wtorek, 17 marca 2015

Duchowość i religia - Rozwój duchowy

Duchowość i religia, a Rozwój Duchowy człowieka



Duchowość to postępowanie według Ducha i nieustanne odkrywanie "nowości" Boga. To życie na wzór Mesjasza, Kalkina czy Chrystusa, Kryszny czy Buddy. Człowiek podejmując wędrówkę w głąb siebie, odkrywa i przyjmuje dar życia z Bogiem, w Bogu i dla Boga. Bóg w Biblii to Elohim JHWH, w Indii Brahman. Duchowość w Indii nazywana jest Daiwam, jednak częściej na Wschodzie znajdziemy termin Sanatana Dharma oznaczający zbiór Reguł Życia Duchowego, nauki i praktyki dla ludzi Ścieżki Duchowej. Duchowość nie zaczyna się i nie kończy na modlitwie czy medytacji, lecz obejmuje każdy moment naszego życia. Człowiek duchowy, uległy i posłuszny Duchowi Bożemu, potrafi na sposób Boży kierować swoim życiem. Z wdzięcznością przyjmuje codzienność. Otwiera się na Boga żyjącego w drugim człowieku. Miłuje Dawcę Życia i z tego Boskiego Źródła czerpie szczęście. 

"Ach! ileż dusz doszłoby do świętości, gdyby były należycie prowadzone. Wiem, że Dobry Bóg nie potrzebuje nikogo, aby mógł dopełnić swojego dzieła, niemniej jednak, tak jak pozwala On zręcznemu ogrodnikowi wyhodować rzadkie i delikatne rośliny, dając mu potrzebną do tego umiejętność, sobie zaś rezerwując troskę o użyźnianie ziemi, tak i On pragnie, by Mu pomagano w Boskiej uprawie dusz (A, 53r°)." - św. Teresa z Lisieux

Duchowość to pojęcie wieloznaczne, które jest kojarzone albo z działaniem sił nadnaturalnych, albo ze szczególnym – często z wartościującym epitetem „wyższy” – wymiarem psychiki. Może też być pojmowana w sposób łączący powyższe dwa sposoby, traktując wymiar duchowy jako należący do sfery nadnaturalnej. Literatura na temat duchowości odzwierciedla głównie trzy, jak dotąd trudne do oddzielenia, obszary refleksji, badań i praktyki: teologiczny, filozoficzny i psychologiczny (Grzegorczykowa, 2006). Podejście teologiczne podkreśla nadnaturalną istotę duchowości i zaleca połączenie z pewnym bytem (Bóg, Wszechświat, drugie życie, patrz eschatologia), podejście filozoficzne koncentruje się na dochodzeniach na temat natury „ducha” jako podłoża duchowości, podejście psychologiczne akcentuje jej subiektywny charakter (doświadczenie duchowe). 

Częstym elementem doświadczeń duchowych jest mistycyzm, przejawiający się w postaci różnych stanów zmienionej świadomości. Owoce mistycyzmu to m. in. wyższy poziom rozwoju wewnętrznego, specyficzna twórczość (mistyka) oraz rozmaite, niekiedy zdumiewające, dokonania typu charyzmatycznego. 

Jak to określił Bernard Spilka (1993), niejasna (ang. fuzzy) terminologia dotycząca duchowości powoduje, że nie sposób podać satysfakcjonującej definicji ani nawet zakresu znaczeniowego duchowości. Podjęcie takiego wyzwania jest jednak konieczne, m. in., z powodu rosnącego na świecie zainteresowania tym zjawiskiem i liczby badań nad nim. Przegląd literatury, od popularnej po naukową (szczególnie psychologiczną) pozwala wyróżnić kilkanaście przedstawionych poniżej typów rozumienia duchowości. 

Duchowość jako nadnaturalna właściwość człowieka 


Wrodzona, dana człowiekowi przez Boga (hebr. Elohim, arab. Allah, hind. Brahman) Naturę lub inną potęgę nadprzyrodzoną, „istotowa” właściwość, czyniąca z człowieka byt przekraczający materialną, cielesną i przemijającą jego stronę. W tym sensie duchowa, nadprzyrodzona natura człowieka jest pierwotna w stosunku do jego natury „przyrodzonej”. Wyposażenie to, w tradycjach religijnych cywilizacji zachodniej nazywa się „duszą” i jest wieczne – wstępuje w ciało nadając mu charakter „osoby” i opuszcza je po jego śmierci. Analogiczne jest hinduskie pojęcie Atman czy Purusza. Dusza należy do świata zewnętrznego w stosunku do ciała człowieka i materialnej rzeczywistości, której to ciało jest częścią (por. Drwięga 2002). Transcendencja rozumiana jest w tym przypadku rzeczownikowo (jako byt, ontologicznie). 

Pojęcia „duchowość jako nadprzyrodzona istota człowieka”, „dusza” i „duch” są powiązane, nie tylko etymologicznie gdzie słowa takie jak „duch (spirytyzm)” i „dusza" pochodzą od słowa „dech”, które w zdroworozsądkowy sposób wiązano z istotą życia. Pojęcia określające transcendencję jako byt odsyłają do mitów, religii i metafizyki. Częsty jest pogląd, że ani nauki przyrodnicze, ani psychologia nie mogą pomóc w ich poznaniu, a w szczególności rozstrzygać o ich istnieniu, może jedynie weryfikować treści i funkcje ich doświadczania. „Rzeczownikowe”, ontologiczne pojmowanie duchowości zawiera kontrowersję prowadzącą do sporów światopoglądowych, filozoficznych i religijnych (por. Grzegorczyk, Sójka i Koschany, 2006). Kontrowersja ta istnieje także w psychologii; np. antynaturalistyczna perspektywa rozumienia duchowości uznaje duchowość za odrębny (oprócz biologicznego i psychicznego) wymiar osoby (Romanowska-Łakomy, 1996). Perspektywa naturalistyczna - jak dotąd mało interesująca się duchowością - odrzuca tę przesłankę jako niesprawdzalną. W odniesieniu do religii nosi ono nazwę zasady wyłączania transcendencji, sformułowanej w roku 1903 przez Theodora Flournoya (por. Wulff, 1999, s. 53). 

Duchowość jako naturalna właściwość człowieka 


Naturalna, biologiczna właściwość gatunku homo sapiens, a w jakimś zalążkowym stopniu może i innych gatunków. Właściwość ta może być rozumiana jako zdolność poznawcza i (lub) adaptacyjna, czego przykładem są koncepcje inteligencji duchowej i sposobów jej doskonalenia (np. Emmons 2000; Zohar i Marshall 2000). W przypadku tak rozumianej duchowości transcendencja występuje w znaczeniu czasownikowym: jako proces lub akt transcendowania (przekraczania granic lub ograniczeń).

Badacze zorientowani ewolucyjnie lub socjobiologicznie przyjmują, że duchowość wynika z istnienia elementarnej zdolności gatunkowej, dzięki której gatunek homo sapiens nie tylko przetrwał w walce o byt, ale także zdominował świat przyrody. Zwykle zdolność ta dotyczy świadomości, tak jak w koncepcji Davida Haya (1994), gdzie przybiera formę tzw. świadomości relacyjnej. Pojawia się ona w rozwoju jeszcze przed uzyskaniem przez dziecko kompetencji językowej umożliwiającej jej identyfikację (np. jako zdolność daną przez Boga). 

Ten sposób rozumienia duchowości tylko częściowo podlega naukowej weryfikacji. Nie można dowieść empirycznie, że inteligencja duchowa czy relacyjna świadomość są pierwotne wobec innych zdolności lub umiejętności. Jeszcze innym sposobem identyfikacji „naturalnej” duchowości jest poszukiwanie jej „ośrodka” w mózgu ludzkim. Pojawiła się neuroteologia, dziedzina zajmująca się czymś w rodzaju szukania dowodu istnienia Boga w materiale z badań, szczególnie za pomocą urządzeń do obrazowania jego aktywności, takich jak pozytonowa emisyjna tomografia komputerowa (PET) oraz tomografia emisyjna pojedynczych fotonów - SPECT. Poszukiwania oparte są na założeniu, iż istnienie Boga czy jakiejkolwiek formy transcendencji można naukowo udowodnić. Mówi się już o odkryciu „ośrodka Boga” (ang. God spot) (MacLennan, 2002), jednak równie dobrze można je nazwać ośrodkami percepcji Boga czy ośrodkami przetwarzania wiedzy o Bogu. Nie ma bowiem żadnego naukowego dowodu na to, że Bóg jako doświadczenie jest jedynie wytworem mózgu. 

Duchowość jako spirytualizm 


Sfera działania duchów lub „duchowy”, pozazmysłowy wymiar rzeczywistości – inaczej „spirytualizm”. Jest to tradycyjnie dziedzina zainteresowań parapsychologii, jednak podejmowane są nieustanne wysiłki polegające na stosowaniu osiągnięć różnych dziedzin nauki: psychologii, fizyki, biologii i medycyny (np. neurologia, fizjologia) w celu wyjaśnienia rozlicznych zjawisk Ψ (psi): spirytyzmu, jasnowidzenia, telekinezy, telepatii, okultyzmu, magii i czarów, itd. Psychologia zdaje się odgrywać w tym gronie rolę marginalną; podobnie jak w odniesieniu do magii i czarów odwołuje się do zjawisk sugestii, placebo czy hipnozy. Duchowość jako czenneling czy korzystanie z pomocy astralnych bytów uważane jest za czarną magię i często prowadzi do stanów wymagających pomocy terapeutycznej w procesach rozwoju duchowego!

Duchowość jako praktyka życia 


Dziedzina praktyk zmierzających do „uduchowienia” i (lub) wejścia w bezpośredni kontakt z będącą przedmiotem wiary sferą nadprzyrodzoną. Zwykle są to praktyki mistyczne lub ekstatyczne, choć także mniej intensywnie przeżywane, jak modlitwa indywidualna i zbiorowa, koncentracja, czytanie tekstów (m.in. napisanych przez bezpośrednich „świadków transcendencji”, ale także np. poezji), słuchanie muzyki, oglądanie dzieł sztuki, służą pobudzaniu duchowej strony człowieka. Jak widać, praktyki te występują w tradycjach religijnych i poza nimi. 

Nazwy praktyk „duchowego życia” czy „duchowego rozwoju” w tradycjach religijnych pochodzą od nazw religii – „duchowość chrześcijańska” (np. Górski, 1986), „duchowość buddyjska”, „duchowość taoistyczna” – lub (w przypadku chrześcijaństwa) od konkretnych form mistycyzmu – „duchowość ignacjańska”, „duchowość metodystyczna”, „duchowość zielonoświątkowa”.

Drugą cechą duchowości rozumianej jako praktyki służące integracji z transcendencją jest nieomal zamienne traktowanie terminów „duchowość” i „religijność”. Powstanie psychologii religii wiąże się z potoczną zamiennością tych terminów. W. James ([1902]2001, s. 29 i nast.) uważał, że „religia” to wyłącznie wewnętrzne religijne, w tym mistyczne, doświadczenia. Tak obecnie jest najczęściej rozumiana duchowość (np. Fallot, 1998), a termin „religia” – po polsku z dodatkiem „indywidualna” lub po prostu „religijność” – odnosi się do przekonań, przeżyć i zachowań związanych z konkretną tradycją i religijną instytucją. Religijność jest tu pojęciem bardziej socjologicznym niż psychologicznym, chociaż pierwotnie religia i duchowość były synonimami. 

Współczesna kultura zachodnia zdaje się – przynajmniej w części działań podejmowanych w kontekście duchowości – ignorować zasadniczy, transcendentny, i to w sensie dosłownym, czyli zorientowany na boskość, cel religijnych praktyk duchowych. Celem staje się stymulacja rozwoju człowieka, począwszy od zadań „mniej ambitnych”, takich jak redukcja stresu, relaksacja, wypracowanie bardziej obiektywnego oglądu rzeczywistości, po „cele ostateczne”: doskonałość charakteru, umiejętność pokonywania skrajnych warunków fizycznych i obciążeń psychicznych, dowolnego osiągania zmienionych stanów świadomości, osiągania poczucia szczęścia, itd. Duchowość jako jedna lub wiele zdolności czy umiejętności staje się obiektem zainteresowania psychologów choćby tylko z powodu jej praktycznej funkcji terapeutycznej, w religijnej i niereligijnej formie (Pargament, 1997) stymulującej rozwój w kierunku osiągnięcia pełnego dobrostanu (Fallot, 1998; Emmons 1999; George, Larson, Koenig i McCullough, 2000). Jest to bez wątpienia zasługujący na uznanie przejaw misji psychologii – niesienia pomocy w przypadku zaburzeń oraz doradztwa w zakresie poprawy jakości życia. 

Duchowość jako kategoria egzystencjalna 


Duchowość jest często rozumiana jako proces lub zespół procesów psychicznych, będących adaptacyjną odpowiedzią na świadomość kondycji egzystencjalnej. Procesy te wynikają z charakterystycznych dla ludzi zdolności poznawczych, emocjonalnych i społecznych. W taki - funkcjonalny i dynamiczny - sposób rozumieją duchowość psychologowie o orientacji humanistycznej lub inspirujący się myślą filozofów egzystencjalnych (Kierkegaard, Jaspers, Tillich i inni). W tym rozumieniu duchowość nie zawsze występuje pod tą nazwą. Jeśli stosowane w takich koncepcjach terminy potraktować jako synonimy lub określenia bliskoznaczne, duchowość lub jej przejawy to m.in. samorealizacja (Maslow, 1970), transgresja (Kozielecki, 1986), autokreacja (Pietrasiński, 1988), rozwój perspektywy biograficznej (Niemczyński, 1993) czy poszukiwanie sensu (Frankl, 1959). 

Takie rozumienie duchowości akceptuje ewolucyjną hipotezę istnienia w repertuarze zdolności ludzkich czegoś, co umożliwia życie duchowe (w zależności od indywidualnych preferencji przesłanek wyjściowych może dostarczyć duchowość odnosząca się do transcendencji w sensie rzeczownikowym ("nadnaturalnej", ontologicznej) albo tylko do procesu transcendowania (znaczenie czasownikowe, "naturalne"). Wówczas celem poszukiwań i refleksji jest ukazanie duchowej przemiany, jej uwarunkowań i konsekwencji (por. Sokolik, 2006). W terminach rozwoju duchowości pojmowanej jako kategoria egzystencjalna można interpretować teorię dezintegracji pozytywnej autorstwa Kazimierza Dąbrowskiego a także teorię opanowywania trwogi Greenberga, Solomona i Pyszczynskiego (por. Rusaczyk 2008). 

Kontrola duchowości 


Przez wieki wyznaczano grupy i instancje, które miały ściśle określony dostęp do duchowości, do praktyk duchowych. Na przykład w średniowieczu zabraniano jednostce czytać pismo święte w samotności. (Pierre de Sicile) Współcześnie istnieje bardzo wiele tajemnych ruchów, organizacji i stowarzyszeń, które przechowują skarby duchowości udostępniane tylko nielicznym wybranym adeptom, którzy na przekaz wiedzy i mocy duchowej zasługują. Często są to organizacje związane z wielkimi duchowymi mistrzami, awatarami czy konkretnymi religiami jak szintoizm czy hinduim. Do najsłynniejszych należy bodaj stowarzyszenie białych magów z Himalajów znane jako Wielkie Białe Bractwo

Rzeczywiste ograniczenie dostępu do wiedzy i praktyki dochowej jest wskazane z powodu selekcjonowania kandydatów o odpowiednim morale, podejściu i poświęceniu. Nigdy ze względu na możliwości finansowe. Jedną z najlepszych barier selekcyjnych nie jest zapora finansowa dla treningu duchowego jak uważa się czasem na Zachodzie, a wymóg kandydowania przez wiele lat w oczekiwaniu na rozpoczęcie nauki u prawdziwego Mistrza Duchowego. Na Wschodzie nauczyciele duchowi mają w zwyczaju wyznaczać czas i miejsce rozpoczęcia nauki, inicjacji czy uczęszczania na zajęcia duchowe na wiele lat do przodu. Jest to czas oczekiwania, który jest barierą dla dusz zbyt słabych, aby się nadawały do ścieżki duchowej. 

Duchowość jako towar 


W kulturze zachodniej duchowość jest także towarem, a jej upowszechnianie wyspecjalizowaną, kosztowną usługą, na którą istnieje popyt na „duchowym rynku” (Grzymała-Moszczyńska, 2004, s. 127-128). Rynek religijnych praktyk duchowych rozwinął się wraz z procesami sekularyzacji oraz z takimi zjawiskami, jak Ruch Nowej Ery. Psychologia duchowości jest tu dziedziną stosowaną. Badania naukowe w tym zakresie służą wyjaśnieniu zjawiska duchowości jedynie w tym stopniu, w jakim jest to potrzebne dla lepszego stosowania tych praktyk w utylitarnym celu. Wielu przedstawicieli tej dyscypliny to przedstawiciele psychologii pastoralnej. 

Duchowość skomercjalizowana zwykle nie należy zbyt górnolotnych, a przekazywane są zlepki półprawd wyciągniętych z rozmaitych podręczników za wysoką cenę, co w samo sobie miewa posmak skandalu lub oszustwa. Wielu ludzi tak naciąganych na drogie kursy czuje się oszukanych, gdyż spodziewało się czegoś głębszego i poważniejszego niż parę gazetowych rad jak lepiej żyć i medytować. Dobrym przykładem jest sprzedawanie dyplomów tzw. Zachodniego Reiki, które nie zawiera prawie nic z tego, co zawiera autentyczny japoński oryginał powodujący wstrząs u osób, które przeszły konwersję na japoński system Usui Reiki... musząc uczyć się wszystkiego co trzeba praktycznie od nowa. 

Duchowość a religia 


Istnieje rozróżnienie na duchowość powiązaną z religią i i mniej lub bardziej niezależną od niej. Rosnącą niezależność pojmowania duchowości D. M. Wulff (1999) przypisuje procesowi reifikacji religii. Jak wskazują badania (np. Roof, 1993), termin "religia" często kojarzy się z instytucjonalnie wpajanym systemem przekonań, praktyk, który wymaga akceptacji ortodoksji, a jednocześnie czyni osobę religijną bardziej podatną na wpływy autorytetów. Zwolennicy duchowości w znaczeniu drugim, czasem określanej mianem "religii niedoktrynalnej" akceptują mnogość "duchowych ścieżek" i brak jednej prawdy obiektywnej. Podkreślają, że każdy musi znaleźć własną, najlepszą dla niego ścieżkę czy raczej podejście do Ścieżki Bożej w swoim życiu. Postawa ta nie jest sprzeczna z religijnością, jednak wiąże się wtedy z wiarą bardziej osobistą, mniej dogmatyczną, otwartą na inne religijne i niereligijne poglądy (por. Socha, 2000).

Duchowość a religijność 


Duchowość może być rozumiana jako wewnętrzne pogłębienie treści wierzeń i przekazu religijnego (Gadacz, Milerski,2001). Można ją także ujmować jako bardziej świadome przyjęcie doświadczenia religijnego czy wyższy wymiar życia religijnego. 

Metody badania duchowości 


Dominujące w badaniu duchowości są metody samoopisowe tj. kwestionariusze i wywiad psychologiczny, oraz procedury eksperymentalne i quasieksperymentalne. Od lat siedemdziesiątych coraz większą popularność zdobywa nurt neuroteologiczny. Neuroteolodzy używają metod obrazowania pracy mózgu takich jak FMRI czy EEG do ustalania związków pomiędzy aktywnością centralnego układu nerwowego a indywidualnym doświadczeniem duchowym. Badanie tych korelacji ma swoje korzenie już w ostatniej dekadzie XIX wieku, gdy zauważono zależność pomiędzy subiektywną religijnością a atakami epileptycznymi. 

W Polsce i innych krajach katolickich odradza się poddawaniu badaniom przez psychologów w większości katolickich, gdyż badania grup duchowych są masowo wykorzystywane przez Kościół katolicki do inwigilowania ruchów duchowych i ich inkwizycyjnego tępienia. Wyniki badań rzekomych studentów czy psychologów i socjologów można potem znaleźć jako paszkwil antyduchowy na serwisach apolegetycznych takich jak znieważająca wszelkie ruchy duchowe, inkwizycyjna psychomanipulacja.pl - sztandarowy przykład za tym, aby nie poddawać się żadnym "naukowym" ankietom ani badaniom, robionym zresztą na zlecenie Kościoła pod szyldem nauki i niezależnego badania czy pracy magisterskiej! 

Psychologia duchowa 


Konieczność wyodrębnienia psychologii duchowej (spritual psychology) pojawiła się, kiedy niektórzy badacze psychiki ludzkiej za najlepszy sposób poznawania człowieka uznali badania nad zachowaniem zwierząt. Według Johna G. Bennetta (1974), Psychologia duchowa jest opisem człowieka, odzwierciedlającym jego duchową naturę, jednocześnie nie lekceważąc znaczenia jego natury biologicznej. Psychologia duchowa bada człowieka jako całość, częściowo poznając (oraz częściowo nie poznając) za pośrednictwem zwykłych metod obserwacji i analizy. Psychologia duchowa czy transpersonalna bada człowieka razem z duszą, a nie tylko odzienie stanowiące płaszcz dla wcielonej w ziemskie ciało Duszy - Atmana. 

PROROK ELIASZ


Prorok Eliasz, hebr. Eliyah jest ukazany w Piśmie Świętym jako człowiek całkowicie oddany Bogu, Elohim JHWH. Żył w obecności Bożej, rozpalony gorliwością o chwałę Pana Zastępów, hebr. JHWH Tsewaoth (Cewaot, Cebaot). Bronił Jego praw na Górze Karmel w czasie słynnego sporu między wyznawcami Jedynego Boga a sługami Baala. Na Horebie (Hebr. Horew), gdzie Mojżesz doznał objawienia Dziesięciu Przykazań, Eliasz został obdarzony głębokim przeżyciem obecności Boga, Elohim JHWH. Bracia Najświętsi, którzy w XII wieku rozpoczęli życie pustelnicze na Górze Karmel, nawiązali do postaci świętego Eliasza i starali się naśladować jego życie, zwłaszcza modlitewne trwanie w obecności Boga, Elohim JHWH. W miejscu na Górze Horeb, gdzie Eliasz miał widzenie Boga, Elohim JHWH, aktualnie znajduje się wioska Usufiyya (Isfiya, Ussefiya), której mieszkańcy ropamiętują to niewątpliwie historyczne wydarzenie oraz przechowują duchową wiedzę z nim związaną. W Isfiya powstała religia Druzów założona przez Proroka Kalifa Al-Hakima w roku 966 ery chrześcijańskiej, czyli w czasie gdy w Polsce chrzcił się Mieszko I ze swoim dworem. Każdego 15 listopada, Druzowie przy grocie Proroka Eliasza w Usufiyya prowadzą uroczyste zloty i celebracje znane jako ziyara. 

Z Pierwszej Księgi Królewskiej 19, 4-14a

W owym czasie Eliasz poszedł na pustynię na odległość jednego dnia drogi. Przyszedłszy, usiadł pod jednym z janowców i pragnąc umrzeć, rzekł: "Wielki już czas o JHWH! Odbierz mi życie, bo nie jestem lepszy od moich przodków" . Po czym położył się tam i zasnął. A oto anioł, trącając go, powiedział mu: "Wstań, jedz!" Eliasz spojrzał, a oto przy jego głowie podpłomyk i dzban z wodą. Zjadł więc i wypił, i znów się położył. Powtórnie anioł Pański (hebr. Joel, JHWH Adonai) wrócił i trącając go, powiedział: "Wstań, jedz, bo przed tobą długa droga". Powstawszy zatem, zjadł i wypił. Następnie mocą tego pożywienia szedł czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do Bożej góry Horeb.

Tam wszedł do pewnej groty, gdzie przenocował. Wtedy Pan (hebr. JHWH, czytane Adonai) skierował do niego słowo i przemówił: "Co ty tu robisz, Eliaszu?" A on odpowiedział: "Żarliwością rozpaliłem się o chwałę JHWH, Boga Zastępów (Elohim Sebaoth), gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze i Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie". Wtedy rzekł: "Wyjdź, aby stanąć na górze wobec JHWH!" A oto JHWH (Adonai) przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały szła przed JHWH; ale JHWH nie był w wichurze. A po wichurze - trzęsienie ziemi: JHWH nie był w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: JHWH nie był w ogniu. A po tym ogniu - szmer łagodnego powiewu. Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty. A wtedy rozległ się głos mówiący do niego: "Co ty tu robisz, Eliaszu?" Eliasz zaś odpowiedział: "Żarliwością rozpaliłem się o chwałę JHWH, Elohim Sebaoth (Boga Zastępów), gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze i Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie". 

ŚW. JAN OD KRZYŻA


Juan de Yepes y Alvarez urodził się w roku 1542 w Fontiveros w Hiszpanii. Mając dwadzieścia lat wstąpił do Karmelu. Stał się głównym pomocnikiem św. Teresy w dziele reformy Zakonu. Jako karmelita bosy przyjął imię Jana od Krzyża, ukochał bowiem krzyż Chrystusa i prosił Boga, aby nigdy nie brakowało mu cierpienia. Modlitwa ta została wysłuchana. Jego reformatorska działalność sprowadziła na niego liczne cierpienia. Święty Jan od krzyża głosił konieczność całkowitego ogołocenia wewnętrznego, aby dojść do pełni zjednoczenia z Bogiem. Naukę swoją zawarł w dziełach mistyczno-ascetycznych pisanych prozą i wierszem. Zmarł 14 grudnia 1591 roku w Ubedzie. W 1726 roku papież Benedykt XIII ogłosił go świętym, a Pius XI w roku 1926 Doktorem Kościoła Powszechnego.

Modlitwa duszy rozmiłowanej z "Pism mniejszych" św. Jana od Krzyża

Boże mój, Panie i Oblubieńcze! 

Jeżeli jeszcze pamiętasz o mych grzechach, aby nie spełnić tego, o co Cię proszę, niech się dzieje Twa wola, gdyż tę kocham ponad wszystko. Okaż swoją dobroć i miłosierdzie, abyś był w nich poznany.

A jeśli, o Panie (Adonai, JHWH), czekasz na moje czyny, by przez nie spełnić me prośby, daj mi je, działaj je we mnie, daj również cierpienia, jakich pragniesz i niech się dzieje Twa wola!

Jeśli zaś nie czekasz na me czyny, czego oczekujesz, najmiłościwszy Boże, czemu zwlekasz? Gdy bowiem łaska ta, o którą Cię proszę, jest tylko z Twego miłosierdzia weź nicość moją, której pragniesz, a daj mi skarby, których również pragniesz dla mnie.

Któż może się uwolnić ze swej nędzy i nicości, jeśli go Ty nie podniesiesz do siebie czystością Twej miłości, o Boże mój?

Jakże się może podnieść do Ciebie człowiek zrodzony z nędzy, jeśli go Ty nie podniesiesz tą ręką, którą go stworzyłeś?

Nie pozbawisz mię, o Boże mój, tego, coś mi dał w Twym Synu, Jezusie Chrystusie, w którym mi dałeś wszystko, czego pragnę; dlatego się weselę, bo nie zawiedziesz mej ufności!

Czemu więc, duszo moja, jeszcze się ociągasz, gdy już teraz możesz kochać swym sercem swego Boga?

Moje są niebiosa i moja jest ziemia, moje są narody, moi grzesznicy i sprawiedliwi! Aniołowie są moi, Matka Boża jest moja, wszystkie rzeczy są moje, i sam Bóg jest moim i dla mnie, gdyż Chrystus jest mój i wszystek dla mnie! (por. 1 Kor 3, 22-23). Czegóż więc pragniesz, duszo moja? Wszystko jest twoje i wszystko dla ciebie. Nie zadowalaj się małym i nie szukaj odrobin, które spadają ze stołu Ojca twego (por. Mt 15, 26-27; Mk 7, 27- 28).

Lecz wyszedłszy z siebie, wejdź do pełności i ciesz się w twojej chwale! Ukryj się w niej i raduj się, a zaspokoisz pragnienie serca swego. 

CZYM JEST DUCHOWOŚĆ


Jeszcze sto lat temu, na przełomie XIX i XX wieku rzadko zadawano sobie publicznie to pytanie "czym jest duchowość?". Sam termin zaczął być częściej używany dopiero w połowie XX wieku, gdyż wcześniej używano terminów takich jak "mistyka" czy "ezoteryka". Od tego czasu jego popularność rośnie. Seria zatytułowana „Classics of Western Spirituality” (Klasyka Zachodniej Duchowości), której pierwszy tom ukazał się w 1978 roku, stanowi jedno z najważniejszych przedsięwzięć wydawniczych naszych czasów. 

Reakcja czytelników na tę serię była tak entuzjastyczna, że wydawcy, zamiast jak to początkowo planowano zakończyć ją po wydaniu określonej liczby tomów, zdecydowali się pozostawić ją otwartą. W ostatnim ćwierćwieczu XX stulecia zapoczątkowano również inną ważną serię wydawniczą, „World Spirituality: An Encyclopedic History of the Religious Quest” (Duchowość świata. Encyklopedia historii poszukiwań religijnych), która planowana jest na 25 tomów. 

Generalnie pozytywna reakcja, z jaką spotkały się oba przedsięwzięcia wydawnicze, jest tylko jednym z dowodów na powszechny charakter obecnego zainteresowania duchowością i jej praktykowaniem. O ile niegdyś określenie „duchowy” miewało wręcz negatywny wydźwięk – wiążący się z insynuacją, że ci, którzy skłaniają się ku duchowości, to osoby „bujające w obłokach” czy nieodpowiedzialne – dzisiaj często używa się go w znaczeniu pozytywnym, np. gdy ktoś głosi, że „chociaż nie jest religijny, bardzo pociąga go duchowość”. Jednak ludzie mogą pod terminem "duchowość" czy "rozwój duchowy" rozumieć całkiem odmienne rzeczy. Do wyjaśnienia, jak w niniejszej pracy będziemy rozumieć pojęcia „duchowy” i „duchowość ”, pomocne będzie przeanalizowanie rdzennego znaczenia obu wyrazów. 

RDZENNE ZNACZENIE TERMINU „DUCHOWOŚĆ”


Podobnie jak wiele innych słów w języku angielskim, również terminy spiritual (duchowy) i spirituality (duchowość) są pochodzenia łacińskiego. Łacińskie słowo "spirare" znaczy „oddychać”, zaś pokrewny mu przymiotnik "spiritualis" oznacza tyle co „związany z oddychaniem lub powietrzem”. Dostrzegamy od razu, że ta grupa wyrazów wiąże się z życiem, bowiem istoty ludzkie żyją tylko dzięki temu, że oddychają. We wczesnych tekstach chrześcijańskich pojawia się istotne zniuansowanie tego dosłownego znaczenia. Kiedy w II i III wieku ery chrześcijańskiej różni autorzy przekładali na łacinę greckie księgi Nowego Testamentu, kluczowy w Listach świętego Pawła termin pneumatikos tłumaczono jako spiritualis. Co znaczyło to słowo dla świętego Pawła, można najlepiej wywnioskować z kontekstu, w jakim użył go na początku swojego Pierwszego Listu do Koryntian. Paweł stwierdza, że nie mówi „uczonymi słowami ludzkiej mądrości, lecz [pouczony] przez Ducha, przedkładając duchowe (pneumatika) sprawy tym, którzy są z Ducha” (1 Kor 2, 13). Osoby duchowe, ci, „którzy są z Ducha”, to ludzie otwarci na Ducha Bożego (Ruach Kadosz, Ruh-Quddus). Z pierwotnym pojęciem duchowości tyczącym oddechu jako życia najbardziej związane są rozmaite szkoły duchowe, gdzie używa się ćwiczeń oddechowych i medytacji powiązanych z oddychaniem. 

W opozycji do nich św. Paweł stawia osoby, które są „zmysłowe” (psychikos) i „cielesne” (sarkinos). Jest jasne, że nie chodzi tu o kontrast pomiędzy tym, co materialne, i tym, co bezcielesne. Termin „ciało" nie odnosi się tu do ciała fizycznego, lecz raczej do bytu stworzonego. Postępować „według ciała” (2 Kor 10, 2) oznacza żyć zgodnie z czysto egocentrycznymi skłonnościami, co jest nieuchronne u osób niedojrzałych w wierze. Św. Paweł poszukuje duchowej dojrzałości, życia zgodnego z natchnieniem Ducha Bożego, którego owoc opisuje w innym ze swoich listów jako „miłość, radość, pokój, cierpliwość,uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie” (Ga 5, 22-23). Dla ucznia Chrystusa-Mesjasza czyli Kalkina ten sposób życia jest najważniejszą cechą „osoby duchowej”, tak jak rozumiał ją św. Paweł. Prowadzi nas to ponownie do rdzennego znaczenia słowa spiritualis jako czegoś „związanego z oddychaniem”, a zatem z życiem. To dlatego Paweł może bez trudu odwoływać się do Ducha Bożego jako „Ducha, który daje życie” – jak wówczas, gdy pisze do Rzymian, że „prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło [was] spod prawa grzechu i śmierci” (Rz 8, 2). 

Opierając się na tym rdzennym znaczeniu słowa „duchowy” w tradycji wczesnochrześcijańskiej, przeanalizujmy teraz odpowiadający mu rzeczownik „duchowość”. Pierwsze potwierdzone użycie tego słowa w literaturze chrześcijańskiej datuje się na V stulecie. Pojawia się ono w liście, który niegdyś przypisywano świętemu Hieronimowi, obecnie jednak uznaje się za dzieło innego autora. List ten, skierowany do dorosłej osoby, która niedawno przyjęła chrzest, zawiera zachętę, aby wiodła ona autentycznie chrześcijańskie życie i w swym postępowaniu unikała wszelkiej „letniości”. Autor pisze, że za sprawą „nowej łaski”, otrzymanej poprzez chrzest, wszystkie powody do zmartwień czy płaczu zostały usunięte. Nakłania adresata listu, aby „działać, być czujnym, biec, spieszyć się. Czyń tak, abyś robił postępy w swej duchowości (in spiritualitate)” – tj. w życiu zgodnie z Duchem, który był mu dany poprzez chrzest. Ta część listu kończy się słowami: „Gdy mamy czas, daj nam siać w Duchu, tak abyśmy mogli zebrać plon w rzeczach duchowych (in spiritualibus)”. W liście nie pada żadna sugestia, że życie duchowe ma cokolwiek wspólnego z pogardą dla ciała lub materii. Jest to raczej kwestia życia w zgodzie z natchnieniem Ducha Bożego, Rucha Kadosz wzorowanego na życiu Jezusa Chrystusa, tak jak opisano je w Ewangeliach. 

Jednakże we wczesnym średniowieczu taki sens słów „duchowy” i „duchowość ” z czasem ustąpił bardziej filozoficznemu znaczeniu, zgodnie z którym to, co duchowe, przeciwstawiano nie tyle życiu podług wyłącznie ludzkich skłonności, ile raczej temu co cielesne lub materialne.(...) np. w dziele pewnego niemieckiego mnicha z IX wieku, który spiritualitas kontrastuje z materialitas i corporalitas. Cztery stulecia później najbardziej wpływowy ze wszystkich średniowiecznych teologów scholastycznych, święty Tomasz z Akwinu, użył rzeczownika spiritualitas około siedemdziesięciu razy, zwykle w znaczeniu „życia zgodnie z Duchem Świętym”, lecz bardzo często w opozycji do materialności lub cielesności. Terminu duchowość, rozwój duchowy często używały szkoły myśli ezoterycznej jak różokrzyżowcy czy szkoły białej magii na Zachodzie, także w nawiązaniu do biblijnego proroka Henocha i jego Henochiańskiej Białej Magii czy w nawiązaniu do kabalistycznej magii Króla-Proroka Salomona (arab. Sulejman). 

CHARYZMAT - KARAMAT - SIDDHI


Charyzmat (w islamie Karamat, w hinduizmie Siddhi) to dar Ducha Świętego (Brahmana) udzielony w celu budowania Wspólnoty Duchowej, dla dobra ludzi oraz ze względu na potrzeby świata (KKK 799). Podążając za Mesjaszem, Kalkinem czy Chrystusem czerpiemy z dziedzictwa kultury duchowej ludzkości. Styl życia ludzi wędrujących Drogą Duchową w sposób konkretny ubogacony jest szczególną łaską wewnętrznego doświadczenia Boga i Aniołów, Śri Guru (Mistrza, Awatara, Wcielenia Bożego), jak też życiem, modlitwą i posługą wobec bliźnich (Sewa). Istotą danej Ludziom Drogi łaski charyzmatycznej jest bycie znakiem jedności w tym świecie ludzkim, który jest Bogiem i bliźnim. W Nim rodzą się i zapuszczają korzenie cechy, które kształtują nasze życie:
  • postawa modlitwy w przyjacielskim obcowaniu z Bogiem (Elohim, Brahman) w wierze, nadziei i miłości, która obejmuje codzienność (kontemplacja),
  • głęboki sens jedności siostrzanej i braterskiej (wspólnota),
  • ofiarna służba siostrom i braciom (misja).
Wszystkie istniejące charyzmaty, moce Boże czyli siddhi najlepiej klasyfikuje i opisuje indyjska joga klasyczna, podając także zarazem sposoby ich rozwoju lub wyjednania u Bóstwa, a także opłakane skutki ich nadużywania czy sprzeniewierzenia. 

KONTEMPLACJA


W swojej modlitwie i medytacji powinno się interesować się dobrem wszystkich ludzi, nie wchodząc w szczegóły, ponieważ możesz nie mieć wystarczającego światła, aby je dobrze rozpoznać; naśladuj Krysznę, Buddhę, Muhammada, Chrystusa, czy innego Awatara Boga, a znajdziesz w Nim prawdziwego mistrza i wzór modlitwy. Podążaj za Nim na każdym kroku: ujrzysz Go na pustyni, modlącego się za ludzi; w ogrodzie oliwnym, konającego za nich; w nauczaniu, wychodzącego z pomocą naprzeciw ich potrzebom; na krzyżu, ofiarującego się Bogu Ojcu i Matce Niebiańskiej jako ofiara przebłagania. 

Droga Duchowego Rozwoju to kontemplacyjne poszukiwanie Źródła w naukach duchowych mistrzów, w pismach świętych i w stanie wzniesienia do wyższej jaźni zwanej Atmanem. Poprzez milczenie i samotność zmierzamy do przemiany całego życia w ustawiczną modlitwę, medytację i kontemplację. Staje się ona dla nas każdego dnia przyjacielskim spotkaniem w wierze (hind. śraddha), nadziei i miłości (hind. preman) z Tym Bogiem Najwyższym, o którym wiemy, że nas kocha.

Czerpiąc z doświadczenia i nauki Założyciela Świata kontemplujemy odzwierciedloną w Awatarach, Mistrzach, Świętych i Prorokach tajemnicę Wspólnoty, Sanghi czy Kościoła jako Ciała Mistycznego i oddajemy się z ufnością matczynej opiece żyjących Duchowych Przewodników (Awatara, Awadhuta). To Awatara wprowadza nas w tajemnicę komunii duchowej, w posługę duchową i w Boży plan zbawienia. 

WSPÓLNOTA DUCHOWA


Wspólnota (Sangha, Kościół) dla nas to dar i zadanie, wymaga więc ona troski o życie modlitwy, pielęgnowania autentycznych relacji i hojnego przyjęcia drugiej osoby. To we wspólnocie wzrastamy, konfrontujemy swoje życie, rozwijamy zalety, żyjemy pełniej darem powołania i wypełniamy naszą misję. 

Widzę jedną rzecz, mianowicie, że Bóg (hebr. Elohim, hind. Berahman, arab. Allah), jak dobry ojciec czy matka, prowadzi ludzi Drogi Niebios za rękę i kieruje nimi gdzie On, Bóg chce. I dlatego idą, gdzie nie wiedzą dokąd i podążają, gdzie nie będą chcieli, ale Bóg ich pokieruje. Bóg, Allah, Elohim, Brahman wie jak bardzo gotowy jest prawdziwy człowiek Duchowej Drogi służyć Jego Wspólnocie, Sandze czy Kościołowi i że w sprawach Jego chwały wszystko widzi prostym i łatwym. On, Bóg wie jak mało zważają ludzie ducha na swoje życie, swój odpoczynek, i jak oderwani są od wszelkiej pociechy ludzkiej i niebieskiej. A ponieważ zna Bóg w tym ich hojność, nie opuści ich, tylko poprowadzi ich tam gdzie mu się spodoba. Idą pewni, powierzeni opiece Jego ojcowskiej troskliwości. 

W duchu Powszechnego Braterstwa Duchowego ludzie Wielkiej Drogi przekraczają współczesne "granice", by stawać się słowem prorockim we Wspólnocie, w Sandze czy Kościele i na świecie pośród zwykłych ludzi. Wymaga to od nich ciągłej formacji misyjnej, gotowości do głoszenia Boskiej Nowiny i otwarcia na inne kultury, tradycje czy religie po całej ziemi. Ich życie w przyjaźni z Bogiem, Elohim, Allah, Brahman osiąga pełne znaczenie eklezjalne wówczas, gdy stają się gotowymi na podjęcie misji, jaką Duchowa Wspólnota, Sangha czy Kościół im zleca dla wyższego dobra czujących istot. Posługa siostrom i braciom powinna być "sprawdzianem" naszej miłości do Duchowej Wspólnoty, Grupy czy Mistrza Duchowego. 

W Rozwoju Duchowym najważniejszym jest zrównoważenie w poświęceniu się i służbie duchowego oddania Trzem Klejnotom Bożym jak WSPÓLNOTA, DHARMA (Nauka i Praktyka) oraz MISTRZ (Awatara, Mesjasz, Buddha, Chrystus czy Guru)... 

Najwyższym Przykazaniem jest Służba Bogu i Mistrzom Światła (Awatarom). W Indii przykazanie to brzmi: Iśwarapranidhanam! - Służba Duchowego Oddania Żyjącemu Bóstwu (Iśwara). Jak wiadomo Iśwara to Doskonały Mistrz Duchowy, Śri Guru, Awatara, Mistrz Przewodników Duchowych, Api Guru, Sadgurudeva), prawdziwy Święty Boży... 

Nie ma rozwoju duchowego bez duchowej służby oddania, nie ma rozwoju duchowego bez pracy na rzecz duchowej społeczności, bez bezinteresownej służby czynienia dobra, polepszania świata. Sewa czy Karma Joga to termin indyjski oznaczający duchową pracę na rzecz innych której celem jest pomaganie i wspólne dobro społeczności, a nie zysk czy osobiste interesy... Wydaje się, że wszystkie kultury i tradycje duchowe wiedzą doskonale o tym, że rozwój duchowy następuje głównie poprzez ofiarną służbę nie dla siebie, nie dla zysku... Wszak uczy tego już Śri Kryszna w Bhagawad Gicie, a Buddha czy Jezus tylko tę zbawczą naukę po raz kolejny powtarzają. Powtarza to apostoł Paweł zalecając czynienie dobra sobie wzajemnie we Wspólnocie. 

RÓŻNE ZNACZENIA DUCHOWOŚCI


Wraz z rozwojem języków narodowych w Europie łaciński termin "spiritualitas" dał początek analogicznym słowom np. we francuszczyźnie (spiritualité) i angielszczyźnie (spirituality). W obu językach nierzadko zachowano znaczenie chrześcijańskie, chociaż rzeczownik ten był też często używany w odniesieniu do osób podlegających jurysdykcji kościelnej (tj. „stanu duchownego”), w odróżnieniu od tych, którzy podlegali jurysdykcji świeckiej (laikat). Niekiedy pojawiało się też znaczenie filozoficzne, przeciwstawiające to, co duchowe, temu, co cielesne lub materialne. Na przełomie XIX i XX wieku autorzy tacy jak Wiwekananda i Annie Besant, którzy starali się upowszechniać na Zachodzie idee hinduizmu, regularnie używali słowa „duchowość ” w odniesieniu do religii Indii, sugerując jej wyższość nad wybujałym „materializmem” kultury Zachodu. 

Jednakże począwszy od lat dwudziestych XX wieku w języku angielskim jako kontra dla orientalizmu Wiwekanandy i Annie Besant zaczęły pojawiać się prace, które w swoich tytułach odwoływały się do chrześcijańskiej duchowości. Jedna z pierwszych, przekład czterotomowego dzieła napisanego przez francuskiego autora Pierre’a Pourrata, zatytułowana była po prostu Christian Spirituality (Duchowość chrześcijańska). Do początku XXI stulecia ukazało się mnóstwo książek o podobnych tytułach. Słowa „duchowy” i „duchowość ” pojawiają się też w tytułach artykułów i czasopism – np. „Spiritual Life” („Życie duchowe”) – jak również w nazwach warsztatów, konferencji i towarzystw naukowych – np. Society for the Study of Christian Spirituality (Towarzystwo Badań nad Duchowością Chrześcijańską). Kiedy terminu tego używają chrześcijanie, zazwyczaj stosowany jest w pierwotnym, biblijno-pawłowym sensie. Niemniej jednak w ostatnich latach XX wieku i w początku XXI wieku zaproponowano wiele sposobów doprecyzowania owego znaczenia, część z nich poza kontekstem chrześcijańskim. 

PREZENTACJA DUCHA i REGUŁY ŻYCIA DUCHOWEGO


Jednym z zasadniczych celów aktywności człowieka duchowego czy uduchowionego jest zmienianie rzeczywistości. Czyńcie sobie ziemię poddaną rozumieć można jako nakaz zmieniania świata na lepsze. Ta aktywność polegać ma na budowaniu cywilizacji miłości (preman) zarówno przez codzienną aktywność, jak i modlitwę czy medytację. Aby w tej misji nie osłabnąć i nie oddalać się od Boga, Elohim, Allah, Brahman, trzeba ciągle wzrastać w wierze i miłości. W tym dążeniu umacnia nas codzienna praktyka duchowa, spotkania wspólnotowe, modlitwa i medytacja. Stary człowiek ma w nas umrzeć. Trzeba, aby Duch Boży nas przenikał. Sprawdzonym sposobem aby to osiągnąć jest droga wskazywana przez Ryszich i Awatarów: Mistrzów, Świętych i Proroków Boga. 

Podstawowy wymóg zawarty w Świętej Regule pierwotnej, to życie w posłuszeństwie Bogu i Jego Posłańca (Proroka, Awatara). Służenie Bogu i Posłańcowi z czystego serca i dobrego sumienia. Jest to wymóg zasadniczy, niezależny od tego, jaki ktoś wybierze ruch duchowy, organizację, zakon lub sposób życia duchowego. Zawiera się w nim uznanie Boga i Mistrza Duchowego i podporządkowanie Bóstwu całego życia lub, jeszcze mocniej, złożenie własnego życia Bogu w ofierze, z pełną akceptacją tego co się wydarza z powodu ciągłego poddawania się Woli Boga z Niebios. 

Nie jest dobrym używanie słowa PAN w odniesieniu do Boga, gdyż Pan był zbereźnym greckim satyrem, pełnym lubieżności i dewiacji wszelkiej, co powoduje, że osoby modlące się do Pana, zawierzające Panu etc., oddają się wszelkiej lubiżności, nierządowi, zboczeniom, w tym są negatywnymi bohaterami afer i skandali seksualnych, pedofilskich i podobnych. Zamiast słowa Pan - imienia zboczonego satyra greckiego, lepiej w odniesieniu do Chrystusa, Kryszny czy Buddy używać innego określenia, a już szczególnie w odniesieniu do Boga, lepiej używać autentycznego imienia Bóstwa jak Elohim JHWH, Brahman czy Allah, a nie czcić zboczonego Pana i nic satyrowi Panu nie oddawać...

Rezygnacja z własnego ja, wyzbycie ego, ujmowana może być jako śmierć starego człowieka, a zarazem narodziny nowego człowieka. Nikt sam z siebie nie może uznać, że Bóg jest Mistrzem Życia, Królem i Władcą. W Regułach pierwotnych Drogi Duchowej znajduje się szereg szczegółowych przepisów określających codzienny sposób życia. Uwidacznia się tu ścisły związek życia codziennego i rzeczy ostatecznych. Codzienny sposób życia może oddalać od Boga, Elohim Allah, Brahmana lub stanowić ofiarę z samego siebie dla Boga, Guru i Drogi. Jeżeli zaś ktoś dokona czegoś więcej, nagrodzi mu za to sam Bóg Żywy, gdy powróca w Objawianiech i Ekstazach. Reguła Drogi określa zatem wymogi konieczne, zachęcając do ich przekraczania, pod warunkiem jednak, że jest to czynione z roztropnością, bez przegięć. Reguła Duchowa prowadzi nas do przeżywania duchowości jako życiowej mądrości, której podstawowymi elementami są: Bogocentryzm, słowo Boże w postaci żywej nauki z ust Mistrza czy Pism Świętych, ludzkie relacje wewnątrz i na zewnątrz Wspólnoty, przywdzianie zbroi Bożej, która przemienia nasze życie w różnych jego wymiarach. 

Jeśli komuś jest dane doświadczenie czy Objawienie Boga, stanu Oświecenia to pragnie trwać w Jego bliskości. Bóg każdemu daje się poznać, człowiek jednak często nie potrafi rozpoznać Go w małych zdarzeniach. Dlatego nie trwa przy Nim lecz stopniowo, niezauważalnie dla samego siebie, oddala się od Boga, zapomina o tych doświadczeniach wewnętrznych, zaczyna żyć nieautentycznie, porzuca Mistrza czy Wspólnotę. Dobrym sposobem zapobiegania temu stopniowemu oddalaniu się od Boga jest życie według reguły, rozpamiętywanie duchowych ekstaz i olśnień w związku z Duchowymi Nauczycielami w obecności czy pod wpływem których doznania głebokiej duchowości miały miejsce. Inaczej mówiąc, codzienne odnowienie złożenych ślubów lub przyrzeczeń, to próba trwania przy Bogu; to próba zatrzymania Boga w swoim sercu, a także pragnienie jeszcze głębszego z Nim zjednoczenia. 

Życie według Reguły Duchowej staje się pragnieniem duszy, staje się drogą doskonałości, jest źródłem szczęścia i radości. Sądzi się, że doświadczenie Boga, Elohim, Brahmana, Allah jest dane każdemu człowiekowi. Nie każdy jednak potrafi rozpoznać Boga w małych rzeczach. Dlatego zamiast piąć się w górę, powoli odchodzi od Boga. Reguła w takim przypadku ułatwia jednostce dostrzeżenie tego faktu, a ponadto pozwala mu przeciwdziałać. Jeśli komuś dane jest poznać blask Światła Prawdy, to nie chce zstępować z tej Drogi. Reguła Boża pozwala uczynić pewne wybory nieodwracalnymi lub trudno odwracalnymi. Gdy minie pierwotny zapał, początkowe zachwycenie, to wiadomo czego się trzymać, co jest najważniejsze, wiadomo jak postępować, stąd zbiory wskazań i praykazań dla ludzi podążających Duchową Drogą, Wielką Drogą Niebios. 

TRZY SPOSOBY DEFINIOWANIA TERMINU "DUCHOWOŚĆ"


Zajmiemy się pokrótce trzema najważniejszymi z nowych, współczesnych znaczeń pojęcia "Duchowość", które można także uważać za trzy różne stopnie czy aspekty duchowości. Każde różni się w pewien sposób od pozostałych, lecz zapewne uzupełniają się wzajemnie. Wielu autorów mówi o duchowości w kategoriach przekroczenia samego siebie, dojrzewania osobowości czy rozwoju psychicznego. Do najwybitniejszych uczonych w tym gronie należy Sandra Schneiders. W jednym ze swoich licznych studiów na ten temat pisze ona, że termin „duchowość” ma trzy, powiązane ze sobą odniesienia: pierwsze, do podstawowego wymiaru ludzkiej istoty; drugie, do żywego doświadczenia, które aktualizuje ten wymiar; i trzecie, do dyscypliny akademickiej, która bada to doświadczenie. Zarówno w tej publikacji, jak również w innych pracach Schneiders definiuje duchowość jako „doświadczenie świadomego dążenia do integrowania swojego życia nie w kategoriach izolacji i zaabsorbowania samym sobą, lecz – poprzez przekroczenie samego siebie – ku temu, co postrzega się jako ostateczną wartość ”. 

Jest to zgodne z tym, co mówimy o duchowej dojrzałości, jaką święty Paweł starał się rozwijać u Koryntian i członków innych Kościołów, do których kierował swoje listy. Dobrze wiadomo, że niemowlęta i małe dzieci skłonne są zakładać, że cały świat kręci się wokół nich, że one same są ośrodkiem uwagi wszystkich, a ich potrzeby należy zaspokajać w pierwszej kolejności. To, co rozumiemy przez „dorastanie”, obejmuje w dużej mierze przekraczanie tego egocentrycznego pojmowania własnej osoby i swojego miejsca w świecie. Gdy to przekroczenie samego siebie nie jest ukierunkowane jedynie na lepsze przystosowanie do życia w rodzinie lub społeczeństwie, lecz na to, co, według defi nicji Schneiders, „postrzega się jako ostateczną wartość”, wówczas można poprawnie mówić o doświadczeniu duchowym lub duchowości. 

Ponieważ dążąc do zdefiniowania znaczenia duchowości na gruncie kultury chrześcijańskiej odwołujemy się do pism świętego Pawła, mogą pojawić się wątpliwości, czy słuszne jest stosowanie tego terminu poza kontekstem chrześcijańskim. Z pewnością należy wystrzegać się subtelnych sposobów wspierania swoistego chrześcijańskiego „imperializmu” i "inkwizytorstwa" w stosunku do innych tradycji, jednakże szeroka definicja duchowości zaproponowana przez Schneiders – rozumianej przez nią jako przekroczenie samego siebie ku temu, co postrzega się jako ostateczną wartość – sprawia, że mówienie o duchowości hinduistycznej czy żydowskiej jest całkowicie uprawnione, o czym fanatyczne grupy chrześcijańskie nie chcą jeszcze słyszeć. Co więcej, ponieważ „ostateczna wartość” bynajmniej nie musi być postrzegana jako osobowy Bóg jak w przypadku chrześcijaństwa, lecz również hinduizmu, judaizmu i innych religii teistycznych, nie jest niczym zdrożnym mówienie o duchowości buddyjskiej lub taoistycznej, w tradycjach tych bowiem ostateczne wartości (Budda, nirwana, Tao) mają wyraźnie transcendentny charakter. 

Duchowość Świecka - Głęboka Ekologia


Wspomniana wyżej seria „World Spirituality” obejmuje nawet tom zatytułowany Spirituality and the Secular Quest (Duchowość i poszukiwania świeckie). Chociaż niektórzy mogą uznać zwrot „duchowość świecka” za wewnętrznie sprzeczny, nie ma powodów, aby wątpić, że pewne formy ludzkiego doświadczenia da się określić właśnie tym mianem. Kieruje nas to do drugiego sposobu rozumienia terminu „duchowość”, jaki pojawił się w ostatnich latach. We wstępie do wspomnianej pracy na temat duchowości świeckiej Peter Van Ness pisze, że „duchowy wymiar życia to ucieleśnione zadanie urzeczywistniania swojego prawdziwego «ja» w kontekście rzeczywistości rozumianej jako kosmiczna całość. Jest to poszukiwanie optymalnego związku pomiędzy tym, czym się naprawdę jest, i wszystkim, co istnieje”. 

Ten kosmiczny kontekst, poczucie łączności z całą rzeczywistością, a zwłaszcza z każdą żywą istotą na ziemi, widać dobrze w niektórych pracach Ursuli Goodenough, profesora biologii, autorki nie tylko bestsellerowego podręcznika genetyki, lecz również cieszącego się dużą poczytnością tomu rozważań na temat duchowego znaczenia tego, co można odnaleźć w samym sercu wysiłków naukowych, zatytułowanego The Sacred Depths of Nature (Święte głębie przyrody). W tej ostatniej książce Goodenough pisze, że chociaż nie potrafi uwierzyć w istnienie osobowego Boga, cieszy się poczuciem łączności z innymi żywymi istotami – łączności, którą da się określić jedynie jako „świętą”. Autorka, świadoma posiadania wspólnego przodka ze wszystkimi formami życia, pisze, że owa łączność jest dla niej źródłem tego, co nazywa swoją wiarą: "Istnienie całej tej złożoności, świadomości, głębi i piękna oraz moja zdolność do ich pojmowania stanowią dla mnie ostateczny sens i ostateczną wartość. Ciągłość życia jest wszechobecna i tworzy święty krąg, który nie wymaga żadnego dalszego uzasadnienia, żadnego Stwórcy – żadnego nadrzędnego sensu ani żadnego celu poza trwaniem tej ciągłości, póki Słońce nie zgaśnie lub póki nie dojdzie do katastrofalnego zderzenia Ziemi z meteorem. Wyznaję wiarę w tę ciągłość".

Inni autorzy posuwają się nawet dalej, podkreślając, że owo poczucie łączności może się odnosić nawet do rzeczy nieożywionych. Dziewiętnastowieczny amerykański przyrodnik John Muir jest jednym z najlepszych przykładów tego rodzaju „naturalnej duchowości” (choć sam nie używał tego terminu). W jednym ze swoich licznych esejów pisał on: Dla miłośników dziczy te góry nie są oddalone o setki mil. Ich duchowa moc i dobro nieba sprawiają, że są blisko niczym krąg przyjaciół (...). Kąpiesz się w promieniach ducha, kręcąc się wokoło, jak gdybyś grzał się przy ognisku. Zatracasz świadomość własnego odrębnego istnienia – łączysz się z krajobrazem i stajesz nieodłączną częścią i składnikiem natury.

Niekiedy autorzy, tacy jak Muir, samą dziką przyrodę określali mianem „świątyni” lub „kościoła”, a napotkane w niej zwierzęta postrzegali jako swych „braci i siostry”. Postawę tę często określa się mianem „biocentryzmu”, co ma sugerować, że źródeł osobistej żywotności należy poszukiwać nie w istotach ludzkich (jak w przypadku postawy antropocentrycznej), lecz we wszystkim, co żyje. Ochrona i wspieranie różnorodności gatunkowej na Ziemi stanowią dwa najważniejsze cele człowieka, który skłania się ku tego rodzaju duchowości, powiedzmy ekologicznej. Postawę tę niewątpliwie da się zdefiniować w kategoriach „przekraczania samego siebie”. Goodenough pisze wręcz, że właśnie poprzez zatracenie się w czymś znacznie większym od siebie znajduje „możliwość wykraczania poza swoje zwykłe ja”. To właśnie nacisk na łączność ze światem przyrody pozwala nam ostatecznie uznać tę postawę za szczególny rodzaj duchowości. 

Duchowość jako Życie w Duchu Świętym


Aby przedstawić trzeci sposób współczesnego definiowania duchowości, zwrócimy się do pracy nieżyjącego już Waltera Principe’a, brazylijskiego księdza, który pełnił niegdyś funkcję przewodniczącego Catholic Theological Society of America (Amerykańskiego Katolickiego Stowarzyszenia Teologicznego). Opierając swoje rozważania na wielu wcześniejszych badaniach, Principe sugerował, że duchowość da się najlepiej opisać, o ile pamięta się o trzech różnych (lecz powiązanych ze sobą) poziomach, na których się przejawia. Pierwszy z nich to poziom „realny” lub „egzystencjalny”, tj. sposób, w jaki człowiek rozumuje i przeżywa konkretny ideał. Dla chrześcijan ideał ten najczęściej opisany jest w kategoriach trynitarnych, jako „życie w Duchu Świętym jako bracia i siostry Jezusa Chrystusa oraz córki i synowie Boga Ojca”. 

W innych tradycjach duchowość na tym poziomie będzie się wyrażać sposobem, w jaki żyje w swoim konkretnym historycznym kontekście dana osoba, w zgodzie z tymi aspektami tradycji, które uznaje za najwyższe i najpełniej prowadzące do poszukiwanego ideału. Drugi poziom, na którym, według Principe’a, funkcjonuje duchowość, to sformułowanie nauk o przeżywanej rzeczywistości. Często będą one spisywane przez osobę rozmyślającą nad swoimi przeżyciami z pierwszego poziomu, chociaż niekiedy redaguje je ktoś inny, zaznajomiony z doświadczeniem tej osoby (np. jej duchowy kierownik lub przewodnik). W niniejszej pracy napotkamy liczne przykłady tego rodzaju dzieł, np. traktaty świętej Teresy z Ávila, będące owocem jej rozważań nad własną podróżą ku temu, co nazwała „duchowym małżeństwem” z Bogiem. 

Wreszcie trzeci poziom funkcjonowania duchowości w ujęciu Principe’a to naukowa analiza pierwszego i drugiego poziomu (zwłaszcza drugiego, jako że sformułowania są czymś zdecydowanie bardziej dostępnym naukowej analizie niż przeżycia, szczególnie w przypadku osób zmarłych) – a zatem to, co uprawiam w niniejszej książce. Starając się podsumować wspólne elementy wszystkich trzech poziomów, Principe pisze pod koniec swojego artykułu: „Duchowość w opinii autora wskazuje na te aspekty żywej wiary, które dotyczą dążenia wyznającej ją osoby do osiągnięcia najwyższego ideału lub celu. Dla chrześcijanina oznaczałoby to jego dążenie do jeszcze intensywniejszego zjednoczenia z Bogiem Ojcem przez Jezusa Chrystusa poprzez życie w Duchu Świętym”. Dla wyznawcy hinduizmu jest to roztopienie się w Brahmanie - Bożym Duchu Wszechrzeczy... 

SYNOWIE BOŻY POWRACAJĄ Z UPADKU


Synowie Boży (hebr. Bene' Ha-Elohim, Bnai Ha-Elohim), także Synowie Niebios to termin pojawiający się w Księdze Rodzaju, oznaczający anielskie dusze stworzone na podobieństwo Boga, mieszkające pierwotnie w Niebiosach jako specjalny chór anielski. Synowie Boży w większości upadli w stan bardzo grzeszny, co szczegółowo opisuje Księga Henocha. Jezus Chrystus jest powszechnie identyfikowany jako Syn Boży (hebr. Jeszua Ben-Elohim), który przez ofiarę z krwi własnej na krzyżu powrócił na Niebiosa do swego chóru Synów Bożych pośród Aniołów wiernych Bogu, Elohim. Synowie Boży wedle Biblii i Pism Henocha zgrzeszyli najwięcej wykonując na ziemi duchowe misje i obcując cieleśnie w sposób nieodpowiadający normom Bożym dla Synów Nieba. Kolejnym powodem upadku Synów Bożych było uczenie Boskiej Magii (Białej Magii) osób nieodpowiednich moralnie, psychicznie i duchowo, o czym pisze wiele Prorok Henoch. Stąd zakaz nauczania boskiej Białej Magii osób o niewystarczających walorach duchowych w szkołach mistyki, duchowości czy ezoteryki...

Wszelka rozpusta czy rozwiązłość, nierząd i cudzołóstwo, seks z uczniami czy uczennicami duchowymi, ze zwierzętami i inne znane z ekscesów mnisich, średniowiecznych jak i współczesnych, zboczenia seksualne pokazują jednostki upadłe, które dalej zmierzają w ciemność, pogrążają się w upadku. Nadużywanie charyzmatów, siddhi do celów osobistych także pokazuje duszę upadającą, a nie powracającą Drogą Zbawienia. Powracających do Niebios Boga Synów Bożych cechuje autentyczna wstrzemięźliwość płciowa, radykalny celibat lub rygorystyczne życie konsekrowane w monogamicznym małżeństwie poświęconym Duchowi Świętemu. Także używanie charyzmatów czy siddhi tylko dla Wyższego Dobra czujących istot, dla sparwy Bożej, nie dla siebie, nie dla swoich osobistych celów. Kolejnego powracającego Syna Bożego (hebr. Bene Elohim) poznaje się po radykalnej, wybawiającej z grzechów ofierze czynionej z siebie i własnego życia, nie tylko po szczerej czystości życia płciowego. 

Bóg jak wiadomo z Pism Świętych stworzył wielu Synów Bożych, z których także wielu, a nawet większość upadło. Tacy, którzy upadli w ciemność i mrok, a potem chcieli powrócić z powrotem do Boga musieli okupić swój powrót ze świata piekielnych ciemności i upadku własną krwią oraz wielką ofiarą z życia. Ofiarę tę widać zarówno u Abrahama jak i u Jezusa Chrystusa, który uwolnił się z pierworodnego grzechu upadku swego poprzez krzyż na którym ofiarował swoje życie na śmierć. Często Synów Bożych powracających ze stanu upadłości do stanu Oświecenia i Zbawienia w Bogu poznać po krańcowej ofierze z życia własnego dla chwały Boga. Takie doświadczenia przechodzą jednak według mistyków tylko osoby których dusze zostały stworzone w kategorii Synów Bożych i powrót do Boga z upadku muszą okupić wielką ofiarą. Jest to sposób w jaki Synowie Boga zmazują swoje grzechy upadku, zmazują grzechy aby powrócić na Niebiosa, do Królestwa Bożego (hebr. Malkutach). 

Bóg wymaga nie tylko powrotu upadłej duszy poprzez ofiarę, ale także przyprowadzenia tylu dusz spowrotem ze sobą ile do upadku się doprowadziło, kiedy od Boga się odpadało w światy mroku i ciemności oraz grzechu. Wiedza o Synach Bożych pokazuje także całą prawdę o tym kim były osoby takie jak Abraham (arab. Ibrahim) czy Jezus Chrystus, którzy z upadku swego w mrok musieli poprzez samopoświęcenie powrócić do Boskości. Należy pamiętać, że każda ofiara jest stosowna do grzechu jaki dusz upadła popełniła upadając z niebieńskiej wysokości Świata Synów Bożych (hebr. Bene Elohim). Ofiarę z życia widać także w poświęceniu współczesnych Synów Bożych takich jak chociażbyDawid Koresh, brutalnie zamordowany przez chrześcijańską bezpiekę w USA. 

Wedle mistyków i widzących proroków, niewielu jest Synów Bożych, którzy z demonicznego stanu upadku powrócili na Niebiosa do Boga (Brahman, Allah, Elohim) i jeszcze przyprowadzili tylu ludzi ze sobą ilu wcześniej przez nich upadło, jak to zrobił Abraham czy Jezus Chrystus. Tradycje Wschodnie cenią takich upadłych demonów powracających do Boga i Niebios, jednak odradzają stanowczo ich czczenia czy wyznawania w charakterze bóstwa... Bóg raduje się z każdej upadłej duszy, która się nawraca, jednak ten sam Bóg zakazuje kultu swoich Synów Bożych od czasu upadku pierwszego z nich. Radość z powrotu Syna Marnotrawnego jest wielka, jednak wysiłek powrotu także jest wielki, stosowny do szkód jakie zostały wyrządzone w czasie upadku i odejścia w mroczne sfery by wieść życie czartowskiego demona, jak to opisują rozliczne mitologie. 

Wydaje się, że chrześcijaństwo z powodu tego kim w rzeczywistości był Jezus jako powracający z upadku czy wygnania Syn Boży, anielska dusza z chóru Bene ha-Elohim, zawsze narażone jest na silniejsze ataki demoniczne polegające na przejmowaniu władzy duchowej przez jednostki zepsute i zdeprawowane, takie jak zbrodniarze inkwizycji, księża pedofile czy księża łamiący celibat. Powoduje to upadek wszystkich dusz, które dają posłuch czy popierają takiego demonicznego kapłana (mnicha), ale też powodują upadek moralny Kościoła czy Kościołów chrześcijańskich, gdyż demony bardzo starają się zemścić za to, że Jezus jako upadły Syn Boży powrócił do Boga i naprawił ofiarą ze swego życia swoje dawne grzechy i błędy. 

Zepsucie duchowieństwa nie jest tak bardzo winą ludzi, jak bardzo jest skutkiem postawienia na kult Jezusa czy Maryji, gdyż jak wiadomo Jezus, jak to upadły Syn Boży urodził się ze związku niesakramentalnego, pozamałżeńskiego, tak czy owak, nie mając ojca jest owocem panieńskiego pożycia Maryji. Można o tym znaleźć wiele faktów historycznych, nie tylko w pismach żydowskich czy arabskich, gdzie kronikarze historyczni byli bardzo rzetelni, ale także w piśmiennictwie wczesnochrześcijańskim. Czczenie osoby, która przed powrotem do stanu świętości była upadłym Synem Bożym, zawsze naraża swoich wyznawców na ryzyko demonicznych przejęć, opętań i owładnięć, co było zresztą znane już wczesnemu chrześcijaństwu. 

Upadły anioł, który odzyskuje świętość, taki jak Jezus, przyciąga jako Nauczyciel Duchowy (Rabbi) nie mniej od siebie upadłe dusze, które pokazują ten sam sposób upadłości, są płoche i słabej wiary, co widać już w apostołach i ich ucieczce przed samoofiarą zbawiającą Upadłego. Taki Kościół chrystusowy, chrześcijański nigdy nie będzie zatem organizacją rzeczywiście duchową ani świętą, zanim wszyscy jego członkowie nie przejdą Przemienienia Duchowego, takiego jak Jezus na Górze Karmel, gdzie demoniczna natura Upadłego Syna Bożego została całkowicie przemieniona, spalona na zawsze, aby mógł ujrzeć Oblicze Boga i powrócić na miejsce, które wcześniej zajmował w Niebie

Wszystko to co, robiła zbrodnicza inkwizycja w swych milionach mordów, wszystko to, co robił Kościół tępiąc duchowość kobiet, szamanizm czy inne religie, to jedna wielka diaboliczna aktywność osób, które ciągle są jeszcze w służbie Szatana, a nie Boga Ojca z Niebios czyli po hebrajsku mówiąc Elohim JHWH, po arabsku językiem Hagar - Allah, a po indyjsku Brahmana...

Zapraszamy na warsztaty, gdzie można zgłębiać i doskonalić wiedzę ezoteryczną



© Wszelkie prawa do publikacji zastrzeżone przez: ezoteryka-magia-okultyzm.blogspot.com


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz