarzykach buddyjskich czekają na zmarłych ofiary. Duchy przebywają z rodzinami do 15 sierpnia, po czym są odprowadzane za pomocą "ogni pożegnalnych" - okuribi. W niektórych rejonach Japonii okuribi przyjmują formę łódeczek z ofiarami i latarenkami, puszczanymi nocą na rzekę - efekt jest podobny do polskiego puszczania wianków. Dla uczczenia zmarłych na dziedzińcach świątyń, czasem także na ulicach miast, odbywają się rytualne tańce zwane bon-odori. Na okres święta bon Japończycy biorą zazwyczaj urlopy i wyjeżdżają do swoich rodzinnych stron, by odwiedzić groby przodków, co powoduje wprost niewyobrażalne korki na autostradach.

Bon (właściwie urabon, od sanskryckiego słowa ullambana, oznaczającego "powieszenie głową w dół") jest zasadniczo świętem buddyjskim, ale jego związki z przed buddyjskimi, szamanistycznymi rytuałami kultu przodków są oczywiste. Do Japonii święto bon przyszło w VII wieku z Chin, do Chin zaś z Indii, gdzie wg legendy jeden z uczniów Buddy imieniem Maudgalyayana ujrzał pewnego razu swoją zmarłą matkę, powieszoną głową w dół w świecie głodnych duchów. Ponieważ jej cierpienia okazały się skutkiem jej samolubnego postępowania w przeszłym życiu, Maudgalyayana ofiarował w jej imieniu mnichom żywność i napoje - co miało stać się początkiem święta bon, połączonego później z tradycją kultu przodków. 

Kult przodków w Meksyku 

Meksykańskie obrzędy ku czci zmarłych zaczynają się już dwa tygodnie przed świętami i wtedy już w sklepach pojawiają się w sprzedaży szkieleciki, trupie czaszki, maski śmierci i upiorów. Dekoracje, słodycze, prezenty wytwarzane sprzedawane w tym czasie zrobione są z cukru, czekolady, ciasta, gumy do żucia, gipsu, plastiku lub drewna. Maja napisy: "Już wkrótce", "Czy mnie poznajesz?", "Oczekuje cię", "Przytul mnie", "Przyjemnego wypoczynku". Większe sklepy i centra handlowe przygotowują cmentarne wystawy (trumny, demony, trupy). 

W domach zaczyna się wielkie sprzątanie, bo w ten sposób przygotowują się rodziny zmarłych krewnych do ich przyjęcia i ugoszczenia, a na tę wizytę trzeba specjalnie się przygotować. W dniu 31 października w domu lub na patio przygotowuje się ofiarę dla dusz zmarłych wznosząc odpowiednio do tego zaadaptowany ołtarzyk tzw. ołtarzyk ofiarny, gdzie układa się pokarmy przeznaczone dla dusz zmarłych. Na ścianie w pokojach zawieszane są obrazki świętych, a pod ścianą ustawia się stół przykryty białym obrusem, gdzie ustawiane są lichtarze ze świecami, kadzielnice, figurki świętych i aniołków, wazony z kwiatami, naczynia z owocami i słodyczami. 

Po udekorowaniu ołtarzyka domownicy układają na stole naczynia z potrawami, które są pokarmem dla dusz zmarłych, które ich w tym czasie odwiedzają i są bardzo głodne. Cała rodzina spotyka się na wspólnej kolacji, a dusze zmarłych przybywają i żywią się zapachami czekających na nie potraw. Zgodnie z wierzeniami najpierw pojawiają się dusze zmarłych dzieci nazywane aniołkami. Przybycie ich zapowiada bicie kościelnych dzwonów o godzinie 20. Dla dzieci więc są takie pokarmy, które dzieci lubią: słodkie napoje, czekolada, budyń, ugotowane kolby kukurydzy i to, co dziecko lubiło najbardziej. Dusze dzieci - Aniołki odchodzą z domów następnego dnia, zwykle w południe, co oznajmiają kościelne dzwony. 

Po odejściu dusz dzieci - przychodzić zaczynają dusze dorosłych należy wiec ustawić na stole przysmaki dorosłych. Owoce, czaszki z cukru, słodycze, gazowane napoje mogą pozostać na stole, bo dorośli je lubią. Przysmakiem, który pojawia się na stole jest popularny w całym Meksyku indyk lub kurczak w pikantnym sosie czekoladowym, a także tortillas i tamales z ostrymi farszami, czy specjalnie przygotowana na tę uroczystość wieprzowina. Dla odwiedzających dom dusz dorosłych zmarłych nie może zabraknąć papierosów i napojów alkoholowych, także tych tradycyjnych, niskoprocentowego, podobnego do piwa pulque, oraz wódek (tequila i mezcal). To prawdziwa uczta dla odwiedzających, na koniec której zapala się kadzidło i każdemu ze zmarłych zapala się dużą święcę. Jeśli ktoś chce szczególnie uczcić pamięć jakiejś osoby - to tak jak w przypadku dzieci - stawia na stole jej fotografie, a w pobliżu ołtarzyka zawiesza rzeczy należące do zmarłego te, które lubił lub nowe. 

1 listopada po południu rodziny udają się na cmentarze, aby ozdobić groby kwiatami i specjalnie na tę okazję przygotowanymi wieńcami z palmowych liści. To, jak rodzina dba o grób zmarłego świadczy o jej "honorze". 

W dzień zaduszny - 2 listopada - zwykle po północy, po godzinie 2 albo jak to bywa w innych częściach Meksyku, dopiero o świcie, cała rodzina udaje się na groby bliskich, które ozdabia kwiatami, aniłkami. Pobyt na cmentarzu to doskonała okazja do tego, aby spotkać się z rodziną i ucztować. Przyniesione pokarmy ustawia się na grobach, przy których znajdują się też zabawki, ubranka, buty zmarłych. Pobyt na cmentarzu to nie tylko wspominanie tych, co odeszli, to również długie rozmowy z krewnymi i znajomymi oraz okazja do ponownego kontaktu ze zmarłymi, polegającego na prowadzeniu rozmów z nimi czy śpiewaniu ich ulubionych piosenek. 

Wieczorem wszyscy ponownie przybywają na cmentarz i zapałają świece. Zbliża się czas odejścia dusz zmarłych - blask migoczących świec i zniczy oświetla im drogę powrotną. W nocy cmentarz powoli pustoszeje. 

3 listopada to kolejny etap ceremonii w którym następuje wymiana ofiar. Z ołtarzyka zabiera się jedzenie oraz napoje, które będą przeznaczone dla członków najbliższej rodziny oraz część zostanie podarowana dalszym krewnym i powinowatym. Zdarza się często, ze wymieniane dary cala bliższa i dalsza rodzina spożywa razem podczas wspólnej kolacji. Jest to bardzo ważna ceremonia dla całej lokalnej społeczności. Oddawanie czci zmarłym utrwala więź z przeszłością, a wymiana ofiar pozwala na zachowanie bliskości i poczucia wspólnoty w obrębie rodziny, grupy czy całej społeczności.

Kult przodków w Szwecji 

W Szwecji Zaduszki są ruchomym świętem i przypadają w pierwsza sobotę listopada. Na każdym cmentarzu znajduje się tzw. zagajnik pamięci, w którym rozsypuje się prochy 
zmarłych, którzy nie chcieli tradycyjnego pochówku.

Kult przodków we Francji 

We Francji nie ma tradycji palenia zniczy na grobach. W tym czasie np. grupy młodzieży z niemal całego świata pielgrzymują do grobu legendarnej gwiazdy rocka - Jima Morrisona. Ci przybysze czuwają nad grobem swego idola cały dzień i pól nocy, śpiewając i grając na gitarach najpopularniejsze przeboje Morrisona.

Kult przodków na Filipinach 

Na Filipinach w tym dniu cmentarze zapełniają się całymi rodzinami, ustawia się namioty, w których urządzane są huczne biesiady.

Kult przodków w Niemczech 

W Niemczech obchodzi się tzw. Totensonntag, przypadający w ostatnią niedzielę roku kościelnego. W tym dniu także część polskich protestantów odwiedza groby swoich bliskich. Tego samego dnia wspominamy także naszych zmarłych. W różnych dniach ten dzień obchodzono. W krajach pruskich mocą dekretu gabinetowego pruskiego króla Fryderyka Wilhelma III z roku 1816 najpierw dla wspomnienia poległych w czasie wojny napoleońskiej, ogłoszono ostatnia Niedziele po Trójcy Świętej jako Niedziele Zmarłych („Totensonntag”). Początkowo obchodzono ten dzień tylko w Niemczech, a później zaczęto obchodzić także i w sąsiednich krajach. Po II wojnie światowej w naszym Kościele w Polsce władze kościelne ogłosiły 1 listopada jako dzień wspominania zmarłych razem z całym polskim narodem niezależnie od wyznania. 

Kult przodków w Holandii

Natomiast Holendrzy nie maja żadnego święta o charakterze religijnym. Obchodzą oni jedynie w dniu 4 maja tzw. "upamiętnienie zmarłych". 
Składa się wtedy wieńce i kwiaty na miejscach kaźni i pomnikach.

Kult przodków w Ameryce, Kanadzie, Australii i Krajach anglosaskich 
  
Święto Halloween wywodzi się z celtyckiego obrządku "Samhain". Zarówno w Anglii, Irlandii, Szkocji, Walii i północnej Francji w ten dzień żegnano lato, witano zimę oraz obchodzono święto zmarłych. Świętuje się HALLOWEEN - wywodzący się od celtyckiego obyczaju palenia ognisk dla dusz zmarłych zwanego All hallow Even (wszystko święcić) - w wigilię 1 listopada. Istnieje też teoria iż może to święto pochodzić od święta obchodzonego na cześć rzymskiej bogini owoców i nasion, Pomony. 

W XIX wieku święto All hallow Even przywędrowało wraz z irlandzkimi emigrantami do Ameryki i tam zmieniło nazwę na Halloween. W drugiej połowie XX wieku święto trafiło znowu do Europy. W Irlandii za czasów Celtów ludzie przebrani w kolorowe kostiumy odprowadzali duchy do granic miasta. Niezamożni proponowali bogatym interes, który polegał na tym, że mieli odprawiać modły za dusze zmarłych w zamian za chleb. Dzisiaj tradycja ta uległa przekształceniu, a jej symbolem jest dawanie słodyczy dzieciom chodzącym od domu do domu. Wydrążona dynia ze światełkiem w środku dla irlandzkich chłopców oznaczała błędne ogniki uważane za dusze zmarłych. W czasie tajemniczych celtyckich obrzędów uwalniano ludzkie dusze z ciał czarnych kotów, sów i nietoperzy. Pewnie teraz błądzą gdzieś po świecie...

Do dziś w Irlandii obowiązuje zasada, że po 1 listopada nie zbiera się dzikich owoców, bo mogą być zatrute. W wiejskich regionach Szkocji, Anglii, Walii i Irlandii w przeddzień 1 listopada sprząta się całe mieszkanie, gasi ogień pod kuchnią, a gospodynie wykładają jedzenie i napoje, po czym wszyscy kładą się spać. 

W aglomeracjach miejskich Halloween przyjął formę tradycyjnego chodzenia od domu do domu przebranych w demony, wróżki, chochliki i inne straszydła dzieci z zawołaniem: TRICK OR TREAT (sztuczka albo poczęstunek), które to jest hasłem do obdarowywania ich przez sąsiadów orzechami, owocami, ciastkami, cukierkami itp. 

Dorośli świętują ten wieczór w formie balów przebierańców (dominują wiedźmy, nietoperze, duchy, szkielety czy potwory z dziecięcych kreskówek) i hucznych przyjęć połączonych z różnymi obrzędami okultystycznymi, np. wróżeniem (lanie wosku i ołowiu) czy wywoływaniem duchów. Modne jest również ubieranie domów w cmentarne scenerie (np. wieszanie kościotrupów na przydomowych drzewach), a obowiązkowo przed każdy dom wystawia się na całą noc dynię, wyżłobioną tak, aby imitowała czaszkę, a w jej środku umieszcza się zapaloną świeczkę lub latarenkę. 

Większość ludzi obecnie świętujących Halloween uważa, że to jedynie "dobra zabawa". Prawda jest jednak taka, że biorąc w niej udział lub pozwalając na to swoim dzieciom, kultywują prastare pogańskie obrzędy łączące w sobie demoniczne praktyki, co nazwane jest w Piśmie Świętym bałwochwalstwem.

31 października 1920 roku w mieście Anoka w stanie Minnesota odbyła się pierwsza w Stanach Zjednoczonych parada z okazji Halloween. Uczestnikami parady byli mieszkańcy, przebrani w kolorowe stroje popularnych postaci. W kolejnych latach pochód organizowano corocznie 31 października. W roku 1937 Anokę ogłoszono światową stolicą Halloween.

Halloween w Polsce


Obchodzone w wielu zachodnich krajach święto Halloween staje się w Polsce coraz popularniejsze. Święto Halloween w Polsce pojawiło się w latach 90 i od razu spotkało się z dużym entuzjazmem. Dzieci wraz z rodzicami i nauczycielami "rzeźbią" w dyniach – które są bodajże najpopularniejszym symbolem tego dnia – a także przebierają się w kostiumy, nierzadko przerażające. Zdarza się już także, że na wzór swoich rówieśników z USA pukają do drzwi domów, prosząc o poczęstunek. Z tej okazji dla dorosłych organizowane są liczne imprezy kulturalne w nocnych klubach, występy teatralne oraz projekcje filmowe w kinach. Szkoły i przedszkola organizują z tej okazji dodatkowe atrakcje dla swoich wychowanków. W Halloween dzieci przychodzą do szkoły przebrane za straszne postacie filmowe. Chodzenie od domu do domu i zbieranie przez dzieci cukierków zdarza się sporadycznie, lecz coraz częściej.

Nie podoba się to święto hierarchom kościoła rzymskokatolickiego, prawosławnego, episkopalnego i luterańskiego oraz innych kościołów protestanckich i Świadków Jehowy. Duchowni tych kościołów nawołują do tego, aby zabronić dzieciom zabawy w tym dniu, stwierdzając, że to "haloweenowe zabobony" i że tak bawiące się dzieci "rozpaczliwie potrzebują Chrystusa". Nawołują, aby zniechęcać dzieci do Halloween i rozmawiać z nimi patrząc im w oczy i pytać o wiarę, czy chodzi do kościoła i czy chodzi do komunii św. oraz kiedy ostatnio byli u spowiedzi. Następne pytania zadawane dzieciom są bardziej przerażające bo tyczą tego, czy dziecko wie, że "jest opętane" i czy widziało kiedyś jak zachowuje się opętany człowiek, czy chce mieć w nocy koszmary i skończyć w domu wariatów. Katolicki dwumiesięcznik "Miłujcie się" radzi, aby wyjaśniać dziecku kim jest Jezus i proponować wspólną modlitwę i obdarować je jakimś obrazkiem o treści religijnej...

Kościół zachęca, aby modlić się za takie opętane Halloween dzieci i grozi konsekwencjami tej zabawy. Księża straszą, że jest to "pogański zwyczaj" i "satanistyczna" zabawa...



Halloween czy Holy Wins?

Jak to zwykle bywa przed świętem Halloween różnego rodzaju gazety kościelne rozpisują się na temat jaka to jest zła zabawa, a w podstawówkach w całej Polsce trwa walka dobra ze złem, czyli "Holy Wins" z Halloween. Wielu rodziców, uczniów, katechetów i dyrektorów szkół chce, by świętować, ale nie w stylu modnym na Zachodzie. Zamiast wampirów, dzieci mają uczyć się o świętych!

Do niedawna to głównie parafie w wigilię Wszystkich Świętych organizowały obchody "Holy Wins" (Święty Zwycięża) i świętowano, np. przechodząc przez miasto w procesjach z relikwiami. "Holy Wins" wchodzi do szkół – nie tylko katolickich – właśnie jako bale przebierańców i minipochody świętych. Jest to oburzające, bo tym samym dzieci, które są innego wyznania lub niewierzące - są zmuszane do uczestnictwa w takich pochodach. Wielu rodziców nie chce, aby ich dzieci uczestniczyły w podobnych korowodach w szkołach publicznych, ale organizatorzy i katecheci tłumaczą się tym, że korowody świętych to nową polska tradycja, a Halloween pochodzi "z importu".

W 2013 korowody świętych były organizowane m.in. w tych miastach:
  • Bielsko-Biała (już od 2007) 
  • Częstochowa 
  • Katowice 
  • Lębork 
  • Poznań 
  • Szczawnica 
  • Warszawa 
  • Tychy 
  • Żory 
  • Nowy Tomyśl 
Nie chcą tego święta też rodzimowierczy Słowianie - uważając iż lepiej jest trzymać się własnej tradycji i kultywować Dziady! 

Zwyczaje Halloween


Straszne farmy 

Młodzież oprócz organizowania domowych imprez często odwiedza tzw. straszne farmy (ang. scary farm), czyli zaadaptowane na ten cel duże przestrzenie, gdzie tworzone są specjalne scenerie, wyglądające niczym wystrój planu filmów grozy, takich jak Nosferatu, Drakula, Frankenstein czy Mumia.

Cukierek albo psikus

Do zabaw w Halloween zalicza się także zabawa cukierek albo psikus (ang. trick or treat). Dzieci chodzą z pojemnikami na cukierki po okolicy i odwiedzają mieszkańców. Gdy ktoś nie chce dać cukierka otrzymuje od dzieci w zamian psikusa.

Gryzienie jabłka

W tej zabawie należy bez użycia rąk ugryźć jedno z jabłek pływających w miednicy z wodą. Jabłko nieuszkodzone przy zabawie ma oznaczać szczęście w nadchodzącym roku.

Inne zabawy

Halloweenowe zabawy to również przeskakiwanie przez świeczki, które są rozstawione w kole na ziemi. Świeczki, które nie zgasną, to szczęśliwe miesiące w przyszłym roku. Kolejna gra to wrzucanie orzecha do płonącego ogniska. Jeżeli orzech pęknie z trzaskiem, oznacza to odwzajemnioną miłość. Inną popularną zabawą jest zjadanie bez pomocy rąk wiszących na nitkach ciastek i owoców.

W ten dzień również istnieją różne formy wróżbiarstwa, np. wróżenie ze spodków

W Halloween dzieci i dorośli przebierają się za potwory, takie jak wampiry, duchy czy czarownice. Kostiumy są również oparte na postaciach z telewizji. Pierwsze kostiumy na Halloween pojawiły się w 1930 roku, wtedy zwyczaj cukierek albo psikus (trick or treat) stał się popularny w Stanach Zjednoczonych. Dorośli urządzają pochody przez ulice miast.

Dekoracja domu z okazji Halloween

W Irlandii obowiązuje zasada, że po 1 listopada nie zbiera się dzikich owoców, bo mogą być zatrute. W regionach Szkocji, Anglii, Walii i Irlandii sprząta się mieszkanie, gasi ogień pod kuchnią, a gospodynie wykładają jedzenie i napoje, po czym wszyscy idą spać.

Kolorami święta Halloween są czarny i pomarańczowy

Jack-o'-lantern to halloweenowa lampa zrobiona z wydrążonej dyni. W środku wydrążonej dyni z wyciętymi otworami stawia się świecę. Z okazji święta Halloween tradycją stało się stawianie w oknie lub w drzwiach domostwa latarni.

Wydrążona dynia ze światełkiem w środku dla irlandzkich chłopów oznaczała błędne ogniki uważane za dusze tragicznie zmarłych. W czasie tajemniczych obrzędów miano uwalniać ludzkie dusze z ciał czarnych kotów i nietoperzy. Obecnie w wyeksponowanych miejscach domów umieszcza się wydrążone i podświetlone od wewnątrz dynie z wyciętymi kształtami różnych postaci oraz, w zależności od wyobraźni domowników, imitacje ludzkich czaszek, szkieletów, manekinów znanych postaci z horrorów itp.

Zapraszamy na warsztaty rozwoju duchowego


© Wszelkie prawa do publikacji zastrzeżone przez: ezoteryka-magia-okultyzm.blogspot.com


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz